Gdyby Haruno wiedziała, że sytuacja z lodem była jedynie początkiem przedziwnych zachowań Uchihy. To w ogóle nie wychodziłaby z domu.
Z powodu nieobecności Akito. Drużyna siódma zwów była w dawnym składzie. We czwórkę, czasem bez Kakashiego wykonywali przeróżne misje. Od ochrony jakiejś ważnej osobistości, przez czuwanie nad bezpieczeństwem przewożonego towaru, a kończąc na łapaniu zbiegłych ninja.
Wszystkie misje były krótkie czasowo, zwłaszcza dla takiej drużyny jak oni. Dlatego zaliczały się one do misji „jednodniowych".
Podczas wykonywania zleceń Uchiha zdecydowanie zachowywał się jak nie on.
Bardzo często ją dotykał. Niby przez przypadek. A to przejechał dłonią po jej brzuchu, albo palcami po jej ramieniu, bądź nodze. Za każdym razem dotyk jego palców powodował dreszcze w jej ciele oraz niekiedy, występowanie gęsiej skórki.
Podczas tych okazjonalnych muśnięć. Czuła na sobie spojrzenie jego czarnych oczu, jak gdyby sprawdzających jej reakcje.
A owe dowody. Jak na złość. Zawsze się pojawiały. Najczęściej w postaci piekących rumieńców, co nie umknęło jego czujnej uwadze, tego była pewna.
Była zestresowana i zła na samą siebie. Jej własne ciało ją zdradzało, a ona była bezsilna. Znowu zaczynasz zachowywać się jak jakaś cholerna nastolatka! Ile ty masz lat?! Ogarnij się kobieto!- wrzeszczała na nią podświadomość, ale ona i tak nie mogła nic zrobić.
Nie zliczy już tego jak wiele razy chciała na cały regulator, przy wszystkich warknąć na niego- PRZESTAŃ MNIE DOTYKAĆ!- lecz wiedziała, że nie licząc tego, że wyjdzie na idiotkę, bo przecież Uchiha w życiu się do takiego zachowania nie przyzna. To na domiar złego i tak nikt by jej nie uwierzył.
Najgorszą dla niej próbą sił była podróż dorożką, kiedy to usadził swoje Uchichowskie cztery litery wygodnie obok niej i przez całą kilkugodzinną drogę ocierał się o nią to ramieniem, to kolanem.
Po tych jakże prostych misjach była bardziej wykończona psychicznie, niż fizycznie. Przez cały czas będąc zmuszoną do kontrolowania chcących wydobyć się w jej gardła serii westchnięć, pisków i jęków, podczas kontaktu fizycznego z tym bucem!
Po kolejnej tak wyglądającej misji wparowała wściekła do domu z trzaskiem zamykając drzwi.
- Sakura, co się stało?- od razu dobiegła do niej mama.
- Nic!- odwarknęła, po czym pobiegła szybko do swojego pokoju. Na schodach jeszcze słyszała głos swojej rodzicielki
- Obiecałaś, że dziś posprzątasz w pokoju!
Dopadła do drzwi swojego "sanktuarium", po czym z cichym kliknięciem zamknęła je za sobą opierając się o nie placami. Wzięła kilka uspokajających wdechów,po czym pobiegła do łazienki wcześniej zabierając ubrania na przebranie.
Siedziała pod prysznicem dobre piętnaście minut. Zimna woda działała kojąco na jej zszargane nerwy, jak i rozpalone ciało. Bezbarwny żywioł okazał się dla niej ratunkiem, którego potrzebowała.
Po tej chwili relaksu wytarła się, przebrała w różową koszule zapinaną na guziczki z krótkim rękawem, oraz krótkie jeansowe spodenki. Wycisnęła nadmiar wody z włosów w ręcznik, po czym zostawiła je rozpuszczone.
Wyszła z łazienki, udała się do pokoju. Stwierdziła, że zabranie się za sprzątanie wcale nie jest takim złym pomysłem, jeśli dzięki temu odgoni niepotrzebne myśli.
CZYTASZ
Nie pozwolę Ci odejść (SasuSaku)
Fiksi PenggemarJak wyglądały początki znajomości Sakury Haruno, Uchihy Sasuke oraz Uzumaki Naruto? Drużyna siódma zostaje utworzona, a ich mistrzem zostaje Hatake Kakashi. Zostańcie świadkami tego jak oraz dlaczego powstają więzi przyjaźni, a nawet zalążek miło...