18

2.2K 78 6
                                    


Spóźnione wszystkiego najlepszego skarbie! 💋

Wróciłam do domu dosyć późno, bo aż po północy. Shawn odwiózł mnie i odprowadził pod same drzwi. Uśmiechnął się, mówiąc żebym zarezerwowała dla niego kilka godzin po poniedziałkowych lekcjach. Na pożegnanie pocałował mnie w policzek i posłał mi szeroki uśmiech, widząc, że stoję w drzwiach, czekając aż odjedzie.

Nigdy nie czułam czegoś takiego. Zdałam sobie sprawę, że moje uczucie do Aiden'a w żaden sposób nie przypomniało tego co czułam przy Shawn'ie.
Przy brunecie czułam się bezpieczna i doceniana, przy Aiden'ie wręcz przeciwnie. Bałam się pokazać z nim na ulicy, ponieważ każdy potencjalny przechodzień mógł okazać się jego niezadowolonym klientem, bądź konkurencją, którą chciał za wszelką cenę wyeliminować. Nie wiedziałam, że chłopak handluje narkotykami. Dowiedziałam się wtedy, gdy weszłam w to już zbyt głęboko, aby się wycofać. Aiden nie wyglądał na dilera, przynajmniej sprawiał pozory normalnego chłopaka z bogatej rodziny.

Zakochałam się w jego uśmiechu, uroczych dołeczkach w policzkach. Wiedziałam jakim był człowiekiem jeszcze na początku szkoły. Dobrym, miłym, odpowiedzialnym i godnym zaufania. Zależało mu na mnie, widziałam to za każdym razem, gdy posyłał mi przyjemny uśmiech na szkolnej przerwie, lub gdy obdarzał mnie pocałunkami.
Jakiś czas później wszytko się skończyło. Brunet stał się oziębły, nieczuły. O narkotykach dowiedziałam się od jego najlepszego przyjaciela. Bałam się, ale wiedziałam, że nie mogę zostawić go z tym samego. Aiden ćpał tylko okazyjnie, ale kiedy zrozumiał, że może zdobyć na tym łatwe pieniądze, przepadł.

Jego zdrada jeszcze bardziej utwierdziła mnie w przekonaniu, że to już definitywny koniec. Koniec Skyler i Aiden'a. Koniec słodkiego, ale obłudnego związku.

Cierpiałam, ponieważ ta zdrada dotknęła mnie podwójnie. Chłopak z którym wiązałam przyszłość i najlepsza przyjaciółka. Ludzie śmiali mi się prosto w oczy i wytykali palcami, ciesząc się z mojej porażki. Nie miałam pojęcia dlaczego aż tak bardzo mnie nienawidzili.
Teraz już powoli dochodziłam do siebie. Uczucie zdrady nadal było częścią mnie, ale nie myślałam o tym tak często. Zakończyłam tamten rozdział i miałam szczerą nadzieję, że to co złe nigdy nie powróci.

Shawn był ideałem chłopaka. Pomimo tego, że należał do grupy popularnych osób, nigdy się tym zanadto nie afiszował. Kilkukrotnie widziałam go pomagał młodszym uczniom odpędzić się od natrętnych dręczycieli. Wiedziałam, że chłopak lubi dobrą zabawę, ale zna jej granice. Z opowieści Leo wywnioskowałam, że brunet nie zbyt często się upija,  pomimo tego, że zwykle to on organizuje imprezy.

Z przyjemnością stanęłam pod prysznicem, puszczając gorącą wodę. Odetchnęłam, a na mojej twarzy pojawił się lekki rumieniec, przypominając sobie o pocałunku z brunetem. Miałam jeszcze dwa dni weekendu by dokładnie przemyśleć, co dalej. Nie wiedziałam, jak potoczy się nasza relacja, ale nie byłam pewna, czy chcę związku. Wydaje mi się, że nie jestem jeszcze na to gotowa. Skarciłam się w myślach, wiedząc, że wybiegam za daleko w przyszłość.

Podskoczyłam przerażona, słysząc głośne pukanie do drzwi łazienki.

- Skyler, otwieraj! - usłyszałam donośny głos Leo. - Nie pamiętasz co mi obiecałaś? Od razu po randce przychodzisz do mnie! - krzyknął blondyn z wyrzutem.

- Jesteś kurwa nienormalny! - warknęłam, zakręcając wodę, aby po chwili okryć się ręcznikiem.

Otworzyłam drzwi z wkurzonym wyrazem twarzy.

- Wiesz jak się przestraszyłam, debilu!? - krzyknęłam, podchodząc do szafy.

- Dramatyzujesz - blondyn tylko przewrócił oczami, co miał w zwyczaju. - Miałaś przyjść, a Cię nie było, dlatego ja wpadłem - wzruszył ramionami, jak gdyby nigdy nic. - A swoją drogą, niezła z Ciebie laska - prześledził mnie wzrokiem. - Gdybym był hetero, umówiłbym się z tobą. - puścił mi oczko.

- Nie mydl mi oczu Leo - syknęłam. - I tak jestem na ciebie zła.

- Pomińmy to. - chłopak macha ręka i wygodnie rozsiada się na łóżku. - Opowiadaj jak tam z tym Mendes'em.

- Powiedziałbym, ale właśnie przed chwilą bezczelnie włamałeś się do mojego domu, nie mówiąc już, że do pokoju i prawie do łazienki. - stwierdzam, wyjmując z szuflady komplet bielizny i krótkie spodenki. - Więc nie ma mowy.

- Żartujesz! - blondyn gwałtownie podnosi się z łóżka i podchodzi bliżej mnie, ciągnąc za ręcznik. - Umieram z niewiedzy!

- Przestań ciągnąć ten ręcznik, bo za moment spadnie - warczę, odpychając jego rękę.

- Ale powiesz?

- Jesteś dziecinny - przewracam oczami, ale ostatecznie przystaję na tą propozycję.

Opisuję mu szczegółowo przebieg całego wieczoru,  pomijając oczywiście opis scen pocałunku. Kiedy jednak o nim mówię, blondyn wydaje się być jak na jawie. Od razu pyta o szczegóły, których mu nie zdradzam.
Okazuje się, że chłopak jest przygotowany, ponieważ ma na sobie piżamę i postanawia zostać u mnie na noc (jestem pewna, że od początku miał taki plan). Kładziemy się w moim łóżku i przez resztę nocy, aż do wschodu słońca, rozmawiamy i śmiejemy się ze swoich żartów. Leo w końcu usypia, a jeszcze przez następną godzinę rozmyślam o swojej przyszłości, o Shawn'ie, Brian'ie i wielu problemach z którymi przyjdzie mi się zmierzyć.

xxx

Ostatnio sporo mnie nie było, więc łapcie kolejny rozdział!
#polishvodkaforMendes kto kojarzy? 😂

❤️❤️❤️

rewrite the stars | sm Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz