Budzę się w nieznanym mi miejscu. Obok mnie śpi Leo, a po drugiej stronie łóżka smacznie drzemie Victoria. Łapię się za głowę, czując, że za chwilę rozsadzi mi czaszkę.Pomimo, że to nie była moja pierwsza styczność z alkoholem nigdy nie wypiłam tak dużo, jak wczoraj. Próbuję przypomnieć sobie, dlaczego tu jestem i doznaję olśnienia. Nie pamiętam całej wczorajszej nocy, ale mam przed oczami urywki niektórych sytuacji, między innymi tańca na stole z Victorią, czy kilku kolejek shotów z Chris'em i Brooklyn'em.
Cicho wzdycham, czując, że zdecydowanie przesadziłam. Na szczęście moich rodziców nie ma w domu, więc nie wiedzą o tym, że nie wróciłam na noc. Na szczęście, ponieważ gdyby wiedzieli, pewnie dostałabym dożywotni szlaban na wszytko.
- Księżniczka wstała? - wzdrygnęłam się, słysząc zachrypniety głos Leo - Jak tam główka? - pyta, posyłając mi szyderczy uśmiech.
- Moja głowa ma się dobrze - odpowiadam ironiczne - Ciekawi mnie tylko, dlaczego nie jestem teraz w swoim pokoju - spoglądam na niego pytającym wzrokiem.
- Um, to tak jakby moja wina - krzywi się - Chłopcy dodali mi wódki do soku, więc i tak nie mógłbym prowadzić, a ty praktycznie zasypiałaś na moich rękach, więc zostaliśmy w moim pokoju.
- Masz swój pokój w domu Chris'a? - pytam ze zdziwieniem.
- Jestem tu bardzo często, a te wszystkie pokoje gościnne i tak stoją puste, więc ten stał się moim własnym - wzrusza ramionami, jakby to było coś oczywistego - Postaraj się obudzić Victorię, a ja zrobię śniadanie, w porządku?
- Jasne - kiwam głową i ponownie kładę głowę na poduszce, czując, jak ból rozdziera mi czaszkę.
Nigdy więcej alkoholu.
- Hej, Victoria - lekko potrząsam ciałem blondynki, która zaczyna mruczeć coś pod nosem - Leo robi śniadanie, musisz wstać - mówię głośniej, a dziewczyna lekko się przeciąga.
- Cholera, pęka mi głowa - mówi lekko zachrypnietym głosem - Tak w ogóle cześć, Sky - uśmiecha się. - Masz jakieś tabletki?
- Hej - odwzajemniam jej uśmiech - Właśnie nie, ale jestem pewna, że Leo nam coś załatwi.
- Okey, możesz iść, ja pójdę na chwilę do toalety i za chwilę do was dołączę - puszcza mi oczko i wstaje z łóżka, kierując się chwiejnym krokiem w stronę łazienki.
Ja również wstaję i przeglądam się w lustrze ze zdziwieniem stwierdzając, że nie mam na sobie makijażu. Czyżby wszytko spłynęło podczas kąpieli w basenie, czy to raczej sprawka Leo?
Wychodzę z pokoju i idąc długim korytarzem kieruję się w stronę schodów. Dom Chris'a jest ogromny i bardzo łatwo się w nim zgubić.
Schodzę po długich,drewnianych schodach, kurczowo trzymając się poręczy. Jestem taką niezdarą, że potrafię wywrócić się nawet na prostej drodze, nie mówiąc już o zawiłych schodach, będąc na kacu.Udaje mi się znaleźć Leo. Chłopak stoi przy kuchence, a w powietrzu unosi się przyjemny, słodki zapach naleśników.
- Wow, jesteś najlepszy - uśmiecham się w jego stronę i siadam przy jednym z krzesełek przy długim, dębowym stole.
- Schlebiasz mi - blondyn teatralnie łapie się za serce i puszcza mi oczko. Po chwili stawia przede mną talerz jeszcze ciepłych naleśników i polewa je syropem klonowym. Na szczęście go lubię, bo z tego co mi wiadomo, właśnie w ten sposób jada się naleśniki w Kanadzie.
- O stary - słyszę głośny chichot na końcu korytarza - Jessica po wczorajszej imprezie jest już twoja - udaje mi się rozpoznać głos Chris'a, a po chwili widzę obu brunetów przed sobą.
- Witamy królową imprezy! - śmieje się Christopher, a ja posyłam mu lekki uśmiech, próbując nie zarumienić się ze wstydu.
- I oczywiście jest nasz osobisty Gordon Ramsey! - dodaje Brooklyn, klepiąc blondyna po plecach - A gdzie królowa dramatu?
- Właśnie schodzi, żeby Ci wpierdolić - w progu pojawia się uśmiechnięta Victoria, zakładając ręce na piersiach - Cześć wszystkim - mówi i siada obok mnie, biorąc sobie talerzyk.
Zjadamy śniadanie w akompaniamencie ciągłych rozmów na temat wczorajszej imprezy i śmiania się z suchych żartów Brooklyna.
Czuję, że znajduję wspólny język przyjaciółmi Leo i bardzo mnie to cieszy.
Moi drodzy! Obstawiajcie w którym rozdziale pojawi się Shawn! Mała podpowiedź; już niedługo!
luvmyshawnmendes x
CZYTASZ
rewrite the stars | sm
FanfictionWiesz, że Cię chcę. To nie jest tajemnica, którą próbuję ukryć. Więc zmieńmy nasze gwiazdy, bo to ty jesteś moim przeznaczeniem.