Już po chwili pod budkę telefoniczną podjechało sportowe audi, jednak kierowcą nie był Haru tylko jakiś gość w garniturze. W sumie dla mnie to lepiej. Nie zniósłbym jazdy do jego domu razem z facetem, z którym zaraz mam się pieprzyć.
Mój telefon odebrał Azumaja. Nie zdążyłem nic powiedzieć, on już wiedział, że to ja.Zapytał tylko gdzie się znajduje i poinformował mnie, że wysłał po mnie auto. Wsiadłem na tylne siedzenie samochody i zapiąłem pasy. Kierowca ruszył, a ja coraz bardziej byłem zestresowany. Kierowca chyba musiał to zauważyć, bo zaczął mówić do mnie uspokajającym głosem.
-Spokojnie młody. Pan Haru z pewnością będzie delikatny, więc nie masz się co martwić-po jego słowach zarumieniłem się.
Czyli o poufności mogę zapomnieć.Po dłuższej chwili dojechaliśmy pod dom. Już nie mogę się wycofać. Wysiadłem z samochodu i podziękowałem panu za bezpieczną podróż.
Podeszłam do drzwi wejściowych i zadzwoniłem dzwonkiem, kiedy drzwi się otworzyły, przed twarzą pojawił mi się wielki bukiet czerwonych róż.
-Są dla ciebie.-powiedział Haru ukryty za kwiatami. Cicho podziękowałem i wziąłem kwiaty do ręki.Azumaja przepuścił mnie w drzwiach i zaprosił na kanapę.
-Miałem nadzieję, że wcześniej zdecydujesz się na moją propozycję, ale t tak się ciesze.-Nie odpowiedziałem mu. Siedziałem jak na szpilkach, bawiąc się listkami jednej z róż.
-Chcesz może coś do picia albo jedzenia. Dam ci wszystko, o co poprosisz.-próbował zachęcić mnie do rozmowy, ale ja z każdą minutą byłem coraz bardziej przerażony.
-W-wodę, jeśli mogę prosić.
-Co się dzieje.-na jego twarzy malowało się zmartwienie.-Nie wstydź się, wszystko będzie dobrze.-Pogłaskał mnie po głowie. Wstał i poszedł do kuchni. Ja w tym czasie zdążyłem się rozejrzeć. Znajdowałem się w wielkim salonie. Naprzeciw kanapy postawiony był telewizor.
Po mojej lewej stronie znajdowały się szklane drzwi prowadzące do ogrodu. Więcej elementów nie rzuciło mi się w oczy, bo Haru właśnie wrócił z kuchni i podał mi szklankę z wodą. Ja ją powoli zabrałem i zacząłem powoli pić. Chłopak usiadł obok mnie, tak że nasze nogi były ze sobą złączone. Jego ręka wylądowała na zagłówku za moją głową tak jak w starych filmach romantycznych. Ta pozycja przekraczała moją strefę komfortu, co mnie trochę peszyło, jednak nie odsunąłem się, bo zdawałem sobie sprawę, że nie długo ta strefa zostanie przekroczona o wiele bardziej niż teraz.
-Czy chciałbyś mi coś powiedzieć, zanim to zrobimy? Może sam coś zaproponujesz?
Nie bywałe, z jaką łatwością przychodziły mu te słowa.
-J-ja p-proszę bądź delikatny.-podkuliłem nogi i ziołem łyk wody.-Czy mogę się wykąpać przed....no wiesz.
-Tak tak. Bez problemu.
Kiedy skończyłem pić wodę, zaprowadził mnie do łazienki. Zamoknąłem się na zamek i zdjąłem ubrania. Były to te same łachy, które dostałem od niego, kiedy ostatnio tu byłem. Ciepłe krople wody zaczęły spływać mi po ciele.
Użyłem jego żelu, bo innego wyjścia mnie miałem. Przyjemnie pachnie czekoladą. Z powrotem ubrałem się w stare ubrania. Przecież nie wyjdę do niego nagi, aż tak jeszcze nie zwariowałem.
Czekał na mnie przed łazienką. Miał już zdjętą koszulkę, przez co na mojej twarzy pojawił się rumieniec. Spuściłem głowę, żeby go nie zauważył.
-Słodki jesteś. Choć, widzę, że chciałbyś mieć już to z głowy, więc nie będę ci tego utrudniać.
Poszedłem za nim jak na skazanie.
Weszliśmy do tego samego pokoju, w którym przy ostatnim spotkaniu się obudziłem. Jedyne co było zmienione to to, że wszędzie położone były płatki róż a na szafkach palące się świeczki. Chłopak podszedł do okna i zasłonił rolety, przez co pokój oświetlały już tylko świeczki.Aki, dzisiaj przestaniesz być prawiczkiem.

CZYTASZ
Księżniczka (Yaoi)
Teen FictionŻycie na ulicy nie jest łatwe, szczególnie w świecie, w którym liczy się pozycja i nikt nie zwróci na twoje cierpienie uwagi. Jednak czy w takim świecie możliwe jest znalezienie miłości? Przekona się o tym Aki zmuszony do życia przy boku bogatego bi...