,,Nie jest tak ze mną źle"

2.3K 155 3
                                    

Pov.Aki

Haru poszedł odprowadzić naszych gości. Po zjedzeniu obiadu Magda dostała ważny telefon i musiała wrócić do pracy. Umówiła się z sąsiadką, że zostawi u niej Hanie.
Po powrocie do salonu Haru dziwnie się uśmiechał, za to ja nie zrozumiałem z jakiego powodu.
Dopiero teraz dotarło do mnie dlaczego. Nadal mam na sobie tę durną spódniczkę. Założyłem ją tylko dlatego, że mała Hania ją zauważyła i z maślanymi oczami poprosiła, bym to założył.
Odmówienie jej byłoby grzechem. Wstałem z kanapy i powoli cały czas patrząc na chłopaka, wycofuje się w stronę schodów. Jednak on jest na to przygotowany. Podbiega i łapie mnie w talii. Podnosi tak, że nie dotykam ziemi i opieram się o jego bark. On nie robi sobie nic z moich krzyków i wrzasków. Wrócił do salonu. Usadził mnie na jego kolanach okrakiem i przodem do niego. Nie mogłem zejść ani zmienić pozycji przez jego ręce zaplecione na moich plecach.
Po spojrzeniu w jego twarz i widzę te znane mi już błyszczące drobinki w oczach. Pojawiają się prawie zawsze, kiedy chłopak jest blisko mnie lub robi coś ze mną. Mimo że dodają mu one uroku, nie lubię ich, zawsze, kiedy one są staje się coś, niekomfortowego dla mnie. Tym razem też tak było.
Haru niespodziewanie przyciągnął mnie mocniej do siebie, a ja nieprzygotowany na taką opcję zostałem w niego wtulony. Moja klatka piersiowa była oparta o jego, a moja twarz znajdowała się teraz w zagłębieniu jego szyi, jednak najgorsze było to, że teraz nasze krocza się stykały, co nie umknęło też jego uwadze. Jako iż miał teraz znacznie większy dostęp do mojej szyj zaczął na niej składać namiętne pocałunki. Przeszedł mnie dreszcz. Sytuacja dążyła w znacznie złym kierunku. Do całusów dodał także swoją rękę, która zaczęła leciutko masować moje plecy. Naprawdę zacząłem się bać, że ta ręka za chwile zjedzie na mój tyłek. Po chwili zaczęły do mnie docierać te jakże przyjemne całusy w kark, mimo że były nie pożądane, naprawdę odprężały. Moje ręce ciągle pilnowały spódniczki, by się nie podwinęła. Ciało zaczęło mi się rozluźniać. Powoli lekko się odsunąłem, na co Haru pozwolił. Teraz siedziałem tak, bym mógł mu spojrzeć w twarz. Te kryształki nadal świeciły mu w oczach. Teraz złapał mnie za dłonie i w obydwie pocałował. Nie dość, że wcześniej byłem zarumieniony, to teraz stałem się jeszcze bardziej buraczany.
- Widzisz, nie jest tak ze mną źle- zaśmiał się Haru.
Muszę mu przyznać, naprawdę spodziewałem się po nim innego zachowania.
Nadarzyła się okazja. Ześlizgnąłem się z jego kolan i skierowałem się spokojnie na górę z zamiarem przebrania się w normalne ciuchy.

Księżniczka (Yaoi)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz