Kara

2.4K 158 13
                                    

Haru z dnia na dzień jest coraz bardziej upierdliwy.I to nie tak, że potrzebuje atencji tylko bliskość. Bliskość, której ja nie chce mu dać. Nie jestem na takie coś przygotowany. To, co mówił na początku o lekkim przymuszeniu, teraz staje się wymuszeniem. Obudziłem się na jego klatce piersiowej. Spróbowałem z niego zejść, ale nie pozwolił mi na to jednak kiedy zacząłem się bardziej szarpać, po prostu nas przekręcił, że ja byłem na dole a on oparty na rekach po bokach mojej głowy. Składał namiętne pocałunki na mojej szyi, na co niechałem dalej pozwolić. On jednak się tym nie przejął. Złapał moje obie ręce i umieścił je nad moją głową, drugą podwijał moją koszulkę. Po dojechaniu ręką do moich sutków zaczął je pieścić, a jego kolano wylądowało miedzi moimi nogami. Skończył się na tym, że ugryzłem go w rękę, kiedy chciał pogłaskać mnie po policzku. Odskoczył ode mnie jak poparzony. Przy śniadaniu patrzył na mnie ze smutkiem, jakbym go zawiódł. Dlaczego tak na mnie do cholery patrzy, skoro to on próbuje mnie zgwałcić?!
Ta sytuacja dała mi jednak do myślenia. W pewnym momencie Haru przestanie się cackać i siłą weźmie mnie nawet pomimo mojego krzyku i błagania.
Z przemyśleń obudziła mnie ręka Haru na moim ramieniu.
- Ej ci jest? Strasznie zbladłeś.
Odskoczyłem przestraszony, wywalając krzesło, na którym siedziałem. Chłopak patrzył na mnie zdziwiony i próbował mnie uspokoić, jednak zanim udało mu się to zrobić, ja już wybiegłem przez tarasowe drzwi. Skierowałem się do muru otaczającego posiadłość. Chciałem jakoś przejść przez mur i uciec z tego miejsca, jednak zanim w ogóle dotknąłem muru, jeden z ochroniarzy będących w ogrodzie, złapał mnie za kołnierzyk bluzki. Próbowałem się wyrwać, jednak on był o wiele silniejszy. Jednym ruchem przerzucił mnie sobie przez ramie i skierował się z powrotem w stronę domu. Odstawił mnie dopiero w środku i zamknął drzwi tarasowe. W salonie czekał na nas lekko wkurzony Haru, kiedy nas zobaczył, podniósł się z kanapy i poklepał ochroniarza po ramieniu.
- Dobra robota. Zamknij wszystkie drzwi i okna na parterze, a na piętrze zrób tak, by mogły się tylko uchylać.
Facet w garniturze przytaknął i zabrał się za prace zleconą przez Haru.

Nogi trzęsły mi się jak galarety. Bałem się, że zaciągnie mnie do piwnicy za kare. I po co mi to było!? Tylko go tym zdenerwowałem.
Chłopak podszedł do mnie i zniżył się, tak by mieć głowę na poziomie tej mojej. Starałem się nie patrzeć mu w twarz, bojąc, że mnie uderzy. Ten jednak wziął moją buzię w dwa palce i sam okręcił ją tak, abym na niego patrzył.
- Wiedziałem, że w końcu spróbujesz ode mnie odejść. Widać nie byłem taki twardy, jak powinienem, widocznie muszę skończyć z pół środkami.- lekki uśmiech pojawił się na jego twarzy.
- Do odwołania nie możesz wyjść poza dom, a w nocy śpisz w samych bokserkach tak jak ja. Jeśli będziesz miał coś jeszcze na sobie to własnoręcznie to z ciebie zerwę. Rozumiemy się?

Przełknąłem głośno ślinę i potaknąłem głową. Odchodząc, odwrócił się jeszcze raz.
- A był bym zapomniał. Skoro i tak mimo moich obietnic na temat stosunku się do mnie nie przekonujesz, nie ma sensu, by dalej istniały.
Teraz boje się jeszcze bardziej. Może raz to z nim zrobiłem, ale nie jestem przygotowany na więcej.

Księżniczka (Yaoi)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz