Jesteśmy parą

2.1K 145 8
                                    

Wow

Dobra teraz mnie zagiął.

Ucieszony z wyjścia poza dobrze znane mi już mury szybko założyłem dane mi ubrania, nie przejmując się wygłodniałym wzrokiem chłopaka skierowanym na mój tyłek.

Podskakując, skierowałem się za większym do samochodu. Otworzył drzwi od strony pasażera i zaprosił mnie ręką do wejście, a kiedy usiadłem, zapiął mnie w pasy i ucałował w czoło. Zamknął drzwi i wrócił na stronę kierowcy. Zanim jednak odpalił auto odwrócił się w moją stronę i otworzył schowek.

- Jeśli spróbujesz mnie oszukać albo uciec zapnę nas w to -wyciągnął stamtąd różowe puszyste kajdanki. Na twarzy Haru nie prześlizgnął się nawet cień uśmiechu, czyli mówił naprawdę poważnie. Pokiwałem głową, że rozumiem, a on schował je z powrotem na ich miejsce. Na twarz ponownie powrócił mu uśmiech. I dobrze, nie lubię, kiedy jest na mnie zły. Nie mam zamiaru uciekać, jest mi z nim naprawdę dobrze. Wyjechaliśmy z posiadłości i ruszyliśmy w stronę miasta należącego do pierwszej grupy. Mijaliśmy ogromne budynki i wielkie bilbordy reklamujące różnego rodzaju produkty. Haru położył rękę na moim udzie. Odwróciłem się do niego, a ten pocałował mnie w usta. Bez komentarza wróciłem do oglądania widoków zza okna.

Stanęliśmy pod centrum handlowym na parkingu. Ledwo zdążyłem wysiąść, chłopak złapał moją dłoń i popędził do środka galerii. Uśmiechnięty od ucha do ucha wszedł ze mną do pierwszego sklepu.

- Wybierz sobie, co chcesz -wskazał na ubrania porozwieszane po całym sklepie.

- Ale ja nic nie chcę -nie chciałem wykorzystywać w taki sposób jego pieniędzy.

- Ale czemu nie? - zdziwił się, zaciągając mnie do działu ze słodkimi ubraniami.

- Nie chcę w taki sposób wydawać twoich pieniędzy. To tak jak sponsoring...

- Czy masz mnie za starego dziada? - nachylił się do mnie- Myślałem, że zrozumiałeś, że jesteśmy parą. - potarł nasze nosy o siebie i mnie przytulił.- Możesz to odbierać jako codzienne zakupy, a teraz wybieraj, bo zrobisz przykrość swojemu chłopakowi.

Zaczerwieniłem się i podszedłem do ubrań. ,,Mój chłopak" wydawało mi się to takie słodkie.

Kiedy ja wybierałem tylko potrzebne mi rzeczy, których mam mało czarnowłosy dopakował drugie tyle tylko tych, które mu się spodobały. Na moje pytanie odpowiedział, tylko że będę w nich uroczo wyglądać. Nie chcąc się z nim kłócić, po prostu to zignorowałem.

Kiedy podeszliśmy do kasy, kasjerka zaczęła się dziwnie szczerzyć do starszego. Kiedy schylała się by wyjąć torby, dziwnie się wypięła, a mi zrobiło się na ten gest niedobrze. Haru chwycił moją rękę i uśmiechnął się do mnie, dając mi znać, że takie tanie chwyty na niego nie działają.

Zabraliśmy torby i wyszliśmy z tego sklepu. Czarnowłosy pociągnął mnie w stronę parku, gdzie usiedliśmy na ławeczce, znaczy usadził mnie na ławce, bo on pobiegł w stronę sprzedawcy z lodami.

Wrócił z dwoma dużymi lodami, a jednego z nich podał mi. Przysiadł się do mnie i objął ramieniem.

Oparłem głowę na jego barku i cicho zajadałem się lodem.

Księżniczka (Yaoi)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz