Rozdział 32 - Pansy, a Draco

339 20 5
                                    

Z początku list był oczkiem w głowie Hermiony. Długo jej zajęło znalezienie idealnego miejsca na schowanie przedmiotu. Najpierw myślała o swoim kufrze w dormitorium. Miało do niego jednak dostęp zbyt wiele osób i Gryfonka uznała, że to wcale nie będzie bezpieczna kryjówka. Nie miała pojęcia, jaką treść zawierała koperta, ale wiedziała, że dostęp do niej dla każdej innej osoby powinien być niemożliwy. Kufer odpadł.

Potem pomyślała o jakiejś niebanalnej kryjówce, jak na przykład zaczarowany naszyjnik, którego zawieszka byłaby tajnym schowkiem. Po grubszym zbadaniu sprawy Hermiona jednak doszła do wniosku, że taki naszyjnik ktoś mógłby łatwo rozerwać na szkolnym korytarzu, chociażby przypadkiem, a ona mogłaby tego nawet nie poczuć. Inne części biżuterii też mogły ulec szybkiemu zgubieniu. Oczami wyobraźni widziała, jak zaczarowany pierścionek ląduje w odpływie jednej z zamkowych umywalek, albo bransoletka w gęstej trawie błoń. Biżuteria odpadła.

Ostatecznie wpadła na coś oczywistego. Kieszeń. Dzięki temu mogłaby mieć list zawsze przy sobie, a ten nie zgubiłby się przy byle okazji. Dlatego też po wewnętrznej stronie swojej szaty z pomocą magii doszyła kawałek materiału. Powstała niewidoczna, idealnych rozmiarów skrytka, w której od razu ukryła wartościową kopertę.

Z początku miała prawdziwą obsesję na punkcie sprawdzania kieszeni. Robiła to przy byle okazji, gdy nikt jej nie obserwował. Z czasem częstotliwość upewnień zmniejszyła do dwóch dziennie - zaraz po przebudzeniu i przed spaniem. To również uległo zmianom. Przemęczona powtórkami do SUM oraz kolejnymi problemami, nastolatka nie miała już siły wieczorami pamiętać o liście. Padała na łóżko i w sekundzie zasypiała. Sporadycznie jeszcze w ciągu kilku dni zdarzało jej się wsunąć dłoń do kieszeni, aby palcami móc wymacać kopertę. Przez większą część tygodnia jednak nawet nie myślała o cennym przedmiocie ukrytym w szacie.

W ten sposób Hermiona w końcu zapomniała o liście.

~~~

Szkoła na nowo wrzała od rozemocjonowanych rozmów i dopingów. Uczniowie rywalizację rozpoczęli z tygodniowym wyprzedzeniem, wyzywając się na korytarzach. Krukoni i Ślizgoni wszczynali wiele niepotrzebnych awantur, a nawet niekiedy dochodziło do rękoczynów. To jednak już nie był problem ani Hermiony, ani Rona. Pozbawieni miana prefektów mijali obojętnie pobudzonych uczniów, czasami nawet nie obdarzając ich jednym spojrzeniem. W końcu teraz zamieszki w zamku należały do obowiązków Seamusa i Lavender.

Humory w Gryffindorze nikomu nie dopisywały. Ten mecz miał być dla Gryfonów ostatecznym krokiem po Puchar, ale zostali pozbawieni takiej możliwości. Pozbawieni przez Granger, która wyjątkowo tego dnia miała ponury nastrój. Melancholijnie dłubała widelcem w swoim talerzu, nie biorąc ani kęsa do ust. Pamiętała każdą sekundę z meczu, w którym to pomogła Ślizgonom zwyciężyć. Wydarzenia z tamtego dnia obecnie wydawały jej się takie świeże...

Z tego też powodu na nowo czuła uraz do Dracona. Nie potrafiła tego racjonalnie wytłumaczyć. Po prostu widok Ślizgonów, którzy mieli szansę zdobyć Puchar i wypominali Gryfonom ich słabą rozgrywkę kilka miesięcy wcześniej, rozbudzał w niej prawdziwą wściekłość na blondyna. Od dwóch dni, gdy tylko widziała jego sylwetkę gdzieś na korytarzu, posyłała mu wrogie spojrzenia. Wypalała dziurę w czole morderczym wzrokiem. Większość z tych sytuacji Malfoy wychwycił. Wtedy na ułamek sekundy przybierał zdumioną minę, która błyskawicznie przeobrażała się w obojętność, a czasami rodziła w nienawiść skierowaną do towarzyszy dziewczyny. Prychała wówczas cicho pod nosem i przyspieszała kroku, nie spoglądając już w stronę chłopaka.

Nie mieli okazji przedyskutować tego tematu. Rzadko można było znaleźć jakieś ustronne miejsce w zamku, a to wszystko w obawie przed nagłym wtargnięciem Śmierciożerców na jego teren. Hermiona jednak wiedziała, że rozmowy o tym nie uniknie. W głowie tworzyła wiele scenariuszy z takiej chwili. Zwykle zatrzymywała się na tym, o co jej chodzi. O sprawę sprzed kilku miesięcy? O szantaż? O wymuszenie na niej przegranej drużyny z jej domu? O desperację, w której chciała rzucić niewybaczalne zaklęcie na koleżankę?

Harry Potter i miłość przyjaciela z wrogiemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz