- Według mnie powinnaś mu wybaczyć. Od kiedy zrozumiał co zrobił codziennie o tobie mówił, strasznie mnie tym męczył - wtrącił się Mav
-Wydaje mi się że Mav ma rację
-Emma zaufaj mi on naprawdę cię kocha.
-Gdyby mnie kochał nigdy by mi tego nie...
Gdy się obudziłam Cash cały czas jeszcze spał. Nie chciałam go budzić ale bardzo chciało mi się siusiu a jego ramiona cały mocno mnie trzymały. Starałam się jak nie wiem co go nie obudzić ale moje starania poszły na marne.
Cash :Nigdzie nie idziesz. Zostajesz ze mną. Emma :Ale chce mi się siusiu. - Nie chciałam wstawać ale musiałam bo inaczej bym się posikała. Cash : jeszcze chwileczkę.-próbowałam się wyswobodzić ale był za silny. Emma :Cash jeśli zaraz mnie nie puścisz to posikam ci się w łużko Cash :Ughh Emma :Za chwilę wrócę. Zrobię tylko siusu.-w końcu mnie wypuścił a ja szybko wstałam i pobiegła do toalety. Po wszystkim wróciłam do pokoju.
Podeszłam do szafy i zaczęłam przeglądać ubrania.
Cash :Co ty robisz? Emma :Przeglądam ciuchy. Cash :Powiedziałaś że jak wyjdziesz z toalety to wrócisz do łóżka. Emma :upsi. Nie chcę mi się już spać. Cash :No ej Emma :przykro mi. - Cash podszedł do mnie od tyłu, podniósł mnie i zaczął iść w stronę łóżka. Cash :Tak szybko się nie wymigasz. Emma :Cash postaw mnie na ziemię. Cash:Okej - powiedział i rzucił mnie na łóżko. Emma :Nie o to mi chodziło. - próbowałam wstać ale Cash złapał mnie i położył się obok mnie na łóżko po czym mocno do siebie przytulił. Cash :Dobranoc Emma : Ughh - w końcu podałam się i stwierdziłam że dodatkowe 10 minut drzemki nic mi nie zrobi.
*godzina puźniej* Obudziłam się I spojrzałam na zegarek. Spałam godzinę. Miało być 10 minut. Cash spał, szybko zrzuciłam z siebie jego ramiona i wstałam. Moje gwałtowne ruchy obudziły Casha.
Cash :10 minut jeszcze nie minęło.-powiedział i wyciągnął do mnie ręce. Emma :Racja nie minęło 10 minut , minęła godzina. - odsunełam się troszeczkę od niego żeby nie miał szans mnie złapać Cash:Serio? Emma :Tak.
Wtedy dostałam wiadomość. Była od Sary.
*wiadomości* Sara: Robię dzisiaj imprezę. Przyjdziesz? Emma :Pewnie. O której? Sara: 8:00 Możesz przyprowadzić jakichś znajomych. Emma :Okej. Do zobaczenia.
Stwierdziłam że sama tam nie pójdę a Sara napisała że mogę przyprowadzić że sobą znajomych.
Emma :Cash wstawaj. - powiedziałam do wciąż leżącego chłopaka. Emma :Idziesz ze mną dzisiaj na imprezę. Cash :A co jak nie chce? Emma :To masz problem.
Zeszłam na dół po schodach i zobaczyłam mamę siedzącą na kanapie.
Emma : Dzień dobry. Kamila :Dzień dobry. Emma :Ci robisz? Kamila :Czytam książkę. Emma To fajnie. Chciałam Ci tylko powiedzieć że Idę dzisiaj na imprezę. Kamila :Sama? Emma :Nie, spokojnie Cash idzie ze mną. Kamila :Okej ale bądź w domu najpóźniej o 11. Emma :Okej
Ppszlam do kuchni i zrobiłam sobie i Cashowi śniadanie. Były to oczywiście płatki z mlekiem ponieważ jestem za leniwa na zrobienie czegoś innego. Poszłam na górę i otworzyłam drzwi swojego pokoju. Pierwsze co zobaczyłam to spodnie Casha na podłodze. Trochę się zmartwiłam. Nie chciałam zobaczyć czegoś czego nie powinnam zobaczyć.
Emma :Mogę wejść? - krzyknęłam. Cash :Tak. Biorę prysznic.
Weszłam do środka i zamknęłam za sobą drzwi.
Emma :A co twoje ciuchy robią na podłodze? Cash :Leżą. Emma :To to już zaóważyłam
Podeszłam do szafy my i wybrałam outfit na dziś :
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Nie ubieralam się ponieważ musiałam wziąć jeszcze prysznic. Nie ukrywam że po całonocnym leżeniu w ramionach Casha troszeczkę się spociłam. Cash wyszedł z łazienki w samym ręczniku. Podszedł do szafy i zaczął szukać swoich ciuchów. Po chwili wyciągnął zwykłą czarną koszulke i czarne drzinsy z dziurami na kolanach. Trochę się na niego zapatrzyłam I on to zaóważył.
Cash :Zrób zdjęcie zostanie na dłużej. Emma :Cicho bądź - powiedziałam zawstydzona. Jak najszybciej odwróciłam wzrok , złapałam za ciuchy które wybrałam wcześniej i pobiegłam do łazienki.