[36]

206 9 11
                                    

Kończąc historie  dotyczącom Mava. Tak jak mówiliśmy tak sie stało następnego dnia umówiliśmy się,  że o wszystkim zapomnimy. Nie chciałam tego , ale może to lepiej. Rozmawiałam tego dnia z Tarą. Powiedziałam jej o tym co sie stało i o tym co czuje. Ona zawsze miała dla mnie jakąś dobrą radę. Powiedziała , że mam słuchać serca, i tu był problem , ponieważ moje serce mówiło ,że chce Mava ale mówiło też ,że  to co robie nie jest dobre.
Tara  powiedziała mi też , że decyzja należy do mnie i nikt nie może mi w niej pomóc.  Stwierdziłam ,że zrobie tak jak chciał Mav, czyli po proatu o tym zapomnę ,poza tym nie mogłabym zrobić tego Cashowi . Stanęła przed drzwiami z numerem 306 wyjęłam z kieszeni kartę i wsunełam ją w zamek (nie wiem jak nazywa się to coś gdzie wkłada się kartę ale mam nadzieję , że wiecie o co mi chodzi-od autora ) drzwi się otworzyły a pierwszą rzeczą jaką zobaczyłam było łóżko ,na którym leżała Caillie.

-Hejjjjj- podeszłam do niej i ją przytuliłam

Pokój nie był za mały ,ani za duży. Jedna ściana ,a mianowicie ta naprzeciwko mnie była cała ze szķła i miała rozsuwane drzwi ,które prowadziły na balkon . Znajdowały się w nim dwa łóżka okryte białą jak chmury pościelą. Jedno ustawione było nie za blisko ,ale też nie za daleko od oszklonej ściany ,a drugi było położone równolegle do poprzedniego. Dzieliła je tylko szafka nocna ,na której stała lampka. Przy ścianie po mojej prawej stronie stała dużych rozmiarów szafa.

-Hejka-odpowiedziała i oddała uścisk - posłuchaj wiem że miałyśmy być razem w pokoju ,ale czy mogłabym się zamienić i być w pokoju z Mavem? Wiesz...Ja i on

-Rozumiem ,możesz się zamienić ale z kim Maverick miał mieć pokój? -widziałam o co jej chodzi i nie przeszkadzało mi to.Zostawiłam tą sytuację z Mavem daleko za sobą. To było tylko chwilowe zauroczenie ,nie mogłabym tego zrobić Cashowi.

-I tu jest mały problem...bo ja przeniosłabym się do Mava a do Ciebie przyszedł by Cash. -I tu mnie trochę zamurowało.  Nie rozmawiam z Nim od czterech miesięcy i nagle mam być z Nim w jednym pokoju ?

-wiesz ,że od długiego czasu z Nim nie rozmawiałam

-Wiem ,ale proszę. Tak bardzo chciałabym spędzić ten czas z nim ,a poza tym jego polu jest zarz obok . Prosze.

-Okej...niech będzie ,ale wiedz ,że robię to tylko dla tego ,że Cię lubię.

-Dziękuję - złapała za swoją walizkę i po paru sekundach już nie było jej w pokoju.

No i co teraz ? Cash zaraz tu przyjdzie a ja nie mam pojęcia co mogłabym mu powiedzieć.
Okej Emma zachowuj się naturalnie. Podeszłam do szafy i zaczęłam się rozpakowywać.

Właśnie skończyłam wieszać wszystkiemoke bluzki na wieszakach kiedy usłyszałam dżwięk odwiedzających się drzwi. Zaczyna się.  Załapałam pierwszą parę spodni i ułożyłam ją na półce.

- Hej- tak bardzo tęskniłam za jego głosem.

-Cześć - nie chce jeszcze na niego patrzeć wiem, że jak to zrobię to nie będę mogła przestać. Dokończyłam rozpakowywać się bez żadnego słowa ,ani ja ,ani on nic nie mówiliśmy. Dokończyłam wykonywaną czynność ,po czym odłożyłam pustą walizkę pod łóżko  i odwróciłam sie w stronę chłopaka. Spojrzałam na niego. Leżał na łóżku i się na mnie patrzył. Co mam teraz zrobić!?

-Długo się nie widzieliśmy- zaczął przerywając niezręczną ciszę.

-Racja. - nie mówiłam nic więcej ,nie wiedziałam co. Po prstu stałam i się na niego gapiłam.

-Usiądź tu - poklepał miejsce obok siebie.- Trudno się z tobą gada jak stoisz po drugiej stronie pokoju.

Podeszłam bliżej ale nie usiadłam na miejscu ,które poklepał ,byłabym za blisko. Zamiast tego usadowiłam się  na tym  drugim łóżku.

-A więc...Co tam u Ciebie?-SERIO?

-Serio? Nie widzieliśmy się tyle czasu a ty pytasz się co u mnie?Jak myślisz , co mogło się u mnie dziać ? Jakby cię to interesowało to było okropnie ,ale spokojnie prowadziłam sobie. Sama. Bez Ciebie.- Cash patrzył na mnie wielkimi oczami i właśnie wtedy zrozumiałam co zrobiłam.- Powiedziałam to na głos?...Przepraszam,nie powinnam.

-Nie ,powinnaś to ja przepraszam. Wybacz mi proszę. Naprawdę tego żałuję.

- Myszę się przewietrzyć. - Wstałam ,zabrałam swój telefon i kartę do pokoju z szafki i wyszłam.

Przechodzłam właśnie obok pokoju Caillie i Mava ,kiedy drzwi się otworzyły i wyłonił się z nich Mav.

-Emma-przytulił mnie mocno do siebie.

-Hej

- Dopiero co weszlaś do pokoju a już wychodzisz?

- No wiesz...Tak jakoś wyszło. Musiałam się przewietrzyć. A gdzie Caillie ?

- Jest z u Sahry ,a mi się nudziło więc stwierdziłem ,że pójdę na lody. Idzie ze mną ?

- Wszystko byleby nie siedzieć w pokoju ? -ruszyliśmy w stronę windy

-Chodzi o Casha ?- bałam się ,że zapyta.

-Ta. W sumie to nie zrobił mi nic takiego ,ale nie mam pojęcia co mam zrobić.

-Ale jak ,co zrobić?- wyglądał na naprawdę zaciekawionego

- Zaczął mni przepraszać i prosić,żebym mu wybaczyła,a ja nie mam pojęcia co mam mu powiedzieć.

- W tym ci nie pomogę. -weszliśmy do windy chłopak kliknoł przycisk z napisem 0. - To twoja decyzja.

-Nie chce narazie o tym myśleć.- wysiedliśmy z windy i ruszyliśmy w kierunku najbliższej budki z lodami. Znalezienie jednej nie zajęło nam dużo czasu. Po chwili stałam z dwiema kulkami lodów w wafelku,za które zapłacił Mav pomimo tego ,że powiedziałam ,że sama z siebie zapłacę.

Minęły dwie godziny a my byliśmy już zpowrotem w hotelu. Zodtalibyśmy dłużej ,ale Caillie zadzwoniła do Mavai poprosiła aby już wracał bo jej się nudzi.
A więc, nadszedł czas kiedy musiałam się z "Nim" spadać. Odblokowałam drzwi kartą i weszłam do środka.

-Długo Cię nie było. Przemyślałaś sobie wszystko ? -zapytał od razu po tym jak mnie zobaczył.

-Możemy o tym nie rozmawiać ? Nie mam pojęcia co zrobić i jestem zmęczona.

-Jak chcesz.

- Przespie się chwilę Okej ? Obudzisz mnie zsgodzine ?

- Pewnie . Dobranoc - położyłam się na łóżku i zamknęłam oczy. Zmęczyło mnie myślenie.

                                       952 słowa
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~        Jakie połączenie się wam bardziej podoba ? Emma+Cash czy Emma+Mav ?
                                         

My old best friends   |Cash Baker ,Lani Baker, Maverick Baker|ZAKOŃCZONE  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz