Liam
- Odnaleźliście Ericka Colone? – spytałem patrząc na wchodzących do domu Truciznę i Christophera.
- Tak – odpowiedział Trucizna. – Pracuje, jako woźny z jednej ze szkół. Wiemy też, gdzie mieszka. To stary hotelik, o którym sprzątaczki zapomniały i tylko przebywają tam ćpuny, nałogowi pijacy, prostytutki z klientami i inne szumowiny oraz wyrzutkowie.
- Czemu tutaj jest?
- Nie wiemy – rzekł Christopher.
- Zajmij się jego obserwacją – powiedziałem w stronę przyjaciela. Chris skinął głową. – A co z Thomasem?
- Przebywa w szpitalu – oznajmił Trucizna. – Miał wypadek w domu, a potem jego stan zaczął się pogarszać, dlatego wylądował w szpitalu.
- Zerrin nic nie wie, jak to możliwe?
- Może szczeniak chce doprowadzić staruszka do takiego stanu by nie powiedział prawdy oraz przejąć udziały ojca, bo jest jedynym spadkobiercą – powiedział Christopher.
- Zastanawia mnie, co ten chłopak sobie myśli – rzekłem, a Trucizna wzruszył ramionami. – Dałeś ochronę Belli i jej ojcu?
- Tak.
- Przewiozłeś ich do mojego mieszkania w centrum miasta? – spytałem, a on skinął głową.
- Dobrze, że masz dom, bo jakbyście się pomieścili w tym lokalu?
- Chris jedź zaopiekować się Erickiem.
- Dobrze – wydusił i wyszedł.
- Co zamierzasz zrobić, z Bellą i jej ojcem?
- Ehdad musi trafić do szpitala.
- Wiem – rzekł Trucizna. – Jest ci potrzebny, bo może potwierdzić twoją wersję i obciążyć zeznaniami Thomasa. To rozumiem. Jednak zauważyłem, że Bella coraz bardziej się tobą zachwyca i...
- Podobam się jej – wtrąciłem. – Spostrzegłem, że zaczyna coś do mnie czuć. Dla mnie jest przyjaciółką i wspólniczką w firmie oraz w dążeniu do sprawiedliwości. Mądra, piękna z niej kobieta – wymamrotałem.
- Musisz chyba z nią porozmawiać.
- Odłożyłbym tę rozmowę na później, bo...
- Nie odkładaj – wtrącił Trucizna. – Bella musi zrozumieć, że jesteście przyjaciółmi. Niech nie skończy, jak Zayn.
- Co to miało znaczyć niech nie skończy, jak Zayn? – spytałem, a przyjaciel tylko poklepał mnie po ramieniu.
- Nie przeszkadzam? – spytał Kaan wchodząc do pokoju. – Dom nie jest jeszcze skończony, ale na zewnątrz i wewnątrz wygląda bardzo dobrze. Podoba mi się.
- Mi też. Jest taki jak chciałem. Jasny, przestronny, surowy, w pewnych pomieszczeniach barwa ścian jest chłodna, a w innych ciepła.
- Zmiana tematu – burknął Trucizna.
- A to dom rodzinny? – spytał Kaan.
- Nie wiem – odpowiedziałem, a Trucizna się roześmiał. – Co cię tak rozbawiło? – spytałem zaufanego człowieka.
- Znasz odpowiedź na to pytanie, ale pilnujesz się by nie wyznać swojej prawdy tylko pokrętnie kłamiesz – powiedział.
- Nie masz obowiązków! – podniosłem głos.
- Już idę – rzekł i opuścił pomieszczenie.
Kaan usiadł na kanapie. Rozejrzał się po gabinecie.
CZYTASZ
Balans #ziam
RomanceKażdy z nas czasem zadaje sobie pytanie czy istota, która stoi przed nami jest czystą miłością czy samymi kłamstwami... Zayn poznał Liama w trudnym dla siebie momencie i zachłysnął się jego mądrością, wewnętrznym i zewnętrznym pięknem, a przede wsz...