Poczułam jak obejmuje mnie ramionami. Wielkie nieba, już żałuję tego, co zrobiłam. Cofnęłam się...
-Ada?- spojrzał na mnie.
-Nevra... ja... przepraszam.- jestem bez-na-dziej-na!
-Za co?
-Nie powinnam rzucać Ci się na szyję, tak jak teraz...- zaczęłam uciekać w przeciwnym kierunku.
-Hej! Zaczekaj!- złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie, a potem znowu odepchnął.- Mówiłem, że w końcu się we mnie zakochasz.
-Nie, to nieprawda, ja...- poczułam zapach jego perfum, który był mocniejszy niż moje. Miałam wrażenie, że jesteśmy sobie bliżsi niż przedtem.
-Nic nie mów i korzystaj.
Podniosłam głowę, żeby na niego popatrzeć. Nie za bardzo wiem, co powiedzieć. Chyba mam ochotę go pocałować... Co mnie napadło?
-Ada?
-Nie pomyślałam. Martwiłam się o Ciebie po tym wszystkim, co powiedziała mi Karenn...- szybko spuściłam głowę, żeby ukryć rumieniec, który oblał moją twarz na tę myśl. Uwolniłam się z jego uścisku.
-Znasz Karenn?- wytrzeszczył oczy.
-Tak... Spotkałam ją kilka dni temu.
-Ok, rozumiem. Ha ha.- obiecał, że spędzimy ze sobą trochę czasu, żeby wynagrodzić mi jego długą nieobecność i pocałował mnie w czoło, a następnie odszedł...
W tym momencie miałam ochotę zapaść się pod ziemię. Tak bardzo było mi wstyd z powodu tego, co zrobiłam. On wrócił, a ja się na niego rzuciłam. Dosłownie! Co ja sobie myślałam, robiąc coś takiego? Prawdziwa ze mnie idiotka. Dlaczego pozwoliłam, żeby Karenn zasiała tyle wątpliwości w moim umyśle? I skąd ona mogła ,,to wszystko" wiedzieć? Muszę zamienić z nią słówko. Może po drodze spotkam chłopców?
-Chrome, widziałeś może Karenn?- zobaczyłam Chrome'a.
-C-Co? A czemu niby miałbym ją widzieć? C-Co chcesz przez to powiedzieć? Myślisz, że chodzę za nią krok w krok, jak jakiś... jakiś... Ada! To naprawdę niefajne z Twojej strony!- odszedł rozwścieczony, zdecydowanie coś tu musi być na rzeczy.
Poszłam dalej, gdy z daleka dostrzegłam Alajeę. Ona na pewno wie, gdzie tamta się podziała.
-Och, Ada, wrócili!!! Ezarel, Nevra... i nawet Valkyon!- Alajea także mnie zauważyła.
-Wreszcie będziesz mogła zapytać Ezarela, dlaczego dał Ci tę grzankę z miodem!- uśmiechnęłam się.
-Tak, mam wrażenie, że ta historia ma drugie dno.
-Nie sądzę...
-Hej! Już drugi raz mi to mówisz... Wiesz coś na ten temat?
-Nic a nic... Przysięgam.- nieładnie jest kłamać, ale nie jestem pewna, czy powinnam poruszać ten temat. Lepiej będzie, jeśli zostawię swoje opinie dla siebie.
-Hmmm, rozumiem.
-Nie widziałaś przypadkiem Karenn?
-Ach, nie. Przykro mi.
Cholera, muszę z nią porozmawiać. Pożegnałam się z Alajeą i poszłam dalej szukać Karenn. Na swojej drodze spotkałam Ewelein. Mogę ją zapytać, czy nie widziała przypadkiem Karenn.
-Zabiję tego kretyna. Mógł mnie uprzedzić!- Ewelein była bardzo niezadowolona.
-Och, co się stało?- zapytałam.
![](https://img.wattpad.com/cover/186989377-288-k932552.jpg)
CZYTASZ
Eldarya: The Origins TOM 1 🩸Sucker🩸 [Ścieżka z NEVRĄ]
RomanceAda to zwykła dziewczyna, która trafia do magicznego świata, zwanego Eldaryą za pomocą kręgu niezwykłych grzybków. Czy odnajdzie się w zupełnie nowym otoczeniu? Czy przetrwa czyhające na nią niebezpieczeństwa? A co ważniejsze, czy mimo trudności, ud...