ROZDZIAŁ 6 ,,Przygotowania do Podróży"

143 5 0
                                    

     Zobaczyłam, że Ezarel się do mnie zbliża. To nie wróży nic dobrego.

-Valkyon już skończył. Twój pokój jest gotowy. Powinnaś sprawdzić jest wspa-nia-ły!- Ezarel roześmiał się. Już się boję... Poszłam w stronę mojego pokoju.

-O, Ada. Skończyłem twój pokój. Chcesz zobaczyć?- Valkyon wskazał na drzwi mojego pokoju.

-Tak!- przytaknęłam.- Valkyon. Dziękuję... Czuję się głupio, że robiłam takie sceny z powodu zwykłego materaca... Przepraszam, że przeze mnie musiałeś się tak męczyć... 

-Nie przejmuj się. Myślę, że wiele osób zareagowałoby tak samo. 

-Tak myślisz?

-Należy zaspokoić przynajmniej podstawowe potrzeby gości, których się przyjmuje pod swój dach. 

     Podeszliśmy pod drzwi mojego pokoju. Gdy zobaczyłam uśmieszek Ezarela, wiedziałam, że coś się święci... 

-Zadowolona?- Ezarel najwyraźniej mnie wyczekiwał... mnie i mojej reakcji na, w ogóle nie wyremontowany poza pomalowanymi ścianami i na materacu na łóżku.

-...Ech...

-Pomalowałem ściany i wzmocniłem twoje łóżko. Nowy materac jest naprawdę dobrej jakości. Przybiłem także kilka desek w podłodze, aby znowu nie dostała się wilgoć.- Valkyon zaczął chodzić po pokoju.

-...Nie wiem...- wydukałam.

-Valkyon! Ale wymiatasz!- Nevra też tu był.

-...Co powiedzieć...- byłam zaskoczona, ale... niestety nie pozytywnie.

     Nevra i Ezarel zaczęli się skręcać ze śmiechu... Ykhar i Kero pojawili się kilka minut później i też nie mogli powstrzymać się ze śmiechu. Valkyon pozostawał też obojętny, a mnie po prostu zatkało. 

-Serio, chyba dokonałaś najlepszego wyboru w swoim życiu!- Nevra próbował powstrzymać śmiech. 

-Ten pokój jest taki... cudowny.- Ezarel podniósł głos w słodki sposób. 

-Jakiś problem?- Valkyon zmarszczył brwi.

-Chciałam przede wszystkim mieć porządny materac... Mogę się tym zadowolić, nawet jeżeli wystrój jest dosyć surowy...- spuściłam głowę w dół.

-Surowy? Jest archaiczny!- Ykhar wyszła do przodu.

-Jestem naprawdę zażenowany... Na imię całej straży...- wcisnął się Kero.

-Mogłeś bardziej się wysilić pod kątem dekoracji...- Ykhar spojrzała surowo na Valkyona.

-Nie znam gustu Ady, a taki pokój mi w pełni by wystarczył.- Valkyon próbował ją uspokoić.

-Naprawdę trzeba coś z tym zrobić...- Keroshane zmarszczył brwi.

-Ha ha... Ech... Przepraszam, Valkyon! Ja...- teraz to ja nie mogę przestać się śmiać. 

     Wszyscy poszliśmy lepiej przyjrzeć się pracy Valkyona. Okazało się, że w ogóle nie zna się na wystroju wnętrz, ale praca jaką wykonał była kolosalna. Po długiej dyskusji Kero poprosił, aby każdy przyniósł coś, dzięki czemu moja sypialnia mogłaby wyglądać trochę przytulniej. 

-Wrócę za kilka godzin. Myślę, że tym razem wszystko wyjdzie jak należy! Poproszę, aby Miiko też wzięła w tym udział.- Kero uśmiechnął się szeroko.

-Naprawdę? Wielkie dzięki!- radośnie na niego spojrzałam.

     Pójdę odwiedzić kappę. I tak nie mam nic lepszego do roboty. Poszłam do przychodni. Nikogo tam nie było, oprócz śpiącego kappy... Dalej bardzo śmierdział, ale wyglądał naprawdę słodko. Podeszłam bliżej, a on zaczął się budzić. Lubię tego malucha. 

Eldarya: The Origins TOM 1 🩸Sucker🩸 [Ścieżka z NEVRĄ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz