-Coś nie tak?
-KŁAMCA! TY I CAŁA RESZTA!!!- nakrzyczałam na nią, żeby się wyładować.
-Ada, pozwól mi się wytłumaczyć...
-ZAMKNIJ SIĘ! Nigdy więcej nie chcę Cię słyszeć. Wszystko, co mówisz jest kłamstwem. Jesteś fałszywa.- odwróciłam się i wyszłam. Byłam wściekła. Mam wrażenie, że przesadziłam, ale nie byłam w stanie się kontrolować. W jakim świecie ja żyję?!
Czuję się jak idiotka. Kolejny raz im zaufałam... Jak to możliwe, że wcześniej nie przejrzałam na oczy? Wracam do swojego pokoju. Nie mam ochoty z nikim rozmawiać. Ledwo co weszłam do pokoju, gdy ktoś zapukał do drzwi. Zapytałam, kto to... To był Nevra... i Miiko. Oczywiście chcieli, abym otworzyła drzwi i na spokojnie z nimi porozmawiała, ale odmówiłam. Jeszcze się niewystarczająco nie uspokoiłam. Nie mam ochoty z nikim rozmawiać. Zamknęłam drzwi na klucz i położyłam się na łóżku. Zasłoniłam sobie uszy poduszką, aby nie słyszeć, co do mnie mówili. Proszę, dajcie mi święty spokój... Minęło kilka dni, a ja dalej się izolowałam. Nie chciałam nikogo widzieć. Nie mogłam przetrawić tej kolejnej zdrady. Czuję się taka zagubiona... Ale trzeba zmierzyć się z rzeczywistością. Wieczne przesiadywanie w pokoju niczego nie zmieni. Muszę zebrać siły i się z tym zmierzyć. Jestem zła na niektórych członków Lśniącej Straży, ale pozostali nie mieli nic z tym wspólnego. Nie mogę zapomnieć, że Ykhar najprawdopodobniej nic nie wiedziała o napoju... No już, Ada, wyjdź stąd i wróć do życia wśród Straży. Weszłam do biblioteki i podeszłam do biurka Ykhar.
-Och, Ada. Co się z Tobą ostatnio działo? Nie widziałam Cię i z tego co wiem, nie wybrałaś się na misję.- spojrzała na mnie zmartwiona. Wygląda na to, że nic nie wie o ostatnich wydarzeniach.
-Nie, byłam trochę... chora.- wolę nie mówić jej prawdy. To dotyczy tylko mnie i osób w to zamieszanych...
-Mam nadzieję, że czujesz się już lepiej?
-Staram się.
-Odpocznij jeszcze trochę jeżeli czujesz, że tego potrzebujesz. Nie jesteśmy tyranami, ha ha.
-Ha ha...- wydałam wymuszony śmiech.- Masz może dla mnie jakieś zadanie do wykonania?
-Oczywiście. Spójrzmy. Hmm, nasza ekipa sprzątająca ma zaległości. Wielu jej członków zachorowało. Chyba musi panować jakiś wirus... brrr. Nie przeszkadzałoby Ci to?
-Nie. Dlaczego?
-Niektórzy zrobią wszystko, żeby wymigać się od sprzątania. To dla nich ,,codzienne utrapienie"...
-Każda praca jest ważna.
-Trafne spostrzeżenie! Możesz pójść i spotkać się z Karenn. To ona sprawuje dzisiaj obowiązki szefa.
To prawda, że nienawidzi, gdy jest brudno. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale to prawda, że korytarze i ogród Kwatery Głównej są zawsze czyste i zadbane. Powinnam częściej im przy tym pomagać. Wyszłam z biblioteki, a potem poszłam spotkać się z Karenn.
-Karenn!- podeszłam do wampirzycy.
-Cześć, Ada. Co tutaj robisz?
-Ykhar powiedziała mi, że ekipa sprzątająca potrzebuje wsparcia.
-To prawda, że to jakiś pogrom...- zrobiła minę skrzywdzonego kotka.
-Co się stało?
-Zachowaj to dla siebie, ale... Ostatnio trochę za bardzo zabalowali i ciężko im wrócić do formy.
-To trochę nierozsądne.
-To prawda. Ale to nie mój problem.
-No to... co mam robić?
CZYTASZ
Eldarya: The Origins TOM 1 🩸Sucker🩸 [Ścieżka z NEVRĄ]
RomanceAda to zwykła dziewczyna, która trafia do magicznego świata, zwanego Eldaryą za pomocą kręgu niezwykłych grzybków. Czy odnajdzie się w zupełnie nowym otoczeniu? Czy przetrwa czyhające na nią niebezpieczeństwa? A co ważniejsze, czy mimo trudności, ud...