- Witajcie kochani! - powiedziała pani Moly i wszystkich przywitała. - Dzień dobry moja droga. - kobieta przytulił mnie mocno.
- Dzień dobry. Jestem Gleys. - przedstawiła się. - Miło mi państwa poznać. - uśmiechnęłam się i podałam dłoń Panu Weasley.
- Mów mi Moly skarbie. A do Artura także zwracaj się po imieniu. - spojrzała na męża, a ten pokiwał głową. - Chodźcie kochani obiad już na was czeka.
- Mama świetnie gotuję. Mam nadzieję, że ci posmakuję. - szturchnęła mnie Ginny.
- Nie mam wątpliwości. - zaczęłyśmy się śmiać i po chwili byliśmy w Norze
.
Dom był przytulny, ciekawy i tajemniczy na raz. Nie zdziwiła bym się, gdyby George i Fred ukryli tu jakieś tajemne przejścia czy coś takiego.- Nie jest tu jak w zamku, ale...
- Daj spokój dziewczyno. Jest ekstra! - przerwała Ginny.
- W takim razie chodź oprowadzę cię. - pociągnęła mnie za rękę do salonu.
- Ginny, a bagaże? - zapytałam, gdyż moje skrzynie były dość ciężkie.
- Poczekaj chwilę. Fred! George! - wrzasnęła, a w progu salonu stali już chłopcy.
- Czego się drzesz? - zapytali razem.
- Bądźcie tak mili i zabierzcie nasze bagaże do mojego pokoju. - popatrzyła na nich błagalnie.
- Okej. Ale mamy warunek. - powiedzieli na przemian.
- Jaki? - prychnęła Ginny.
- Zagracie z nami w jakąś grę. - powiedział George i popatrzył na Freda później na mnie i poruszał brwiami. Ja zrobiłam minę mówiącą mniej, więcej "serio?".
- Jak dla mnie okej. - spojrzała na mnie dziewczyna.
- I tak nie mamy nic lepszego do roboty. - westchnęłam i popatrzyłam na Freda który patrzył ciągle podłogę i milczał. Tylko czasami podnosił na nas wzrok.
- Dzięki! - pociągnęła mnie Ginny po schodach na których się mało co nie wywaliłam.
- Ginny. Zwolnij. - zaśmiałam się zadyszana.
W ten sposób zwiedziliśmy cały dom gadają o chłopcach i tak dalej. Po zjedzonym obiedzie wróciłyśmy do pokoju dziewczyny.
- Ginny?
- No? - odpowiedziała i weszłyśmy do jej pokoju, gdzie stało dodatkowe łóżko z leżącymi na nich moimi kuframi .
- Co się stało dla Freda? Jest jakiś nieobecny ostatnio.
- Nie zwracaj uwagi. On tak czasami ma.
- Czasami to znaczy kiedy?
- No jak się zako... - wstrzymała się.
- Dobra gadaj wiem, że wiesz.
- A co zazdrosna.
- Ginny... - posłałem jej znaczące spojrzenie i po chwili moja poduszka znalazła się na jej twarzy. W ten sposób rozpoczęła się kilku minutowa walka.
- Ginny. - drzwi od pokoju otworzyły się, a w nich stał nie kto inny niż Fred.
- Mama prosi byś pomogła z kolacją. - chłopak wyszedł i nawet na mnie nie spojrzał.
- Już schodzę.
- Czekaj idę z tobą. - pobiegłam za dziewczyną do kuchni.
Zbiegłyśmy po schodach do salonu z którego przeszłyśmy do kuchni. Tam Pani Moly przygotowywała kolację.
CZYTASZ
Gleys Potter ( Zawieszone)
AdventureHistoria opowiadająca o życiu szkolnym młodszej siostry Harrego Pottera w Hogwarcie, która odnalazła się 11 lat po ataku Czarnego Pana na jej rodziców i brata który cudem uniknął śmierci. Życie Gleys w Hogwarcie będzie pełne przygód, niebezpieczeńst...