24.

804 30 15
                                    

( W rozdziale jest kilka niezgodności w czasie akcji niektórych sytuacji z książką, ale zmieniam to na potrzeby opowiadania)

- Co ty tu robisz, Draco? - ledwo co wydukałam.

- Stoję, nie widać? Nie jest ci zimno? - zapytał patrząc na mnie z ciekawością.

- Nie. Czemu pytasz?

- Jest bardzo zimno...

- Mi jest ciepło. - odpowiedziałam smutno.

- A czemu płakałaś? - podszedł do mnie i chwycił moją twarz w dłonie.

- Nie wiem o czym mówisz. - odparłam jak gdyby nigdy nic.

- Przecież widziałem. - ale ja głupia jestem. - Powiesz mi co się stało?

- Nie chcę o tym mówić Draco. - spuściłam głowę. Nie dałam rady już patrzeć w te stalowe oczy, które prześwietlały mnie na wylot.

- Chodź tutaj. - rozłożył ręce, żebym się do niego przytuliła. Podeszłam do niego, a on przytulił mnie mocno do siebie i oparł swoją brodę o moją głowę.
Było to bardzo miłe i uspokajające.

- Już lepiej? - zapytał z troską, ale dalej mnie nie puszczał.

- Możesz mnie już puścić, Draco.

- A jak ja nie chcę? - parsknęłam śmiechem i bardziej się w niego wtuliłam. Zaciągnęłam się jego zapachem z pachy (Monika xd) , a on wtulił się w moje włosy. Staliśmy tak jeszcze chwilkę do puki zwierzak, który stał obok nas na nas nie skoczył i przewrócił na ziemię. Zaczęłam się śmiać, gdy ten zaczął mnie lizać po twarzy.

Po kilku minutach śmiania się odsunęłam wilka i usiadłam na trawie. Spojrzałam na Draco, który wręcz turlał się ze śmiechu, gdy mnie bolał cały brzuch.

- Z czego się śmiejesz?- naburmuszyłam się.

- Polubił cię.

- A kto to w ogóle jest. - dopiero zorientowałam się, że nie wiem kim jest ten psiak.

- Wilk, a co nie widać.

- Ślepa nie jestem. Ale co to za wilk? - jak on mnie irytuje. Draco w skrócie opowiedział mi jak poznał tego uroczego wilka.

Nawet się nie zorientowałam, kiedy skończyliśmy rozmawiać. Patrzyliśmy sobie tak głęboko w oczy. Dopiero wtedy zrozumiałam, że Draco jest na prawdę przystojny. Jego dłoń chwyciła mój policzek i pogładziła go kciukiem. Twarz ślizgona i moja coraz bardziej się do siebie zbliżały. O nie, już wiem co się święci. Jak Draco już miał zamiar mnie pocałować ja pochyliłam się do tyłu w wyniku czego chłopak miał bliskie spotkanie z ziemią. Szybko się podniosłam i pobiegałam przed siebie, a blondyn zaraz za mną. Pobiegłam nad jezioro i nim się obejrzałam stałam na pomoście z którego nie miałam już drogi ucieczki. Draco stał tuż przede mną i szedł dalej, a ja już nie miałam jak się cofać.

- Teraz już nie masz dokąd uciec. - powiedział z chytrym uśmiechem, przybliżając się jeszcze bliżej mnie. Stałam już na końcu pomostu. Zachwiałam się i poleciałam do tyłu. Zanurkowałam i starałam się nie wypływać. Schowałam się za jedną z nóg pomostu. Po chwili usłyszałam głośny plusk i zobaczyłam ciało tej tlenionej fretki, która gorączkowo się rozgląda. Kiedy był tyłem do mnie po płynęła do niego i przytuliłam od tyłu, aby go wystraszyć. I muszę powiedzieć, że mi się udało bo ten aż pisną na tyle ile brak tlenu mu pozwalał. Wypłynęliśmy na powierzchnię i wyszliśmy na brzeg. Śmiałam się ze wściekłej miny Draco do puki ten nie przeniósł wzroku nieco niżej niż moja twarz. Spojrzałam tam gdzie on i wtedy zrozumiałam, że cała koszulka mi prześwituje i widać co nie co. Zauważyłam na po moście szatę Draco, więc bez namysłu po nią pobiegłam. Zakryłam się tak jak tylko mogłam.

Gleys Potter ( Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz