30

10K 346 11
                                    

Podszedł do mnie, uchwycił mój policzek i pocałował w czoło. Chciało mi się rzygac ale mimo to jaki wstręt do niego czulam, nie obyło się bez łez. Ile bym dala aby moc wstać i go zastrzelić. Kiedy on wyszedł z wiezienia? Jak mnie znalazł? Skąd zna Ambar? Dużo jest pytań ale niestety watpie aby ktoś mi raczył na nie odpowiedziec.

- No co skarbie? Nie tesknilas?- spytal- zostawcie nas samych- popatrzył znaczącym wzrokiem na moje "przyjaciółki".

- Dobra, ale się sprazaj, za 5 min wracam- westchnela Ambar i juz zaczęła się kierować do drzwi wraz z Mia.

- Nie, Proszę!- ostatkiem sił wykrzyczalam w ich stronę i zaczelam szlochac.

- Miłej zabawy Mady- katem oka na mnie spojrzala i wyszła.

Zostałam z TYM CZYMŚ sama.

- Niestety, mamy malo czasu- śledził mnie wzrokiem- więc nie zdążymy się pobawic, ale spokojnie- usiadł na mnie okrakiem- będzie jeszcze okazja, na cos więcej niż to co teraz.

Zaczął mnie obmacywac. Zaczynam się cieszyć ze jestem przywiązana bo chociaż zostanę w ubraniu. Jednak moje szczęście nie trawa zbyt długo. Wyciągnął nóż. Zaczyna przecinać moja bluzkę oraz spodnie.

- Proszę zostaw mnie...- chciałam wziasc go na litość, zaczelam błagać ale to nic nie dawało. - Blagam...

Nie przejmował się mną, zachowywał się jakbym była lalka a nie człowiekiem, który jest w stanie coś Powiedzieć, zaprzeczyć. Jednak wiedziałam ze muszę walczyć. Nie dam sobą pomiatac tak jak kiedyś.

- Dość!- krzyknelam i zaczelam się szarpać- Zostaw mnie! Słyszysz! Nie dotykaj mnie Oblechu! - nagle się odsunął, zaczął mi się przyglądać i w końcu chyba słuchać- Nienawidze cie! Brzydze się tobą! Nie masz prawa mię dotykać, a nawet się do mnie zbliżać!

- OH Mady Mady...- kręci głową z uśmiechem na twarzy.- Czy ty nie rozumiesz? W dupie mam to czy cos mogę czy nie. Jestem twoim tatą, wiem co dla ciebie dobre.

- Chuja wiesz! I nie nazywaj się moim Ojcem ponieważ juz dawno nim nie jesteś! Potwór! To jest określenie trafnie dobrane dla ciebie!- krzycze zbulwersowana- Jesteś nikim! Tak jak Ambar! Myslicie ze wam się To uda? Jakoś wątpie.- Pewność siebie zwycięża, zaczynam się z niego śmiać patrząc prosto w oczy.

Jest wkurwiony, widzę to. Przestaje panować nas sobą. Jestem gotowa na uderzenie, na który nie muszę długo czekać.

- Ty mała suko! Ty myślisz ze możesz się tak do mnie odzywać?! - po raz drugi dostaje pięścią w twarz.

Szykuje się na kolejny cios, gdy nagle do "pokoju" wchodzi Amber...

KOLEJNY SKRBY!/ WASZ KLOC🥰
JEŚLI BEDZIE POD TĄ CZĘŚCIĄ 50 GŁOSÓW WLATUJE ODRAZU KOLEJNY ROZDZIAL!

Wrócił Moj WrógOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz