Perspektywa Maxa:
Gdy wrócilem do domu zauwazylem Alexa szykujacego się gdzies :
- Gdzie idziesz?
- Na randkę kretynie!- zaczął się ze mnie smiac a moje cale cialo przepelnila złość
- Z kim?- warknąlem zaciskajac pięści
- No pomyslmy- zaczął sie niby zastanwiac a ja myślałem ze zaraz wybuchne- z kim się dzisiaj w szkole na przerwie umowilem do kina?
-Nigdzie nie idziesz!- powiedzialem przez zęby.
-Jak to? Przecież za godzinę mamy film- sprawdzał godzine na zegarku
-Nigdzie z nią nie pojdziesz! Rozumiesz?!!
-Niby czemu sam mi powiedziales żebym się z nią umówił a teraz robisz jakies nie wiem- przerwał na chwile- SCENY ZAZDROŚCI?!
-To juz cie nie powinno interesowac! Po prostu nigdzie nie idziesz i koniec tematu.
-Oooo.. Rozmumiem juz... Maxsiu się zakochał Maxsiu się zakochał!- zaczął wrzeszczec na cały dom.
-Nie prawda!-prawda...
-Maxsiu się zakochał!- ten debil dalej ryczał
-Dobra zamknij morde ciulu!- krzyknalem rozbawiony cala tą sytuacją
-Czyli to prawda?- spytał
-Powiem ci jak obecasz ze nigdzie nie pojdziesz.
-No obiecuje- powiedział zaciekawiony..
-Okey, podejdz tu, powiem ci na ucho- ja robilem sobie z niego beke a ten debil mnie sluchal i podszedł do mnie- A chuj cie to obchodzi- krzyknalem mu prosto do ucha ten aż od skoczył i chwycił się za ucho.
-Max! Ty gnoju! Ogluchlem!- wybuchlem smiechem.- W dupie cie mam ide z nia do tego kina..- powiedział a ja od razu spowaznialem
- Nigdzie nie idziesz! Obiecales kurwa!- teraz to on się ze mnie śmiał a ja nie wiedziałem dlaczego- co cie tak smieszy chuju?
- Twoja reakcja. Jesteś zazdrosny jak nie wiem co- dalej się śmiał
-Nie jestem zazdrosny- wkurzony skierowalem się do swojego pokoju
-Jesteś!- uslyszalam krzyk Alexa
-Jestem- powiedzialem sam do siebie gdy byłam juz w pokoju- i to jak...
Perspektywa Mandy:
Byłam juz gotowa na "randkę" z Alexem. Mial być o 18.00 a jest 18.05 a go nie ma. Nagle mój telefon wydal dźwięk:
Od Alex:
Hej przepraszam cie ale nie mogę przyjechac cos mi wypadlo.Do Alex:
Nie no spoko.Odpisalam i poszlam do salonu włączyć sobie jakiś film.Wybralam ,,Szybcy i wściekli,,
W połowie filmu dostalam wiadomość :Od Max:
Dalej jesteś zła?Do Max:
Nie juz jest okey.Od Max:
To co ty na to żeby się spotkać bez kasków?Do Max:
Ostatnio się to źle skonczyloOd Max:
No okey. To za 20 min przy jeziorze z kaskami?Do Max:
JasneWzielam torebkę, ubralam buty i skierowalam sie do garażu
Byłam na miejscu przed czasem. Wiec pozostało mi czekać na mojego motocykliste.
Po chwili uslyszalan dźwięk silnika. Przyjechał obrocilam się w jego stronę a ten zszedł ze scigacza, zdjął kask, podszedł do mnie i mnie przytulil na powitanie. Poczulam dziwne uczucie w brzuchu, to chyba te słynne ,,motyle,, ale czemu one wyskoczyly u mnie jak przytulal mnie Max?.-Hej co tam?- spytał
-Hej nawet okey a tam?
-Nic ciekawego. Podobno nie mialas się dzisiaj ze mną spotkac- usmiechnąl się do mnie triumfalnie co ja odwzajemnilam ale on tego nie widział
-No cóż plany się zmieniaja.
-Gramy w gówno prawda?
-yhm ja zaczynam... Miałam mieć dzisiaj randkę.
-Prawda- odpowiedzial pewnie
- Skąd ta pewność?
- Przeczucie. Teraz ja... - chwile się wachał- Chciałbym cie teraz pocałować.
-Gówno prawda.
-Prawda- oznajmił
- Ale to niemożliwe-powiedzialam.
-Gówno prawda
-Prawda.
-Gówno prawda bo jest to możliwe ale ty po prostu nie chcesz- pięć ostatnich słów wyszeptal ze smutkiem w głosie- teraz moja kolej... Byłbym szczęśliwy gdybys sciagla teraz kask.
-Gówno prawda.
-Prawda- oznajmil
-Nie wiesz co mówisz-prychnelam- moja kolej... Wiedzialam kim jesteś praktycznie od początku.
- Gówno prawda
-Prawda- gdy to powiedzialam zrobił wielkie oczy
-Serio?- spytał zdziwiony a ja kiwnelam głową na tak- ... Wiem kim jesteś.
- Gówno prawda.
-Prawda- wyszeptal.
- Nie pierdol -prychnęłam- jakbys wiedzial to byś do mnie nie pisał i w ogóle. Nie wierze ci, udowodnij.
- Dobrze. No wiec tak... Jesteś Mandy White masz 17 lat nienawidzisz jak mówi się do ciebie MADY bo wtedy przypomina ci sie dzieciństwo czyli to jak tata cie molestowal a ja się z tego smialem. Nienawidzisz mnie ale mimo tego nie wiem dlaczego się ze mną spotykalas.- przytulił mnie i dodał - przepraszam cie za to Mandy przepraszam ze się z ciebie smialem i przypominalem o ojcu. Przepraszam.
Zdjełam kask, rzucilam go na ziemie i się w niego wtulilam a ten pocałował mnie w czubek głowy. Pojedyncza łza spłynęła mi po policzku. Czulam się tak dobrze i bezpiecznie tulac się do niego.I właśnie w tym momencie uswiadomilam sobie ze zakochalam sie w Maxsie Lux....
CZYTASZ
Wrócił Moj Wróg
Novela JuvenilFRAGMENT Z KSIĄŻKI: -Chciałbym cie teraz pocałować. -Gówno prawda. -Prawda- oznajmił - Ale to niemożliwe-powiedzialam. -Gówno prawda -Prawda. -Gówno prawda bo jest to możliwe ale ty po prostu nie chcesz- pięć ostatnich słów wyszeptal ze smutkiem w...