Dmitrij

2.1K 107 0
                                    

Budzę się nie wiem gdzie? Jestem w całkiem nowym pokoju. Pomieszczenie jest bardzo gustowne, wszystko jest urządzone w stylu nowoczesnym. Białe meble na wysoki połysk przełamane są szarymi ścianami i dodatkami w tym samym kolorze. Obok łóżka leży moja torba. Idę do drzwi, łapię za klamkę. Są zamknięte. O co chodzi? Kieruję się w stronę okna. Otwieram je i orientuję się, że jestem na jakimś piątym piętrze w wieżowcu. Na ulicy jest ruch, jeździ pełno samochodów i spaceruje mnóstwo ludzi. Dlaczego nie jestem w domu Aleksandra? Co to za miejsce? Szukam w torbie gorączkowo swojego telefonu, ale nigdzie go nie ma. Nagle słyszę jak ktoś przekręca klucz w drzwiach. Stoję nieruchomo. Do pokoju wchodzi Dmitrij. Ma na sobie szare spodnie dresowe i bały tshirt. Nie ma tym razem okularów. Widzę jego oczy, są czarne jak węgiel. Jego przedramiona też pokryte są tatuażami. W dłoniach trzyma talerz z jedzeniem.
- Dzień dobry, przyniosłem ci śniadanie. - Co to za miejsce?! Dlaczego nie jesteśmy w domu Aleksandra, tylko w jakimś mieszkaniu w centrum miasta?!
- Uspokój się i zjedz coś. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to zobaczysz się z Aleksandrem.
- Z jakim planem, o co chodzi?! Krzyczę zdezorientowana.
- Robimy interesy z rodziną Woronow. Trwają negocjacje, jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, to zobaczysz się z nim. - A jeśli nie to, co? Zabijesz mnie?! Dmitrij wbija we mnie swoje czarne oczy.
- Wydaje mi się, że zależy mu na tobie i chyba nie pozwoli cię zabić. Patrzy na mnie pytająco. O rany, moje oczy napełniają się łzami. Robi mi się niedobrze. Biegnę szybko do toalety i wymiotuję ze stresu.
- Dario, wszystko w porządku? Dmitrij wchodzi za mną do łazienki.
- Nie widać?! Pytam poirytowana.
- Jak długo tu zostanę? Patrzę na niego wściekle.
- Dopóki nie przystaną na nasze warunki.
- Jestem przynętą?
- Nie nazwałbym tak tego, raczej asem w rękawie. Patrzy na mnie dumnie.
- Skąd się o mnie dowiedzieliście? Jak mnie znalazłeś? Patrzę na niego pytająco. Dmitrij zanosi się śmiechem.
- Jesteś zabawna. Nie ma dla nas rzeczy niemożliwych Dario. Stawia mi talerz z jedzeniem na stoliku. O rany on nie może się dowiedzieć, że jestem w ciąży, muszę pochować tabletki.
- Masz tutaj telewizję wszystko jest po rosyjsku, jeśli będziesz chciała to przywiozę trochę płyt z filmami po angielsku żebyś się nie nudziła.
- Co się dzieje z Aleksandrem?! Jak on się czuje?!
- Nie udało nam się go załatwić, ale przynajmniej go trochę postraszyliśmy. Jest nieugięty i uparty, ale myślę, że teraz mając ciebie, zdobędziemy to, co chcemy.
- Ty gnoju! Rzucam się na niego z pięściami i uderzam go gdzie popadnie. Po chwili Dmitrij łapie mnie za oba przedramiona i tym sposobem nie jestem w stanie dalej go okładać. Patrzy mi w oczy.
- Jedno jednak trzeba mu przyznać, że ma gust facet. Patrzę wściekle na niego po czym znów zaczynam się szarpać. Tym razem obejmuje mnie ramionami i trzyma w uścisku blisko siebie. Serce wali mi jak oszalałe. Czuję jego mięśnie. Dyszę z bezsilności. Czuję jak powoli zwalnia mnie z uścisku. Padam na kolana i płaczę zakrywając dłońmi twarz. Słyszę jak Dmitrij przekręca znów klucz w drzwiach i zostawia mnie samą.

Rosyjski planOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz