Rozdział 23.

645 51 2
                                    

*Louis’ PoV*

„Ja będę mówił” wydyszałem, gdy tylko otworzyła drzwi.

Jej wyraz twarzy był mieszanka szoku i czegoś czego nie mogłem odgadnąć, ale zostawiła drzwi tak samo otwarte i spuściła głowę w dół dając mi znać bym wszedł do środka.

Wszedłem lekko zakłopotany zdejmując z ramion kurtkę i przerzuciłem ją luźno przez poręcz schodów.  Szła przede mną prosto do kuchni, siadła na jednym z krzeseł i wskazała na drugie naprzeciw niej. Przyjąłem wskazówkę i siadłem tam gdzie wskazałam, uderzając palcami o drewniany blat.

„Okej” wybełkotała znudzona „mów”

„Po pierwsze” zacząłem, starając się zachować spokój „Chcę tylko powiedzieć, że wiem, że nie powinienem naskoczyć na Ciebie w taki sposób. Musisz zrozumieć, ze to nie jest temat o którym lubię mówić.  Tylko kilkoro ludzi wie o tym. Gdy skończę mówić, zrozumiesz czemu.”

„Wiem, że powinienem powiedzieć Ci o wszystkim nim wciągnąłem Cię w tą sytuację. Ale nie tylko czują się niepewnie mówiąc Ci o tym.. W ogóle nie powinienem Ci o tym mówić. Jedynym powodem dlaczego James,  A.K.A. Pan Murray, wie o tym,  to dlatego, że sam był tego częścią.”

Brwi Trinity uniosły się w całkowitym zmieszaniu.  Nie miało to zbytnio sensu dopóki nie usłyszy się całej historii. Jednak nie miała zamiaru mi przerywać , więc potraktowałem to jako sygnał bym kontynuował.  Biorąc głęboki wdechy, przygotowując się do tego by wyjawić najcięższy sekret dziewczynie którą znałem zaledwie kilka tygodnie.

„Nie przestrasz się” powiedziałem błagalnym głosem, „ale moi rodzice są częścią Secret Intettigence Service*.  Zgłaszają rządowi o zagrożeniu zza granicy. Byli zaangażowani w bardzo niebezpieczne zadanie jakiś czas temu, wielu ludzi chce ich śmierci. Są pod wielkim zagrożeniem, dopóki ich przeciwnicy nie zostaną złapani. Dlatego nie mogą przebywać długo w jednym miejscu. Często się przemieszczają. Dlatego właśnie nie ma ich w domu, nie mieszkają w Villi w  Hiszpanii tak jak Ci  powiedziałem.  Cholera, nawet nie wiem gdzie oni teraz są i nie powiedzą mi żeby nie narażać swojego bezpieczeństwa.

„Pan Murray również był tego częścią, ale był skorumpowany. Moi rodzice pomogli wydostać mu się z tej sytuacji, by nie musiał iść do więzienia. Więc praktycznie, powiedziałem mu, że jeżeli pozwoli Ci zdać wcześniej egzaminów, nie  powiem rodzicom by go wydali, ale w innym, wypadku będę zmuszony.”

Skończyłem swój wywód i usiadłem prosto starając sie odgadnąć reakcję Trinity. Było wiele informacji do przetworzenia, co do tego nie  miałem wątpliwości. Opadła na krzesło, jedną ręką odganiała włosy z twarzy, a drugą zakrywała usta, które przybrały kształt litery ‘O’. Ułożyła  z powrotem dłonie na blacie, a jej usta zaczęły się poruszać.. Jednak żadne słowo nie padło z nich przez długi czas.

„T-Ty mówisz poważnie czy robisz sobie ze mnie jaja?” wyszeptała, patrząc wprost na mnie z szeroko otwartymi oczami.  Podrapałem się po nosie i pokiwałem głową.

„Nope” odparłem smutno, „Niestety, jest to stuprocentowa prawda. Dlatego też powiedziałem Ci na samym początku, że nie chcesz mieć nic wspólnego z moją osobą. W każdym momencie coś mogło pójść nie tak, źli ludzie mogli pojawić się w poszukiwaniu moich rodziców. A gdy nie dostaną moich rodziców, równie dobrze mogli by uregulować swoje rachunki ze mną.”

Dziewczyna powoli zatrzepotała rzęsami, najwyraźniej wciąż przetwarzając to co jej powiedziałem. Odetchnęła ciężko i zacząłem się martwić. Może to było dla niej zbyt wiele. Dopiero co skończyła 18 lat i skończyła szkołę zaledwie 2 tygodnie temu. To nie jest to czego nastolatka potrzebuje w swoim życiu. Jeżeli normalnie nazywasz takie rzeczy w związku ‘bagażem’, Trinity potrzebuje całej ciężarówki, bo nie było  innej drogi by sobie z tym poradzić.

„Jeżeli  chcesz odejść, zrozumiem”, wymamrotałem bawiąc się paznokciami.

I wtedy wstała ze swojego krzesła.

*Brytyjce służby specjalne.

Dobra, nie będę owijać w bawełnę i przepraszać was setny raz, bo tak sienie robi.

Po prostu poza uczelnią, na której mam zapierdol, zaczęłam także pracować.

Więc rozdziały będę pojawiały się niestety średnio raz na 2 tyg.

CHYBA ŻE znajdzie się ktoś kto będzie chętny pomóc mi w tłumaczeniu J

Letters (Dark Louis Tomlinson ||translated PL )Where stories live. Discover now