Obiecany rozdział. Na specjalne życzenie SaraPeszko. Przepraszam, że tak późno, ale nie miałam kiedy go skończyć. W końcu się udało, więc mam nadzieję, że się spodoba.
*************************
WSPOMNIENIE:
Wracam właśnie do domu po skończonych lekcjach. Kaz, Kei i Nao powinni być już w domu, więc drzwi są otwarte. Wchodzę do środka i czuję zapach spalenizny. Wbiegam szybko do kuchni i nie wiele brakuje żebym się udusiła. W kuchni jest pełno dymu. Szybko otwieram wszystkie okna i wyciągam z piekarnika to, co właśnie się spaliło. Wyglądem przypominało kurczaka. Ciekawe który z nich wpadł na pomysł żeby zrobić obiad i to w dodatku coś piec. Pozabijam ich za to!
- Kazuma, Keiji, Naoki! Natychmiast na dół! - usłyszałam jak zbiegają po schodach.
- Czemu czuć spaleniznę? - zapytał Kazuma.
- Może wy mi to wyjaśnicie? Kto wpadł na pomysł żeby gotować?
- Chcieliśmy tylko zrobić obiad. - zaczął Naoki.
- A nie wpadliście na to, aby co jakiś czas zajrzeć czy nic się nie dzieje? Zobaczcie ile tu jest dymu. Można się udusić.
- Samo miało się wyłączyć. Ustawiliśmy zegar. - wytłumaczył Keiji.
- Jaką temperaturę ustawiliście i na jaki czas?
- Maksymalna temperatura oraz dwie i pół godziny.
- Za dużo i za długo. Dobra... Nieważne. Przynajmniej dom nie jest spalony. Nie zamykajcie okien przez jakiś czas. Ja idę do Satoru.
- Powinnaś z nim zerwać.
- Nie zerwę z nim tylko dlatego, że go nie lubicie. Nie zaczynajcie znowu tego tematu.
- Poczekaj. Zanim wyjdziesz... Przyszedł do ciebie jakiś list.
- Od kogo?
- Nie ma nadawcy.
- To dziwne. Gdzie jest ten list?
- Leży na blacie w kuchni. Dziwne, że go nie zauważyłaś.
- Wiesz... Miałam coś innego do roboty.
Podeszłam do blatu i wzięłam list. Pobiegłam do swojego pokoju i otworzyłam go. W środku były jakieś zdjęcia. Przyjrzałam im się i nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Był na nich Satoru w łóżku z jakąś dziewczyną. Byli nadzy. W dodatku, na każdym zdjęciu był z inną dziewczyną, a tych zdjęć było chyba dziesięć. W środku była jeszcze jakaś karteczka oraz płyta. Wzięłam karteczkę w rękę i zaczęłam czytać.
,,Twój kochaś nie jest taki jak myślisz, że jest. Gdy ty siedzisz sobie w pokoju i czekasz na wiadomość od niego, on zabawia się z innymi panienkami. Ja bym nigdy cię nie skrzywdził. Na mnie zawsze możesz liczyć.
Twój T."
T? Kim on jest? I skąd zna mój adres? Nie, to nie to jest teraz ważne.
Usiadłam na łóżku, wzięłam laptopa, włączyłam go i włożyłam płytę. Po chwili na ekranie pojawił się film z udziałem mojego chłopaka. Mianowicie, na filmie było pokazane jak mój chłopak uprawia seks z jakąś dziewczyną. W pierwszej chwili w moich oczach pojawiły się łzy, ale zaraz zniknęły. Teraz ogarnęła mnie złość. Zarówno na siebie jak i na niego. Jak mogłam być taka głupia? Zamknęłam laptopa, wzięłam zdjęcia i wybiegłam z pokoju, a potem z domu i skierowałam się w stronę domu Satoru. Na miejscu byłam po kilkunastu minutach. Zapukałam do drzwi i po kilku sekundach Satoru wpuścił mnie do środka.
CZYTASZ
Moja historia | Słodki Flirt | Zakończona ✔
FanfictionPoczątek: 02.03.2018 rok Koniec: 22.03.2020 rok ♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡ Główną bohaterką jest Kaori Takanagi, 16-sto letnia dziewczyna, która razem z rodziną przeprowadziła się z Japonii do Francji. Kaori w poprzedniej szkole była prześladowana przez co teraz...