2 tygodnie później
Obudził mnie płacz Davida. Otarłam oczy i podeszłam do łóżeczka, w którym spał. Wzięłam go na ręce i zaczęłam kołysać.
- No już, spokojnie.. - patrzył na mnie swoimi dużymi, brązowymi oczkami. Uśmiechnęłam się. Dziecko zaczęło mruczeć i coś mamrotać. Dopiero teraz zauważyłam, że Chrisa nigdzie nie ma, a na stoliku leży złota kartka i wazon z pięknymi, bordowymi różami. Zapach roznosił się po całym pomieszczeniu, zaciągnęłam się.
- Widzisz malutki, jaki twój ojciec jest kochany?- spytałam kolebiąc dziecko. Davidek zasnął mi na rękach, dlatego też położyłam go spowrotem do łóżeczka.
Podeszłam do stolika i wzięłam do ręki kartkę.
" Zapraszam Cię dziś wieczorem restauracji. Mam do Ciebie sprawę, ważną sprawę. Davidem zajmie się Emily, sama zaproponowała. Całuski, Chris." Odłożyłam papier i usiadłam na łóżku. Nagle do pokoju wbiła Emily.
- Ciszej, David dopiero co poszedł spać. Znowu zacznie płakać. - dziewczyna usiadła obok mnie.
- Spokojnie, nie obudzi się. - uśmiechnęła się do mnie. - Zrobię z Ciebie taką laskę, że wszystkim kopary opadną, a Chrisowi na sam twój widok stanie.
- Co?- zarumieniłam się i spiorunowałam ją wzrokiem.
- No dzisiaj idziesz z Chrisemdo restauracji. - poruszała brwiami. Coś wiedziała.
- Dlaczego Christopher zaprasza mnie do restauracji? Nigdy tak nie robił, nie to, że mi się to nie podoba.
- Nie mogę nic powiedzieć..obiecałam, ale powiem ci, że to będzie jeden z najlepszych dni w twoim życiu.
- No proszę powiedz mi..- zaprzeczyła i wzięła kosmyk moich włosów.
- Dobra, zaczynamy metamorfozę.- powiedziała i zaczęłyśmy od mycia włosów. Następnie wyprostowała mi je i z pasemka włosów zrobiła ładnego, lekkiego warkocza. Mocno mnie pomalowała i zaczęłyśmy szukać sukienki.
- Dziewczyno, Ty nie masz żadnej miniówy?- popatrzyła przebierając w moich ubraniach.
- Umm..Już nie mam.- uśmiechnęłam się.
- Chodź ze mną.- pociągnęła mnie za rękę. Szybko wróciliśmy, nie powinniśmy zostawiać dziecka samego, pomimo też, że śpi.
- Ta. Jest idealna.- Łoło, Tak. Jest śliczna.- powiedziałam. Dziewczyna kazała mi ją założyć, tak też zrobiłam. Wyglądalam w niej bardzo zmysłowo i seksownie. Na dodatek makijaż dodawał mi uroku i tajemniczości. Spojrzałam na godzinę. Jest 18, a umówiona z Chrisem jestem na 19. Uśmiechnęłam się do siebie.
- Wygaldasz pięknie. Nie musisz się martwić o Davida. Zajmę się nim. Włos z głowy mu nie spadnie.
- Dzięki wielkie. Jesteś kochana.- powiedziałam i przytuliłam ją do siebie.
Godzina minęła ekspresowo, pojechałam na miejsce. Weszłam do restauracji, przy jednym ze stolików siedział mój chłopak. Usiadłam przy nim.
- Pięknie wyglądasz. - uśmiechnął się do mnie, odwzajemniłam.
- Dziękuję, Ty również.- pierwszy raz zobaczyłam Chrisa w garniturze. Wyglądał olśniewająco. Zamówiliśmy jedzenie i wino.
- Wiesz, że jeszcze nie jestem pełnoletnia..?- spytałam z uśmiechem.
- Wiem, wiem.- powiedział i zasmiał się. Upiłam łyk wina.
CZYTASZ
Moja mała Rose
RomanceKsiążka opowiada o 16- letniej dziewczynie o imieniu Rose. Jest nieśmiała, ale przy dobrze znanych osobach jest otwarta. Bohaterka jest nową uczennicą 1 klasy liceum, w której poznaje Christophera- najpopularniejszego i najprzystojniejszego chłopaka...