Część 34

221 4 0
                                    

Długo zastanawiałam się nad tym, czy spotkać się z chłopakiem. W końcu jednak postanowiłam z nim porozmawiać. Zależało mi na nim. Zaproponował, żebyśmy spotkali się u niego w domu, niechętnie się zgodziłam.
- Gdzie idziesz?- spytał tata obserwując moje ruchy.
- Do koleżanki.- skłamałam i założyłam buty. Wyszłam z domu, założyłam słuchawki na uszy i udałam się w kierunku lasu. Upewniłam się, czy nikogo nie ma w pobliżu i zmieniłam się w wilka.
Po około 20 minutach byłam już pod domem watahy.  Przed budynkiem stał Chris, uśmiechnął się do mnie i podszedł do mnie. Zmieniłam się, alfa id razu mnie przytulił, odwzajemniłam gest. Wczułam się w jego cudowny, mocny zapach i objęłam go mocniej.  Zaśmiał się.
- Cieszę się, że zgodziłaś się ze mną porozmawiać.- powiedział i złapał mnie za ręce. Weszliśmy do domu.
- Dziwnie się zachowujesz.. Możesz mi to jakoś wytłumaczyć?
- Ehh..- westchnęłam i usiadłam na kanapie. - Moi rodzice zabronili mi się z Tobą spotykać. Twierdzą, że znali się z twoimi rodzicami i powiedzieli, że.. jesteście niebezpieczni.- usiadł obok mnie.
- Skoro znają moich rodziców to.. chyba wiedzą, że jesteśmy wilkołakami..Poza tym moi rodzice nie przyjaźnią się bardzo z ludźmi..- popatrzył na mnie. Dało mi to do myślenia.
- No to może ktoś z mojej rodziny jest wilkołakiem.- zaczęłam myśleć na głos.
- Może.. Musimy to sprawdzić.. - tym razem popatrzył na mnie i złapał mnie za rękę. - Dalej będziemy razem?- popatrzyłam mu w oczy, ale odwrócił twarz. Spuściłam głowę. Co ma być to będzie, a moi rodzice nie będą mi gadać z kim mam się spotykać, a z kim nie,  poza tym Chris to nie tylko mój chłopak, to MÓJ MATE.
- Jasne, że tak. Skarbie, nic się nie zmieniło. - pocałowałam go.
- Cieszę się. - również odwzajemnił gest. Byłam w 7 niebie, nawet nie wiecie, ile taki jeden, malutki, niewinny całus daje mi przyjemności. Uśmiechnęłam się delikatnie z tą myślą.
- Kocham Cię. - szepnął mi do ucha i przygryzł jego  płatek , poczułam dreszcze rozchodzą się po moim ciele. Chłopak się zaśmiał,  lubił sprawiać mi przyjemność i jak to określał uwielbiał mieć " kontrolę nad moim ciałem".

Moja mała RoseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz