Część 49

190 4 0
                                    

- Toby? Chodź na chwilkę. - nie spuściłem dziewczyny z oczu. Chciałem ją mocno przytulić, ale widziałem, jak bardzo się bała. Chłopak przyszedł, uśmiechnął się do niej promienie i przywitał się. Nie odpowiedziała.
- Co z nią?- spytał zmartwiony.
- Nic nie pamięta..- poklepał mnie po ramieniu. - Napewno sobie wszystko przypomni. - uśmiechnął się do mnie. Toby opowiedział parę śmiesznych żartów, przez co Rose trochę się przed nim otworzyła. Dzięki niemu wyszliśmy z domu.
- Rose!- krzyknęła Emily i podbiegła do nas.
- Ona.. Nic nie pamięta.- powiedziałem i spuściłem głowę. Popatrzyły na mnie.
Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy do mojego domu. Tak bardzo chciałbym, żeby przypomniała sobie wszystko. Tak bardzo ją kocham..

Podróż bardzo nam się dłużyła, ale w końcu dojechaliśmy. Weszliśmy do środka, zaprowadziłem moją malutką do pokoju.
- Mogę tu zostać?- spytała patrząc na mnie swoimi dużymi oczami.
- Jasne, wcześniej też tutaj mieszkałaś. - uśmiechnąłem się. Odwzajemniła lekko i usiadła na łóżku.

Pov. Rose
Skądś kojarzę tego chłopaka, ale nie pamiętam skąd, zresztą i te dziewczyny..Emily, Mia..Coś mi to mówi..
- Wszystko w porządku?- popatrzyłam na Chrisa.
- Tak, wszystko dobrze..Mówiłeś, że jesteś moim Mate, tamten chłopak też tak mówił. Skąd mam wiedzieć, że mówisz prawdę?- westchnął.
- Ehh..Mam zdjęcia, nasze wspólne. Kochałem Cię bardzo, w sumie to nadal Cię kocham.  - powiedział trochę ciszej. Pokazał mi fotografie. Faktycznie, mamy ze sobą mnóstwo zdjęć. Przy Christopherze czuje się o wiele lepiej i bezpieczniej niż przy tamtym..
- Chris.. - popatrzyłam na niego. - Pamiętam.. - zerwałam się na nogi. - Pamiętam jak...byliśmy razem. - zarumieniłam się.
- Cały czas byliśmy razem.- zmarszczył brwi.
- Tak, ale..jak byliśmy w łóżku. - popatrzył na mnie, schowałam twarz za włosami.
- Jesteś taka piękna, kiedy się rumienisz. - podniósł moją twarz i patrzył mi w oczy. Coś ciągnęło mnie do niego, chciałam go pocałować, przytulić. Nasze twarze oddzielały milimetry, skorzystałam z okazji i pocałowałam go,  odwzajemnił namiętnie. Uśmiechnął się. Teraz już wiem, że to mój Mate. Jak mnie całuję to uspokajam się i czuję to czego wcześniej nie czułam przy Robercie.
- Kocham Cię. - szepnęłam.
- Ja Ciebie też. - uśmiechnęłam się.

Moja mała RoseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz