Ważna notka pod spodem !
P.O.V Chris
Kompletnie nie ogarniam co się ze mną dzieje . Gałęzie tui wbijają mi się w plecy , a ten chłopak z którym aktualnie się całuje robi to już zbyt natarczywie . Nigdy więcej nie pije . Odsuwam go od siebie , a ten jakby nie rozumiał o co chodzi próbuje mnie znowu pocałować . Nagle podbiega do niego moja była i odrywa go ode mnie . O kurwa , jestem po prostu boski . Przelizałem się z obecnym facetem tej suki nawet o tym nie wiedząc .
-Jak mogłeś ! - hurtownia ogrodu . Jace próbuje się jakoś tłumaczyć , ale z autopsji wiem , że to nic mu nie da . Będzie musiał wykupić co najmniej kilkunastu jubilerów i stos biur podróży .
Parskam śmiechem , głupi to ma zawsze szczęście . Kiedy wracam do willi dostrzegam w kuchni podłamanego Mike'a . Dziwi mnie jego wygląd dlatego postanawiam z nim porozmawiać .
-Co jest stary ? - klępę go po plecach po czym czekając na odpowiedź wyjmuję ze stosu kubeczków jeden czysty i nalewam do niego pół na pół wódki i coli .
-Dostałem kosza - wypija resztkę z kubka - śmieszna sprawa - zawiesza na mnie swój zamglony wzrok - przygotowywałem się na niego od lat , a jednak boli - łapie się za serce , a w jego oczach pojawiają się pierwsze łzy . Wooow , nieźle .
-Ej Mike , no co ty chłopie . Z powodu jakiejś tam laski będziesz ryczał ? Daj spokój , znajdziesz sobie lepszą - niekontrolowanie wybucha śmiechem co nieco mnie dekoncentruje - co ?
-Ty to jak coś powiesz , normalnie boki zrywać - ociera łzy , ale nie wiem czy to te spowodowane śmiechem czy może bardziej rozpaczą - szkoda tylko , że sam do niej wzdychasz i też nie masz u niej żadnej szansy .
Przez chwilę zastanawiam się o czym on bredzi , ostatnią dziewczyną o jakiej mu mówiłem była Jennifer . Chyba nie mówi o ...
-Mii nie da się zastąpić żadną , ona jest wyjątkowa i doskonale o tym wiesz . Nigdzie nie poznałem jeszcze tak fajne laski jak ona - próbuje wstać , ale tylko podnosi się na kilka centymetrów po czym siada z powrotem na stołku - zrób mi drina , czuję , że jak się nie napije to będzie ze mną krucho .
-Może zawołam Bena i zaprowadzi cię do pokoju ? Dam ci na drogę flaszke - widzę , że flaszka skutecznie go przekonuje więc nalewam mu trochę do kubka żeby zająć go czymś podczas kiedy ja będę szukał jego kumpla .
Wychodzę z kuchni i idę na tyły domu , bo tam widziałem Bena po raz ostatni . Przy rozsuwanych drzwiach wpadam na jakąś dziewczynę i już mam ochotę ją okrzyczeć , ale kiedy tylko patrzę w jej oczy szybko mi mija . Ma różowe włosy do pasa , ogromne niebieskie oczy okolone długimi , gęstymi rzęsami , mały zgrabny nosek i przecinek pod okiem - pewnie to tatuaż . Ganie się w myślach , przestaję jej się przyglądać i pomagam się podnieść .
-Przepraszam - mówimy w tym samym momencie co wywołuje u nas tylko śmiech . Momentalnie poszukiwanie Bena odchodzi na boczny tor , budzi się we mnie podrywacz .
-Jak to możliwe , że cię nie zauważyłem ? - posyłam jej jeden z moich popisowych uśmiechów , a ona go odwzajemnia .
-Jesteś ciamajdą i nie patrzysz pod nogi ? - odpowiada pytaniem na pytanie przy okazji trochę mi dogryzając .
-Szukałem kumpla , to pewnie dlatego nie zwróciłem uwagi na Ciebie..
-Camile - wystawia rękę w moją stronę , a ja od razu ją chwytam zauważając jak bardzo delikatną ma skórę .
-Chris .
-A więc Chrisie , kogo szukasz ? - przeuroczo się uśmiecha co wywołuje u mnie niecodzienne uczucie w środku .
CZYTASZ
I will always protect you (W TRAKCIE KOREKTY)
Teen FictionŻycie Mii White nie należy do lekkich. Ciągła nieobecność zapracowanego ojca ,nie małe konflikty z matką i ból po stracie rodzeństwa ciążą nad jej głową nie pozwalając by choć jeden dzień jej życia był spokojny. I kiedy dziewczyna myśli że jej życi...