Na miejscu zapukałam, a w drzwiach zobaczyłam... jakąś kobietę. Przez chwilę trwałyśmy w okropnej ciszy. Po jakimś czasie w tle ukazał mi się Martinus w samych bokserkach i momentalnie poczułam, jak ślina gromadzi się w moich ustach. Podszedł on do nas i się uśmiechnął. Zauważyłam jak przytula od tyłu tą laskę i miałam ochotę wydłubać jej oczy.
- Czemu nie wpuściłaś Vici do środka?- spytał Gunnarsen.
- A kim ona jest?- odezwała się brunetka.
- Przyjaciółka, której pomagam z angielskim- odparł z uśmiechem, a mi zrobiło się miło na słowo "przyjaciółka".
Chociaż coś...
- Oj, w takim razie przepraszam- zwróciła się do mnie, cofając się w głąb mieszkania.- Mógłbyś sobie w końcu dziewczynę znaleźć, Tinus.
- Mam jeszcze czas...
Weszłam do środka, nie mogąc uwierzyć w to, co słyszę. Byłam strasznie zmieszana i nie wiedziałam, jak zacząć jakąś sensowną rozmowę. Ściągnęłam buty i udałam się do salonu, gdzie spoczęłam na sofie. Tin przyniósł mi sok i usiadł obok, ale od razu poszedł na górę. W tym momencie dosiadła się ta nieznana mi osoba. Spojrzała na mnie, a następnie na schodzącego z podręcznikami Nusa. Usadził on dupsko między nami i rozprostował nogi. Nie mogłam już wytrzymać i zaczęłam:
- Myślałam, że jesteście parą.
- Nie no, co ty. To mój brat. Jestem Emma i miło mi cię poznać- odpowiedziała uśmiechnięta i podała mi rękę.
- Victoria, mi też miło- ściskając jej rękę, poczułam ogromny spokój, że Tinek jest wolny.
- Nie ty pierwsza. Wiele osób tak o nas mówi- dodał nauczyciel.
- Przejeżdżałam obok i postanowiłam, że wpadnę- wyjaśniła Emma.- Kurcze, tak na was patrzę i uroczo razem wyglądacie.
- Jak cię zaraz strzelę, to ci się odwidzi- rzekł żartobliwie, na co się zaśmiali. - Przepraszam was na chwilę- dorzucił, po czym udał się do toalety.
Odprowadziłam go do pomieszczenia wzrokiem. Zaczęłam się zastanawiać, jak wygląda on bez jakichkolwiek ubrań. Moją wyobraźnię wypełniły jakieś wymyślone scenki. Widziałam nas jako parę, chodzących na randki, wygłupiających się o poranku, drobne kłótnie o byle co, stojących razem przed ołtarzem, robiących razem śniadania, wspólne wakacje, miłosne igraszki, aż w końcu jako szczęśliwych rodziców. Do stanu "normalności" przywróciła mnie jego siostra.
- Martinus mi wiele o tobie opowiadał- rzekła.
- To bardzo miłe- odparłam, aby nie dać niczego po sobie poznać.
- Wydaje mi się, że być może coś do ciebie czuje.
- To raczej niemożliwe.
- Wiele nauczycieli zakochuje się w swojej uczennicy.
- Skąd wiesz?
- Powiedział mi o tym, a jeżeli znasz jego adres, możesz mu mówić po imieniu i nazywa cię "przyjaciółką", to uwierz, że musisz być dla niego kimś ważnym.
- Jako jego siostra, znasz go i chyba nie mam podstaw, żeby ci nie wierzyć- lekko się zaśmiałam, a ona to odwzajemniła.
- Też właśnie. Postaraj się, może go zdobędziesz.
- O czym ty mówisz?
- Widzę, jak na niego patrzysz. Masz takie iskierki w oczach i wyglądasz, jakbyś się rozpływała w jego towarzystwie.
- Ale... nie powiesz mu?
- Oczywiście, że nie.
- Dziękuję.
Zdążyłam wymienić się jeszcze z Emmą numerem telefonu, po czym zauważyłyśmy Tina. Nie chciało mu się tłumaczyć mi kolejnych już tabelek, a mnie nie chciało się ich uczyć, więc we trójkę zajęliśmy się grą w planszówki i karty. Dużo się przy tym śmieliśmy i wygłupialiśmy, czyli po skrócie było miło.
W pewnym momencie zachciało nam się spać. Gunnarsen nalegał, abym została u niego na noc i po którejś próbie mnie przekonał. Umyłam się i położyłam w jakimś pustym pokoju, bo nikogo tam nie było. Już miałam zasnąć, kiedy nagle...
~~~~~~~~~
Vica miała zasnąć, kiedy nagle TVN wbija z reklamami! Wiem, jestem okropna, ale cóż hah
Napisałam ten rozdział w jakieś pół godziny, więc brawo ja!😂 Nie sądziłam, że tak szybko to ogarnę. Do następnego!
CZYTASZ
Nauczyciel/ Tinus Gunn
RomanceDo szkoły Victorii Maxwell dochodzi nowy nauczyciel języka angielskiego, z którym nastolatka ma problem. Czy nauczyciel zdoła ochronić ją przed zaliczeniem "kibla"? Kim dla dziewczyny okaże się być korepetytor? Czy złapią wspólny język i jakie ich p...