Popsułam randkę. Nadal nie wiem, co Tae chciał mi powiedzieć i chyba się już nie dowiem. On jest pewien, że kombinowałam coś z Jeonggukiem za jego plecami. Świetnie, czyli tak to odebrał. Jeon miał rację, trzeba uważać na wszystko, by nie zranić czarnowłosego.
Wracałam sama brzegiem rzeki, tak sobie rozmyślając. Słońce zaszło już całkowicie, a na dworze robiło się szaro. Westchnęłam przeciągle, jedna rzecz wciąż nie dawała mi spokoju. Skąd wziął się tu Mark? Przecież doskonale wiedział, że jestem dziś zajęta i nigdzie z nim nie wyjdę. Widocznie nie mógł się z tym pogodzić. Co za człowiek.
Już po kilkunastu minutach dotarłam do domu, a stamtąd zadzwoniłam po Jeongguka. Chciałam mu o wszystkim powiedzieć, bo nie wiedziałam co robić.
- Hej, Nabin – kiedy tylko przyszedł uścisnął mnie z uśmiechem i zdjął kurtkę.
- Cześć.
Usiedliśmy w salonie, a ja od razu przeszłam do rzeczy.
- Taehyung jest na mnie zły.
- Co? – Jeongguk był w szoku. – Jak to możliwe? Przecież tak bardzo cię lubi.
- Powiedziałam mu, że wiem o borderline – westchnęłam.
- O nie... - Jeon złapał się za głowę.
- No i on wtedy wymyślił, że knuliśmy za jego plecami. Uznał mnie za zdrajczynię – poczułam, jak w moich kącikach oczu wzbierają się łzy.
- Spokojnie – mężczyzna położył dłoń na moim ramieniu i delikatnie pogładził. – Wyjaśnimy to.
- Pierwszy raz się ode mnie odwrócił – wyszeptałam. – To było dziwne uczucie.
- Będziesz musiała się przyzwyczaić – Jeongguk odparł. – Musisz być gotowa na takie rzeczy – usiadł bliżej mnie.
Wszystko było takie przytłaczające. Nie wiedziałam, co dokładnie pomyślał sobie Taehyung. Bardzo się o niego bałam. Co jeśli będzie usiłował zrobić sobie krzywdę, albo zniknie na jakiś czas? To znowu moja wina.
- Nabin – usłyszałam łagodny głos Jeongguka przy uchu. – Nie martw się, on często tak reaguje.
- Co z tego – spuściłam głowę. – Ciebie nie chce nawet widzieć. Ze mną będzie to samo.
Nie chciałam by tak było. Musiałam z nim jak najszybciej porozmawiać. Naszą cichą wymianę zdań, przerwał głos Dylana z przedpokoju i trzask drzwiami.
- Co ty tu robisz? – Spytał Dylan, na tyle głośno, że wszystko usłyszeliśmy.
- Musiałem zobaczyć, co z Nabin – niespodziewanie rozbrzmiał głos Marka.
Szybko wstałam na równe nogi i podeszłam do nich.
- Co wy tu robicie? – Spytałam zdziwiona, spoglądając to na swojego szefa, to na Wanga.
- Ja to, co zawsze – odrzekł Dylan, po czym spojrzał na Marka, mrużąc oczy – a on, to nie wiem.
- Przyszedłem do ciebie – Mark do mnie podszedł i złapał za dłoń, jednak szybko ją zabrałam. – Nabin.. – syknął.
- O! Siema, Jeongguk – Dylan zdążył już wejść do salonu i przywitać się z Jeonem. Gdy tylko Mark to usłyszał, wyminął mnie, idąc w tą samą stronę, co przyjaciel.
- A to kto? – Spytał Jeongguk, wstając z kanapy.
- Właśnie, kto to? – Tuan spojrzał na mnie podejrzanie.
- Jeongguk poznaj Marka, mojego szefa – wywróciłam oczami, a mężczyźni podali sobie ręce. – Mark to jest Jeongguk, mój znajomy.
- Fajne włosy – Jeon wskazał na czerwoną czuprynę dwudziestopięciolatka, ale ten tylko zabił go wzrokiem.
YOU ARE READING
Psycho Guy » Kim Taehyung
FanficKiedy w życiu młodej dziewczyny pojawia się pewien podejrzany mężczyzna o dziwnych i niepokojących skłonnościach, osoby z zewnątrz próbują ich na stałe rozdzielić. Targani złością i zazdrością, nie chcą pozwolić na uczucie, które między nimi kwitnie.