18. Pozorny spokój

350 26 2
                                    

Usłyszałam ciche szuranie, przez co się wzdrygnęłam i otworzyłam oczy. Pokój wypełniony był już całkowitym mrokiem, ale przy łóżku świeciła zapalona świeca. Gdy uniosłam głowę ujrzałam Taehyunga, który robił coś przy tej pustej ścianie.

- Tae? – Szepnęłam, powoli wstając z łóżka.

- O, już wstałaś – chłopak uśmiechnął się do mnie, pokazując swoje śnieżnobiałe zęby. – Nie ma prądu – wydął wargę.

- Właśnie zauważyłam, co robisz? – Spytałam, stając obok niego i spojrzałam na ścianę.

Na samym środku przyklejone było nasze wspólne zdjęcie, które chyba zdążył zrobić jeszcze kilka minut temu. Przedstawiało ono właśnie nas, leżących na łóżku, ja wtulona w jego tors, a on całujący mnie w czoło.

- Chciałbym tę ścianę poświęcić tylko tobie – wyjął nagle mały aparat i zrobił mi zdjęcie. – Piękne – mruknął pod nosem.

- Pokaż! – Zaśmiałam się, po czym zajrzałam mu przez ramię. – Okropnie wyszłam – stwierdziłam.

- Jesteś przepiękna – powiedział wpatrzony w zdjęcie, a po chwili skierował swój wzrok na mnie.

- Dziękuję – powiedziałam nieśmiało, a chłopak szybko złapał moje biodra i przyciągnął do siebie. – Co? – Uśmiechnęłam się lekko, nieprzyzwyczajona jeszcze do jego dotyku.

- Nic, po prostu jestem szczęśliwy – czarnowłosemu zabłysły oczy by po chwili przybliżyć głowę i pocałować mnie w usta.

Oddałam pieszczotę, zarzucając mu ręce na kark, a Tae powoli pogłębił pocałunek. Poczułam motylki w brzuchu, gdy chłopak niespodziewanie wsunął początki palców pod moją koszulkę. Delikatnymi ruchami zaczął zataczać małe kółeczka na mojej skórze. Po chwili docisnął mnie do siebie tak, że nasze klatki piersiowe się ze sobą stykały.

- Nabin... - wyszeptał między pocałunkami. Były coraz bardziej namiętne.

- Hm? – Mruknęłam cicho. Taehyung w odpowiedzi wtulił nos w zagłębienie mojej szyi. Po chwili poczułam na skórze przyjemne muśnięcia jego warg.

- Pięknie pachniesz – szepnął mi do ucha, a ja od razu oblałam się rumieńcem.

~*~

Dzisiaj w nocy nie mogłam zasnąć z nadmiaru emocji. Byłam taka szczęśliwa i po prostu zakochana, więc gdy tylko rankiem mama do mnie zadzwoniła, oznajmić, że dziś z tatą wróci na stare śmieci, od razu wyczuła, iż coś jest na rzeczy. Moja ekscytacja w głosie zdecydowanie to zdradzała, a ja nigdy nie umiałam nic przed nią ukryć, dlatego też już od godziny siedziałam z nią w kawiarni.

Nie chciałam jeszcze mówić o tym co zaszło wczoraj, dlatego przemilczałam tą sprawę, ale jej czujne oko zawsze wszystko wyłapywało i sądząc po jej uśmiechu na pewno domyśla się, że jestem w kimś zakochana.

- Dayeon jutro wraca z wycieczki, prawda? – Spytałam w pewnym momencie.

- Tak – odparła mama. – Jutro zabierzemy jej rzeczy, więc od razu pojedzie z nami do domu. Ty też wpadnij, musimy spotkać się w końcu całą rodziną.

- Dobrze – posłałam jej uśmiech. – Bardzo za wami tęskniłam.

- No już się tak nie przymilaj, chcesz pieniędzy, czy co? – Kobieta uniosła brew do góry, mierząc mnie podejrzanie.

- Gdzie tam od razu pieniędzy – parsknęłam. – Naprawdę za wami tęskniłam.

- Dobra, dobra, uznajmy, że ci wierzę – zaśmiała się dźwięcznie. Jej śmiech był taki piękny. - To ja się zbieram, do jutra, córeczko – ucałowała mnie w czoło i po chwili już jej nie było.

Psycho Guy » Kim TaehyungWhere stories live. Discover now