7. Co oni by o tobie pomyśleli?

1.9K 78 10
                                    

- Powiesz gdzie idziemy?- miałam zasłonięte oczy i szliśmy jakieś 10 minut. Nie wiedziałam o co chodzi. Czy to jakieś KURWA porwanie?!

- Już jesteśmy. - powiedział Harry a ja ujrzałam grupę uczniów w przestronnym pomieszczeniu z lustrami i wielkim kominkiem. 

- Gdzie ja jestem? - spytałam. Byłam szczerze zaskoczona.

- Robi wrażenie prawda? - spytał Fred. Albo George? 

- To Pokój życzeń - odparli razem gdy pokiwałam głową.

- A teraz posłuchaj, bo to ważne. - powiedziała Hermiona - Dolores nie chce nas uczyć OPCM, więc stworzyliśmy GWARDIĘ DUMBLEDORE'A. Harry będzie nas uczył wszystkiego co on sam umie. A później będziemy się wszyscy uczyć tego samego. - tłumaczyła. Ale jednak coś innego przyciągnęło moją uwagę.

- A co tam jest? - spytałam pokazując rękom na wielkie lustro z różnymi wycinkami i zdjęciami.

- Sama zobacz- powiedział Harry. Gdy podeszłam do lustra, momentalnie łzy naszły mi do oczu. Każdy w Hogwarcie wie, że mam słabość do rodziców. Jak usłyszę tylko o Huncwotach, mamie, tacie lub coś podobnego, nie umiem hamować łez. I tak było tym razem. Na lustrze wisiało duże zdjęcie młodego Zakonu Feniksa. Byli tam nasi rodzice... Tacy szczęśliwi, młodzi, żywi...

- Co oni by o tobie pomyśleli, Aurelio? Chodzisz z Malfoy'em, a na dodatek nie jesteś sprawiedliwa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Co oni by o tobie pomyśleli, Aurelio? Chodzisz z Malfoy'em, a na dodatek nie jesteś sprawiedliwa. Rozumiem że jesteś Ślizgonką, ale nie zachowuj się jakbyś była rozpieszczoną suką. Daj im chociaż jeden powód, żeby byli z ciebie dumni. I tu nie chodzi o naukę. - szepnął mi do ucha Harry. Kilka łez spłynęło na kartkę, więc czym prędzej odłożyłam zdjęcie na miejsce i wybiegłam z tego chorego miejsca. Pobiegłam na błonia. Obok jeziora jest mała jaskinia do której chodzi tylko nasz grupa. W zimie (jak teraz) nie widać tego bo wejście zasłania gałąź która się obniżyła przez śnieg który na niej leżał. Usiadłam na jednym z foteli (to był tak jakby pokój. Tak go urządziliśmy) i zaczęłam płakać.

Harry przesadził. Bardzo mnie zranił. Nie chce go widzieć. Nie chce go znać. Boję się że ma racie. Nie byliby ze mnie dumni. Na tę myśl jeszcze głośniej załkałam. Nie chce tak żyć. Jestem jebanym wyrostkiem społeczeństwa! Dlaczego akurat JA?! DLACZEGO?! Jeszcze pokazałam mój najgorszy moment w życiu kilkunastu uczniom!

Jednak od dziś będę silniejsza. Po proszę wujka, żeby mnie nauczył panować nad emocjami. Jestem zbyt krucha jak na ślizgonkę. Tak dłużej być nie może... Płakałam tak długo, że nawet nie wiem kiedy zasnęłam ze zmęczenia...

Obudziłam się dopiero wczesnym rankiem. Kiedy zimny podmuch wiatru połaskotał mój nos. Jednak nie było mi do uśmiechania gdy przypomniałam sobie że jestem w mojej jaskini. Tak szybko zerwałam się z fotela, aż mi się w głowie zakręciło.

Change To Worse ▪ MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz