Rozdział 22

43 6 1
                                        

* Pov Harry *

Słowa, które wypowiedziała Megan z chirurgiczną precyzją trafiły mnie prosto w serce i spowodowały dziwne ukłucie. Kochała go? To prawda, że bardzo przeżywała jego śmierć i ciężko było jej się pozbierać, ale nie podejrzewałem, że darzyła go czymś więcej niż sympatią. Poczułem delikatny zawód, jednak czy powinienem być zdziwiony? Byłem dla niej okropny, szczególnie na początku naszej znajomości, kiedy to traktowałem ją z góry i negowałem każdą jej decyzję. Co prawda w ostatnim czasie bardzo starałem się, aby zapomniała o tych chwilach i o tamtym mnie. Głupio jednak myślałem, że byłaby w stanie obdażyć mnie płomiennym uczuciem, jakim była miłość po tym wszystkim, co jej zrobiłem. Cicho o tym marzyłem, chociaż nie do końca dopuszczałem to do swojej świadomości. Teraz nie miało to chyba znaczenia, skoro Ethan wrócił, prawda? Megan wreszcie przestanie się obwiniać o wypadek i "śmierć" naszego kompana i znowu zacznie się uśmiechać jak wtedy, gdy byliśmy we trójkę. Na tym zależalo mi najbardziej. Na jej szczęściu.

- Pewnie masz dużo pytań, Ethan. - zacząłem chcąc jak najszybciej zmienić temat. - Co najbardziej by Cię interesowało? Myślę, że co do tego miejsca i sposobu, w jaki się tutaj dostaliśmy nie opowiemy Ci nic więcej niż było w dzienniku Holt'a. Jednak możemy Ci opowiedzieć co się działo przed dostaniem się tu i chwilę przed Twoim wypadkiem. Co Ty na to? Oczywiście, jeśli nie jesteś gotowy, to żaden problem, możemy o tym porozmawiać kiedy indziej.

- Nie, myślę, że poznanie mojej przeszłości może mi pomóc odzyskać pamięć. - powiedział brunet po dłuższej chwili wpatrywania się w ziemię. - Bardzo bym tego chciał... - dodał tym razem kierując wzrok w moją stronę.

- W takim razie może ja... - odezwała się Megan, ale ja jej szybko przerwałem i przypomniałem, że powinna odpoczywać i się nie przemęczać. Dobrze wiedziałem, ile by ją kosztowało ponowne przeżywanie wszystkich wspólnych momentów, dlatego zaproponowałem, że sam wszystko opowiem Ethan'owi. Dziewczyna nie była zadowolona z tego powodu, na co wskazywała jej nadąsana mina, jednak w aktualnym stanie nie miała wiele do powiedzenia i na pewno zdawała sobie sprawę z tego, iż robię to dla jej dobra.

- Poznaliśmy się na wykopaliskach archeologicznych w Melbourne. Miałeś być naszym przewodnikiem i pomagać nam w wykopaliskach. Pracowałeś głównie z Megan, bo była preparatorką i naszym szkicownikiem. Dopomagałeś też naszemu staruszkowi, profesorowi Forestowi ogarnąć naszą ekipę. Kiedy teraz tak o tym myślę dawaliśmy mu nieźle popalić naszym zachowaniem... Mam nadzieję, że zdążymy go za to przeprosić. No dobra, wracajac. Pracowaliśmy razem na wykopaliskach przez około miesiąc, nawet nie cały. Pewnego wieczoru dostaliśmy wiadomość, że nadciąga burza piaskowa i mamy jak najszybciej zabezpieczyć szkielet.
Zrobiliśmy to akurat przez rozpoczęciem się burzy i zdecydowana większość z nas była już w namiotach, kiedy cała zamieć się zaczęła.Wszyscy oprócz naszej trójki.

Megan wyszła z namiotu szukając swojego plecaka, który został wywiany z namiotu przez mocniejszy powiew wiatru. Kiedy zobaczyłem ją szwedającą się po pustyni po środku burzy wiedziałem, że nic dobrego z tego nie wyniknie, dlatego poszedłem do niej. Ty chyba pomyślałeśto samo, bo ruszyłeś w nasze ślady, aby zawrócić nas do namiotów i wtedy to się stało. Cała nasza trójka zobaczyła w oddali delikatnie połyskujące światło. To była anomalia czasowa, która zamykając się wciągnęła nas do środka, posyłając prosto do okresu późnej kredy. Mieliśmy dużo przygód zanim zdarzył się Twój wypadek. Uciekaliśmy przed Tyranozaurem, podziwialiśmy piękne widoki oraz jeszcze nie wymarłe dinozaury podczas ich codziennej rutyny. - uśmiechnąłem się lekko na wspomnienia tamtych chwil, po czym kontynuowałem. - Oczywiście nie zawsze było kolorowo, bo często się kłociliśmy. Głównie ja z Megan, a Ty zawsze brałeś jej stronę, przez co kłóciliśmy się też my. Z perspektywy czasu widzę jednak, że Megan przeważnie miała rację, a ja po prostu nie potrafiłem jej tego przyznać, bo sam nie potrafiłem znaleźć lepszego rozwiązania naszych bolączek.

Anomaly || h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz