dodatek 1

398 15 4
                                    

Pov. Jamesa

Od trzech lat wraz wtajemniczonymi we wszystkim osobami ukrywam się w posiadłości mojego brata. Nawet mój maż a ojciec moich dzieci nie wie o tym, że ja żyje. Ale to ma się dzisiaj zmienić. Wraz z przyjaciółmi, bratem i dyrektorem Hogwartu podjąłem, że to najlepsze moment na spotkanie z moim mężem i ojcem moich dzieci. Ale wcześniej do posiadłości mojego brata za pozwoleniem dyrektora miał się pojawić Harry, ponieważ Charlus dopiero w poniedziałek wraz z Orionem i Joshem udadzą się do Hogwartu. Dlatego też gdy tylko mój młodszy syn się pojawił. To poinformowałem swoje pociechy, że dzisiaj idę się spotkać z ich ojcem. I że do poniedziałku Harry zostaje w posiadłości. Przed opuszczeniem posiadłości moi synowie poinformowali mnie, że nie chcą mieć już więcej rodzeństwa. A czemu te słowa do mnie kierowali, ponieważ to ja ich nosiłem. Dlatego też ich skarciłem tylko wzrokiem i przeniosłem się od razu do gabinetu mojego męża 


*Pov. Severusa*

Siedziałem sobie w gabinecie i myślałem nad swoim życiem jak i o swojej rodzinie. Od szesnastu lat jestem ojcem dla Charlusa i Harry'ego oraz mężem Jamesa. Chociaż wszyscy co znali naszą historię do piątej klasy. To by nigdy nie sądzili żeby kiedykolwiek bylibyśmy razem. Co troszeczkę mnie śmieszyło. Okazało się, że to James jest w naszym związku Uke. Co mogło nie jedną osobę zaskoczyć przez te jego zachowanie. Jeszcze w młodości gdy moi synowie byli mali wraz z Jamesem dobrze wiedziałem, że Charlus będzie taki jak ja a Harry jak on. Gdy tylko o tym myślę to jestem na siebie wściekły, ponieważ zamiast zajmować się swoimi synami którzy stracili tatę to udaję, że nie mam dzieci aby mieć pewność, że ci są bezpieczni. Ale moje rozmyślenia popsuł nagły hałas w salonie. Dlatego też się tam skierowałem. Gdy tylko otworzyłem drzwi mojego gabinetu aby wejść do salonu. To przeżyłem wielki szok, ponieważ przede mną stał mój zmarły mąż. Gdy tylko się otrząsnąłem to wyciągnąłem różdżkę w stronę można rzec, że intruza. I zapytałem się mu kim on jesteś. Ale to co właśnie usłyszałem nie mogłem w ogóle uwierzyć. Gdy chciałem zażądać od niego przemiany w jelenia. To okazało się, że ten sam się domyślił o co będę od niego żądał i stał przede mną jeleń. A później mój mąż. Nie wiedziałem nawet kiedy ten pojawił się w moich ramionach. Znowu czułem się tak jakby czas się zatrzymał a nasi synowie byli malcami. Ale szybko otrząsnąłem się z tych myśli i zaprowadziłem go do sypialni.


*Sypialnia*

Gdy tylko oboje znaleźli się w sypialni. To James wyjaśnił wszystko swojemu mężowi. Gdy tylko skończył to czekał aż Severus w końcu coś powie. Niestety ale mężczyzna milczał. Dlatego też James wstał ze swojego miejsca i udał się powoli w stronę salonu gdzie znajdował się kominek. Mężczyzna dobrze wiedział już przed przybyciem, że Severus może mu tego nie wybaczyć, że przed nim ukrywał to, że żyje. Dlatego też jeszcze przed wizytą myślał nad różnymi reakcjami swojego męża. Teraz to nawet nie jest pewny czy po tej rozmowie nadal może tak, na niego mówić.  Gdy James wyciągnął swoją rękę aby otworzyć i wyjść z pokoju. To poczuł, że ktoś chwycił go za ramię i go odwrócił w swoją stronę. Takim też sposobem dwójka mężczyzn spojrzała sobie w oczy. Wtedy też Severus pocałował swojego męża. Gdy się od siebie odsunęli to. Starszy poinformował młodszego, że chce w końcu spotkać się również ze swoimi synami. Na co James, że najlepiej będzie jutro zrobić rodzinne spotkanie. Nie wiedząc nawet kiedy wylądowali wspólnie łóżku. I zaczęli się zachowywać tak jakby znowu mieli dopiero dwadzieścia lat. Tylko, że James poinformował swoje męża w międzyczasie przed wejściem do łóżka. Że ich synowie już nie chcą mieć więcej rodzeństwa. 

Instagram Blarry (zakończony)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz