*narrator*
Gdy wybiła odpowiednia godzina uczniowie Hogwartu udali się na śniadanie. Po którym mieli pojechać do swoich posiadłości gdzie mieli spędzić święta. Po skończonym posiłku i krótkiej przemowie dyrektora wszyscy udali się do powozów które miały ich zawieźć na dworzec gdzie czekał na nich express do Londynu. Po zajęciu przez wszystkich miejsca express wzruszył. A młodzież spędzała czas grając w różne gry. I tak mijał im czas aż do Londynu.
*pov. Hermiony*
Niestety Lavender nadal nie poinformowała mnie kiedy mają zamiar wracać na święta. Nie wiedząc czemu mam jakieś dziwne przeczucia, że ktoś blokuje nam kontakt. I temu ta nie może nas poinformować o tym co się dzieje w Hogwarcie. Co bardzo mocno mnie denerwowało tak samo jak i resztę naszej rodziny. Taka sama sytuacja była w ministerstwie. Co spowodowało że moi rodzice i dziadek byli bardzo mocno wściekli, ponieważ nie wiedzieli jak wygląda sytuacja. I czy pewne osoby czegoś w ogóle nie podejrzewają. Jak się okazało w trakcie obiadu. To byliśmy w błędzie, ponieważ pojawił się patronus Lavender, która właśnie przed chwilą poinformowała, że właśnie dojechali do Londynu. Co zdenerwowało dorosłych. Tak bardzo jak jeszcze nigdy. Co pamiętam przez te wszystkie lata. Dlatego też, nie marudziłam aby ich jeszcze bardziej nie denerwować. Gdy ci się uspokoili, to dziadek udał się po Lavender. Która od razu poinformowała nas, że nie mogła nas w ogóle o niczym poinformować. Co powodowało, że wszyscy byliśmy jeszcze bardziej wściekli, ponieważ wskazywało to na to, że tamci jednak skądś wiedzą że coś złego dookoła nich się dzieje i że nie wszyscy są po ich stronie.
*Pov. Jamesa*
Gdy wraz z innymi czekałem na moich synów abyśmy mogli udać się do posiadłości. Gdzie również mieli pojawić się mój brat jak i szwagier oraz przyjaciele ze swoimi rodzinami. Gdy w końcu pociąg się zatrzymał i wszyscy z niego wyszli. Po przywitaniu się z synami i resztą przeniosłem się do posiadłości Potterów gdzie mieliśmy spędzić święta a później sylwester. Mój brat od razu wskazał młodzieży ich pokoje a potem spędziliśmy trochę czasu razem.