Rozdział 1 Wojna Ch.1 Początek

478 17 1
                                    

Myśli naszej małej Fushi będą ukośne :) 


To czasy walczących królestw, każdy klan próbuje wywalczyć swoją dominację nad innymi ale 2 najbardziej niebezpieczne i walczące z sobą od zawsze klany to klan Senju i Uchiha. Od niepamiętnych czasów toczą wojny i nienawiść do siebie nawzajem. Ale jak zmienić cały bieg historii żeby nikogo nie zranić? Niestety ludzie to chciwe i złe istoty.

W środku lasu pojawiła sie dziewczynka około 10 lat. Miała rozpuszczone białe jak śnieg do łopatek włosy z czarnymi końcówkami oraz długa grzywkę przysłaniająca prawa stronę twarzy. Oczy dziecka były złote, a cera blada i gładka jak by była zrobiona z porcelany. A na imię jej Fushi (jap.życie wieczne). Znała swoją misję ale żeby co kolwiek zmienić najpierw musiała poznać ten świat.Słyszała o nim od bogów znała cała historie oraz wszystkie wydarzenia, wiedziała co się stało, co jest teraz i co się stać miało nawet do bardzo dalekiej przyszłości. Jej jedyna misja to osądzenie, które wydarzenia miały zostać ,a które miały się zmienić i to ona miała o tym zadecydować.
Wstała z mokrej jeszcze po całonocnym deszczu ziemi i ruszyła w nieznanym kierunku. Kiedy tak spacerowała przez las dotarła do małej ale jakże pięknej polany jeszcze nie zniszczonej przez ciągle wojny klanów na końcu której było małe jeziorko z niewielkim wodospadem a obok zauważyła jaskinie.

'Chyba będę musiała trochę tu zostać' - pomyślała dziewczynka i zaczęła iść w kierunku jeziorka. Znała wszystkie jutsu oraz miała każde kekkei genkai tylko żeby wtopić się w społeczeństwo musiała jakieś wybrać, a to nie było łatwe zadanie. Podeszła do jeziora, spoglądając w nie zobaczyła małe czerwone rybki.'Ehh.. A niech tak będzie, zdam się na los'.-Wymamrotała pod nosem.' Czerwone ryby, czerwone...co może być czerwone'- zastanawiała się.

-Wiem!- Wykrzyczała uradowana.'Klan Uchiha ma czerwone oczy... Hehe jestem genialna'- Uśmiechnęła się lekko a jej oczy z pięknych złotych zmieniły barwę na czarną a po chwili widniał w nich Sharingan z 3 tomoe.'Dobra to teraz jak ja się tam dostanę?, raczej nikt mnie tam nigdy nie widział a z tego co wiem raczej nie są ufni na nieznajomych'. - Myślała siedząc na brzegu jeziora, mocząc w nim stopy.
Po chwili usłyszała pęknięcie gałęzi. Odwróciła szybko głowę w stronę hałasu i zobaczyła nastoletniego chłopaka. Był wysoki, jego strój był typowy dla tego z klanu Uchicha tzn. wysoki kołnierz, czarna koszula z herbem klanu na plecach i niebieskie spodnie z bandażami wokół łydki. Obok pasa miał worek, w którym trzymał narzędzia shinobi. Jego czarne , szpiczaste włosy siegały do ramion oraz oczy tego samego koloru, zauważyła ten zimny wzrok na sobie i mogłaby przysiądz, że spogląda głęboko w jej dusze. Patrzył na nią chwilę po czym podszedł w jej stronę. Fushi nie wiedząc co ma robić szybko wstała, spojrzała dookoła i obmyślała szybki plan odwrotu. Nie mogła sobie pozwolić żeby po jakiejś może godzinie od jej zejścia na ziemię musiała udawać, że nie żyje i zaczynać swój plan od początku. Powoli odsuwała się od nieznajomego, ale nie zauważyła wystającego korzenia, zahaczyła o niego nogą i po chwili było słychać tylko chlust wody a ona sama wpadła do jeziora. Zbiornik może nie był głęboki ale wystarczająco by zakryć ją cała.

'Cholera i cały plan poszedł z dymem, a może z wodą, o ironio' - Pomyślała i zamknęła oczy.Nie mogła umrzeć ale mogła przecież udawać. A wtedy pomyśli, że na serio nie żyje i może sobie pójdzie.Niestety nic nie jest takie jak nam sie wydaje.Już sie przygotowywała na udwanie nieboszczyka kiedy nagle poczuła szarpnięcie za ręke. Kiedy tylko poczuła powietrze zaczeła łapczywie je wciągać. Czuła silne ramiona, które kładą ją na trawie. Kiedy otworzyła oczy zobaczyła tego samego chłopaka, przed którym chciała uciec.'Czemu do cholery mi pomógł? Może jednak nie bede musiała wymyślać nic nowego?'.- Zaczeła intensywnie myśleć kiedy przerwał jej głos.

-Kim jesteś i co tutaj robisz?- odezwał sie młodzieniec.

'Dobra teraz trzeba dobrze grać'- przeleciało jej przez myśl.

- J..ja.. ja - z zaszklonymi oczami patrzyła na chłopaka.

-Tak ty - przerwał jej zimnym jak lód tonem, wzięła głeboki oddech.'To nie bedzie prost. 'I znów zaczeła

- J.. ja mam ... na imie ... Fushi i .. i ..i się .. zgubiłam - spoglądała na niego czekając na jego reakcje.

-Z jakiego jesteś klanu? - zapytał a na jego twarzy widniał tylko złośliwy uśmiech.

-J.. ja nie wiem.- zaczeła szlochać.

'No nie powiem charakterek i zimne usposobienie to on ma ehh... to może być trudniejsze niż sądziłam na początku, co by tu.. a moze by go tak w iluzje i wiać ? Tak to jest plan'- Zamyśliła sie i po chwili na niego spojrzała.Jego zimny wzrok dalej lustrował jej osobę. Widoczne było ze nad czymś się zastanawiał.

-Gdzie są twoi rodzice? - zapytał po chwili.

'Ciul teraz albo nigdy.'

-Nie żyją - spuściła smętnie głowe, a po chwili podniosła i spojrzała sie na chłopaka. Kiedy ich wzrok sie spotkał, w oczach Fushi było wydać tylko blask czerwieni Sharingana.Chłopak spojrzał na dziewczynke w lekkim szoku. Ale nie dał tego po sobie poznać. Zaczął sie zastanawiac ponownie i po chwili odezwał.

-Czy ty wiesz ze twoje oczy się zmieniły? a skoro masz Sharingana to jesteś Uchiha. Czyli należymy do jednego klanu ale nigdy cie nie widziałem.- i znów odpłynął w kraine myśli jakby kopał głeboko w pamięci czy gdzieś już ją widział.

-J..ja naprawde nie wiem .. po.. poprostu mama kazała mi biec.. i ..i.. zobaczyłam jak..jak mama leży i..i nie oddycha a..a potem oczy mnie bolały..i ..i jestem tu - Zalała sie sztucznymi łzami.

'Niech ktoś mi powie ze jestem złą aktorką to zabije. Amaterasu-sama byłaby ze mnie dumna'.-Uśmiechnęła sie w duchu i znów odezwała 

- A braciszek jak ma na imie?

-Braciszek ? -odezwał sie zdezorientowany.

-Tak braciszek bo mówiłeś, że jesteśmy z tego samego klanu.- Usmiechneła sie niewinnie do niego.On złapał sie tylko za nasade nosa i odezwał.

-Madara. Madara Uchiha.- odpowiedział obojętnym tonem.

 - skoro juz zostałem twoim "braciszkiem" to chodź zaprowadze cię do ojca on może będzie znał twoją mame- jak powiedział tak zrobił.I ruszyli w stronę osady klanu Uchiha.

'Poszło lepiej niż bym chciała'- pomyślała i usmiechneła sie w duchu.

Wysłannica Bogów |Naruto FF| (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz