Ch. 34 Przygotowania Do Wojny

119 4 0
                                    

Pov. Fushi

Siedziałam w kuchni pijąc kawę czytając raport kiedy weszła cała moja drużyna. Od tamtego incydentu na polu treningowym minął tydzień a nie wychodziłam z domu chyba że do Hokage albo do Yahiko.
-Hej Fushi jak tam? - zapytał Kakeru siadając obok mnie.
-Nic dzisiaj jest szczyt kage więc ogarniam papiery - uśmiechnęłam się lekko do niego - mam do was pytanie?.
-Słuchamy cie siostrzyczko - odezwała się Emi.
-Mogę wam załatwić że po wojnie zostaniecie w liściu na stałe.
Wszyscy popatrzyli na mnie.
-No tak zapomnieliśmy ze po wojnie już cie tu nie będzie-powiedział smętnie Inki
-No tak a więc jak będzie? - zapytałam.
-jesteśmy shinobi Ame tylko dzięki tobie więc nie bardzo chcemy wracać do tamtego domu jeśli ciebie tam nie będzie - dodał Kakeru a reszta przytaknęła.
-Więc załatwione szczerze będę spokojniejsza jeśli zostaniecie tu a teraz lecę bo mam trochę do pozałatwiania-powiedziałam i wstałam.
Zabrałam swoje papiery i przeniosłam się do gabinetu Yahiko.
-Yo gdzie Konan? - zapytałam a rudzielec zwrócił na mnie uwagę.
-W bazie z Nagato, coś się stało miałaś być na szczycie kage.
-szczyt za jakąś godzinę więc zdążę, sprawę mam-uśmiechnęłam się i usiadłam na przeciwko biurka kładąc papiery na blat.
-Jakaż to sprawa - zaśmiał się chłopak.
-Moja drużyna chce żeby została w liściu jako ich shinobi po wojnie, oczywiście załatwię ze w razie konfliktu czy coś obie nie będą brać udziału a wszystkie dane Ame zostaną przezemnie zapieczętowane by nie mogli ich odczytać - powiedziałam poważnym tonem.
Mężczyzna przetarł zmęczony oczy i spojrzał na mnie.
-Dobrze masz moje pozwolenie oczywiście papiery ci zaraz dam a rozmawiałaś już z Hokage?
-Jeszcze nie ale nie będzie miał nic przeciwko-usmiechnelam się - i wpisz im range jonina.
-Przecież nie przeszli testów - zadziwił się.
-Yahiko, ja nie potrzebuje testów, mają w kartach łącznie 87 misji z czego 3 rangi S, 9 rangi A i resztę sam zresztą wiesz oni nie są na poziomie Chunina tylko jonina jak nie wyżej ale już nie przesadzajmy.
-No tak masz rację ale wzięłaś pod uwagę że był z nimi shinobi rangi S? Może u nas masz tylko jonina ale wiemy jak jest.
-Uwierz mi na słowo są gotowi na to to będzie moja ostatnia prośba do ciebie.
-Rozumiem że z tobą nie wygram - zaśmiał się.
-dokładnie - uśmiechnęłam się szeroko. - a jak sprawa z Madarą?
-Został im tylko Hachibi i Kyubi, armia białych Zetsu jest już prawie gotowa. Wojna to kwestia tylko tygodnia może dwóch.
-Rozumiem w takim razie lecę i dzięki za papiery - wzięłam kartki które podał mi Yahiko i zniknęłam
Pojawiłam się w gabinecie Minato i jak na złość była tam drużyna Mighta.
-Yo Minato strawa jest ale widzę że przeszkadzam. - powiedziałam a wszyscy spojrzeli za siebie. Skrzyżowałam spojrzenie z Hyugą a moje serce przestało mnie słuchać i zaczęło bić jak szalone.
-To coś ważnego wiesz zaraz szczyt Kage-powiedział uśmiechając się.
-No poniekąd o to też chodzi. - podrapałam się po karku.
-Eh.. Dobrze skończymy później narazie możecie odejść - zwrócił się do nich.
-Hai Hokage-sama. - odpowiedzieli i już wychodzili, Neji przechodząc kołomnie szepnął mi do ucha.
-Chciałbym z tobą później porozmawiać - uśmiechnął się i wyszedł.
Ciekawe, pewnie chodzi o tamta sytuację
-Więc co się stało? - zapytał Namikaze
- Po pierwsze Madara za jakiś tydzień może dwa wypuści swoją armię, po drugie Obito Uchiha żyje ale z nim sprawa jest załatwiona kiedys ci opowiem albo on to zrobi, po trzecie całe Akatsuki będą walczyć z nami na wojnie i ja już to załatwię w końcu poniekąd to ja też tam rządzę i ostatnia sprawa chce żeby moja drużyna po wojnie została w Liściu jako wasi shinobi z Yahiko już to załatwiłam ale jest warunek.
-Dobra co do tych pierwszych trzech spraw pójdziesz ze mną na szczyt i tam też to opowiesz a co do czwartej nie ma problemu i wystarcza mi ich papiery z podpisem Yahiko ale jaki jest warunek?
-Więc tak na przysze konflikty z Ame oczywiście nie za ich pośrednictwem bo znam Yahiko ale hipotecznie oni są odsuwani od sprawy.
-Oczywiście ale domyślam się że to nie jedyny warunek prawda? - zapytał uśmiechając się.
-Oj Minato jak ty mnie znasz - zaśmiałam się - tak druga sprawa wygląda tak wiesz że moje pieczęci są potężniejsze niż te z klanu Uzumaki prawda? - zapytalam
-Tak ale co to..
-Daj mi skończyć - westchnęłam,- a myślałem że tylko twój syn jest niecierpliwy - zaśmiałam się a hokage się spiął - to że ich informacje na temat Ame oczywiście te tajne zostaną przezemnie zapieczętowane.
-Rozumiem, eh i jak mniemam nie mam wyboru prawda?
-Dokładnie Panie szanowny Hokage - zaśmiałam się
-Mówiłem że tego nie lubię ale skoro tak to jako szanowany hokage potrzebuje ich kartotek.
-A proszę - i położyłam mu ich karty na blacie on je otworzył i rozszerzył oczy w szoku.
-Oni napewno mają po 15-16 lat? - zapytał zdziwiony - są tu nawet misję rangi S- spojrzał na mnie a ja wzruszyłam ramionami.
-Tak spokojnie sama wybierałam im te misję wisz znam ich odkąd byli małymi dziećmi więc wiem do czego są zdolni.
-W takim razie słucham, muszę im dać range.
-Jak widzisz w papierach mają wpisane ze z dniem dzisiajeszym zostali zakwalifikowani na joninow,
Kakeru dobry w walce w zwarciu, dysponuje uwolnieniem mroku i jego ninjutsu są na podstawie wody, ziemi i ognia, woda zaawansowany a ziemia i ogień średni oczywiście jego podstawowa bronią jest kusanagi co z resztą widziałeś na egzaminie.
Następnie jest Inki, podejrzewam że jest z klanu Uzumaki jak Kushina,
-przez kolor włosów?
-Nie tylko ma talent do pieczęci ijego podstawowym żywiołem jest wiatr który ma opanowany do perfekcji ale najczęściej uzywa błyskawicy z połączeniem ze swoim drutem, jest raczej dalekodystansowy, zmysł taktyki ma podobny do klanu Nara. Na dodatek jest jinchuriki Matatabi inaczej Nibi.
-Rozumiem a trzecią osobą jak mniemam jest ta fioletowo włosa dziewczyna Emi.
-Dokładnie dobrze myślisz Minato - zaśmiałam się - Emi prawdopodobnie z klanu Yuki.
-Po czym to wnioskujesz? - zapytał szczerze zdziwiony - nie widziałem żeby uzywała lodu.
-bo jak wiesz ten klan wyginał albo rozsiał się po świecie i dla jej bezpieczeństwa zakazałam jej tegu używać  chyba że groziłby im poważne niebezpieczenstwo
-Racja więc co dalej - zapytał opierając głowę na rakach.
- więc jak już wiesz posiada uwolnienie lodu, jej podstawowe żywioły to woda i powietrze oba na poziomie średnim do ataku używa senbon i walczy bardziej na daleki dystans ale jednak bliżej niż Inki.
-Dobrze teraz już wszystko wiem i ufam Ci zresztą. - uśmiechnął się i wyjął ochraniacze Konohagakure i kamizelki jonina. - przekażesz im prawda?
-Tak ale później najpierw chodźmy na ten szczyt bo już czas - zapieczętowałam rzeczy w zwoju i schowałam go do kieszeni płaszcza.

Wysłannica Bogów |Naruto FF| (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz