Po wyjściu z gabinetu. Madara prowadził Fu do jej nowego pokoju, tak jak kazał mu ojciec. Podążając długimi korytarzami dziewczyna wydawała się jakaś nie obecna, co zauważył chłopak. Po dłuższej ciszy w końcu się odezwał.
-Coś się stało? Odpłynęłaś gdzieś - zapytał bez emocji.
Ale zero odzewu. Zirytowany tym Madara gwałtownie się zatrzymał co skutkowało wpadnięciem dziewczyny w jego plecy. Dopiero teraz spojrzała na niego, a on powtórzył.
-Stało się coś? Mówiłem do ciebie ale mnie zignorowałaś.
Cholera nie słuchałam go i co teraz.. Fu myśl, myśl. A co tam to takie upierdliwe.
-Nie tylko się zastanawiałam nad czymś - odpowiedziała po chwili.
-Nad czym?! - spojrzał na o 1.5 głowy niższa od siebie dziewczynę.
Ups wpadłam trzeba jakoś się przymilić
- No bo tak się zastanawiam, czy mogę dalej mówić do ciebie braciszku i do twojego brata też, bo ja nigdy nie miała braci a.. a bardzo chciałam no, ale nie wiem czy.. czy no wiesz nie będziesz zły.
Normalnie geniusz że mnie hehe.
-I nad tym się tak cały czas zastanawiałaś? - zapytał z lekkim niedowierzaniem w jej słowa.
-N... No tak ale nie tylko - mruknęła pod nosem.
Trzeba coś zrobić z tymi włosami bo za bardzo się wyróżniam - znów się zamyśliła.
Z zadumy wyrwała ją ręka chłopaka przed jej nosem. Spojrzała się na niego pytającym wzrokiem, a ten tylko westchnął.
-Widzę że mnie nawet nie słuchałaś. Po pierwsze jesteśmy na miejscu, po drugie jesteśmy rodziną więc mi to nie przeszkadza tym bardziej Izunie nie będzie a po 3 o czym jeszcze myślisz?
-A dziękuję - uśmiechnęła się lekko do niego i kontynuowała - a to drugie zastanawiam się co zrobić z włosami no bo chyba za bardzo się wyróżniam. - popatrzyła na niego że smutną miną.
- Możesz zawsze je pofarbować jak tak bardzo Ci przeszkadzają - odpowiedział zrezygnowany.
-To nie jest zły pomysł - znów uraczyła go uśmiechem tym razem bardziej promiennym - to ja już pójdę.
-Dobrze za jakieś 2 godziny powinien być obiad ja albo Izuna po ciebie przyjdziemy do tego czasu odpocznij śnieżynko. - odparł złośliwie się uśmiechając.
-Śnieżynko? - zapytała będąc już w pół kroku w pokoju odwracając głowę w jego stronę.
Ten tylko się uśmiechnął i odszedł zostawiając dziewczynę bez odpowiedzi.
Czemu ja nie wpadłam wcześniej na te farbowanie.. Poza tym nie muszę farbować żeby zmienić kolor ha. Ale z tą śnieżynką wyskoczył, może nie będzie tak źle jak myślałam. - pomyślała i zamykając drzwi rozejrzała się po pokoju.
Pokój był w kolorach bieli i fioletu, biurko z prawej a z lewej duża szafa. Po środku było duże okno z widokiem na piękny ogródek z wieloma kwiatami.
Podeszła do szafy i otworzyła ją, poza złożoną pościelą i futonem było pusto. Wzięła swoje posłanie rozłożyła na matach tatami i się położyła.
Dobra jestem w samej paszczy wilka, Izuna ma około 10 lat więc jeszcze nie chodzi na wojnę razem z innymi czyli wychodzi, że Tajima i Butsuma jeszcze nie wiedzą o przyjaznych schadzakach Madary i Hashiramy. Dobra jeszcze mam czas tylko co teraz? Zostawić to tak jak jest czy zmienić? Aggggr.. Mój mózg się przegrzeje zaraz. A niech co ma być to będzie to jeszcze nie doprowadzi do końca świata.
Fushi zamknęła oczy i była w swoim własnym świecie myśli, wspominała swoje wcześniejsze życie. Jak śmiała się z Amaterasu i jak wkurzała Jasina a potem chowała się za Tsukiyomim, żeby ten jej nic nie zrobił. Rozmyślając nad tym wszystkim nawet nie wiedziała kiedy zasnęła.
Dziewczyna spała bardzo mocnym snem i nawet nie usłyszała rozsuwajacych się drzwi jej pokoju. W przejściu stanęła kobieta około trzydziestoletnia z taca jedzenia dla dziewczyny. Patrzyła się na nią jak słodko i spokojnie śpi swoimi czarnymi oczami, odgarnęła ręką swoje długie do pasa włosy i odkładając tace z jedzeniem na biurko usiadła koło śpiącej białowłosej. Swoją drobna dłonią pogłaskała dziewczynę po głowie.
- Więc to o niej mówił Madara, biedna kruszynka straciła rodziców, ale wiesz co powiem Ci w sekrecie, że od teraz już nie będziesz cierpieć, od dzisiaj tu jest twój dom i twoja nowa rodzina, zawsze chciałam mieć córkę. I widocznie bóg wysłuchał moich modłów. - szepnęła do śpiącej Fushi z uśmiechem po czym wstała i wyszła z pokoju.
Tymczasem nie wiedząc że była podsłuchiwana przez dwoje swoich synów.Pov. Madara
Odstawiłem naszą śnieżynke do pokoju i postanowiłem porozmawiać z matką i Izumim na jej temat, w końcu sam Tajima Uchiha rozczulił się nad nią i pozwolił zostać u nas. Wchodząc do kuchni wpadł na mnie Izuna tego to wszędzie pełno.
-A ty gdzie tak lecisz mały? - zapytałem go. Ten na mnie popatrzył i z obrażona mina odpowiedział.
-Na obiad, i nie jestem mały mam już prawie 11 lat.
-Dobra, już nie denerwuj się tak - powiedziałem kładąc mu rękę na głowie.
Śnieżynka jest od niego dużo Mniejsza a niby ten sam wiek. Uśmiechnąłem się na myśl tej kruchej istoty.
Z zadumy wyrwał mnie głos matki.
-Madara, Izuna co się stało że tacy weseli jesteście hmm. - podparła się ręką na biodrze i lustrowała nas wzrokiem. Pomyślałem że trzeba im powiedzieć zanim Izuna wparuje tam do pokoju nic nie wiedząc. Wspominałem ze go wszędzie dużo, ale i tak bardzo go kocham i jest moim małym braciszkiem.
Popatrzyłem na rodzicielkę i powiedziałem.
-Chodźcie usiąść muszę wam coś powiedzieć.
-Madara synu drogi zaczynam się bać kiedy tak to ująłeś. - odpowiedziała matka.
-Chodzi o tą dziewczynę co przyprowadziłeś do domu? - zapytaj zaciekawiony Izuna.
-Ehh.. Usiądźcie z ojcem już to załatwiłem.
Usiedliśmy wszyscy przy stole i opowiedziałem im historie jak spodkalem dziewczynę o porcelanowej cerze i białych włosach oraz to czego się dowiedziałem od niej w gabinecie ojca. Gdy już skończyłem. Popatrzyłem na brata i rodzicielkę. Brat siedział i nad czymś myślał natomiast moja matka próbowała powstrzymać łzy cisnące się jej do oczu. I nastała cisza, która przerwał mój brat.
-Czyli od teraz mamy siostrę? - zapytał jak by nigdy nic się nie stało.
Spojrzałem w stronę matki która nie wierzyła że jej syn zapyta o coś takiego. Po chwili pokazała lekki uśmiech i pokiwała do mnie głowa twierdząco na moje nieme pytanie czy się zgadza na to.
-Wychodzi na to że tak - odpowiedziałem z lekkim uśmiechem, ponieważ wiem jak bardzo matka chciała mieć córkę a dostała 5 synów od losu.
-Yattaa!! - krzyknął młodszy z braci i od razu pobiegł w stronę pokoju dziewczyny.
Chcąc go zatrzymać wstałem ale przerwała mi ręka matki która złapała mnie za dłoń i pokiwała głowa, że nie muszę iść. Usiadłem spowrotem na siedzeniu kiedy wrócił Izuna że smutną miną.
-Co się stało kochanie? - zapytała go nasza matka.
-Chciałem być dobrym bratem i pobawić się z nową siostra, ale jak weszlem do jej pokoju to spała. - odpowiedział ze spuszczoną głową.
-Musi być wyczerpana po tym co przeszła - odpowiedziała mu czarnooka - Po obiedzie możecie iść, ja jej zaniosę obiad.Skip time (po obiedzie)
Zaraz po obiedzie ruszyłem w kierunku swojego pokoju razem z bratem. Stanęliśmy i zobaczyliśmy że nasza rodzicielka idzie z obiadem w kierunku pokoju Fushi. Popatrzyliśmy na siebie z bratem i zgodnie kiwnelismy głowami a następnie po cichu ruszyliśmy w tamtą stronę. Gdy byliśmy przy drzwiach rozsunąłem je delikatnie i zobaczyliśmy jak nasza matka głaszcze Fu po głowie i uśmiechnięta coś szepcze. Popatrzyliśmy na siebie i z uśmiechem na ustach za sunęliśmy spowrotem drzwi pokoju. Odeszliśmy i wtedy odezwalem się do brata.
-To chyba jesteśmy skazani na bycie braćmi dla nowej siostry.
-Hehe będę jej bronił jak starszy brat. - odpowiedział czarnowłosy z uśmiechem.
-A ty wiesz, że jesteście w tym samym wieku - powiedziałem złośliwie.
-To tylko mały szczegół od dzisiaj Fu to nasza siostrzyczka i musimy ją chronić - machnął ręką i z uśmiechem odszedł do swojego pokoju.
No tak więc teraz mamy siostrę-pomyślałem i także odszedłem do swojego pokoju.Witam was moje śnieżynki ☺️ więc tak to jest mój pierwszy taki fanfik, oczywiście za wszelkie błędy przepraszam na wstępie. Historia będzie nieco pozmieniana więc nie bijcie. Oczywiście zapraszam do komentarza jeśli macie jakieś pomysły jak narazie mam plan rozwinąć fabułę i wątek miłosny dopiero jak nasza bohaterka będzie w czasach kiedy to zacznie szaleć nasze Akatsuki. Ale jeśli macie inne pomysły jestem na nie otwarta.
Buziaki i do następnego 😍.
CZYTASZ
Wysłannica Bogów |Naruto FF| (ZAKOŃCZONE)
FanficJest to mój pierwszy ff. Zapraszam na opowiadanie pełne humoru,romansu i przygód. Za wszelkie błędy przepraszam. Reszta w prologu.