Moses siedział na karwandzi dacy z spuszczonymi wduł nogami. Patrzył zaciekawiem wduł gdzie odgrywała się scena kłutni dwuch kapłanów
Ramzes siedzał obok i ledwo postrzymywał się od śmiechu. Tulił swą omeg i patrzył na efekt ich wczorajszej wizyty w biuża kapłanów
Chłopaki tatego wieczora niebyli seni a skoro Aron zepsuł ich piknik postanowili znaleść sobie zajeńcie.
Wkradli się do komnaty ktura robiła za biuro naj wszych kapłanów i zrobiłem niezły miszmasz pipszekładali żeczy podopiswali bzdur w notakach .
Wszystko jednak wglondało tak jagbym nikt tam niewchodził. Był względny przodek tylko że rozmieszczeni skłaników i klejnoś układów papierów był zmieion
Efekte nocnych wgłupuw była kłudnia na dziedzińcu każdy z kapłanów obwinął kolegą za chao zastany w biuże.
Kłutnia ściogała gapiów. Większość chhotał bo ci zawsze profesjonalni i zgrani meszczeźni wadził się jak małe dzieci.
Jednak widowisko nie twało długo gabiuw rozgonił Faraon i nakazał swoim kapłaną zakoczyć pesensowną sprzeczkę.
Gdy chłopcy sposzczegli że królowa patrzy w ich kierunku ci bez chwil zwłoki uciekli z dachu.
Wparowali do komnaty ledwo łapionc dech. Bachli na łużko i krztusił się śmiechem. Gdy tylko trochę się uspokoił Ramzes złoczył ich usta.
Moses uwfnie odał pocałunek i przypilrzył się nieco. Zaś Ramzes przyciognoł go dosiebe poczym usadowił go rozkrakiem na swoich kolanach.
Kolejny pocałunek był zwiększą pasją.
Niesty ich igraszki przerwała Królowa. Je twarz spirchmurniała.-Ramzesie jak mogłeś?
W szeptała poczym wybiegł z komnaty. Zdezorjetowani chłopcy postanowił zanią pujść. Zastał ich widok przedziwny. Silna i niezależna kobietaktóra nigdy nie okazwała emocje siedzał pod muralem ich dawnej rodziny i.. Płakał
-Matko cosie stało? Dlaczego tak zargiwałaś?
-Miałam nadziej że niejesteś jak ojciec. Myślałam że będziesz go chronił ty zamiast tego.. Bawisz się nim jak zwykłą niewolnicą.
-To nie tak.. Ramzes nie robi mi krzywdy sam chciałem tego pocałunku.
-Nie broń go. Byliście braćmi a on tak łatwo zgodził się zwedktem ojca
-Nie zgodziłem się nato. Uważam że ojcu odbiło. Nierobie Mosesowi krzywdy ale ty czemu nic nie bowiedzałaś.? Czem nie odwekłaś deczj
-Niemogłam
Kobieta wstał i zespuszczoną głową poszła w głap kortaża. Zaś chopcy wrucił do siebie. Ramzes był wsiekł na matkę. Chciał znaleś cposub by się uspokoić ale niemał żadnego pomysł
Jego zwrok skierował się na siedzocego na łużku Mosesa ten był przybity i cicho płakał. Przez moment przyszły Właca chciał zrobić coś okropnego ale odpędził złe myśli
Obioł młodszego i zaczoł gładzić go po plecach asz ten się nieuspokoił
-Matka był tak zła nanas.. Czy my nierobim czegoś złego?
-Moses Skarbie nie martw się ona niejest zła że jesteśmy razem. Ona się martwi że cię gwałcem i bojem. Boi się że postebejem z tobą jak z niewolnikie
-Ty byś nigdy tak nie uczynił.Prawda?
Moses nieznacznie się spoioł gdy zadał swoje pytanie
-Wiesz że nigdy cie nieskrzwdzem i że cię kocha i wienc proszę naj droszy nie zadaw takich pytani
-Dobrze muj Panie
-Moses błagam nie
CZYTASZ
Róża pustyni (Ramzes x moses)
FanfictionCo by było gdyby potym jak moses poznał prawdę nie opuścił by pałacu.? Co by było gdyby Ramzes twierdził że to świetny momemt by zwieżyć się z długo ukrywanych uczuć Jest to Fanfiction bazowany na filmie Książę Egiptu