Na łożu tak jak było zabowiedzane leżał trzy malutkie flaszeczki z błoczoncymi olejami wśrodku
Ramzes bez słowa zabrał dwie fiolki i skrzetniu ukrył odmętach kufra. Tym czasem Moses ostrożnie ściogał bluzke
Rana mocno się zapażyła od poranka. Była pokryta ohydnymi strubami i zakrzepami
Ramzes z największym delkatnością odwijał bahdaż mimo to omega co jakiś czas syczała z bulu
Ksioże najbierw obył ranę a dobiero potem zaczoł wcierać zielony olej.
Przyjemną chłud substacji i delkatny dotyk Ramzesa sprawił że brunet cicho jękną-Podoba Ci się szczeniaczku
-Tak muj Panie to naprawdę przyjemne
Ramzes nalał sobie na dłoń jeszcze trochę substacji i poczoł wmasowywać ją w barki i łopadki ukochanego
Ta przyjemność sprawiła że co jakiś czas Moses cicho mruczał. Gdy Ramzes zamoczył czyność spostrzekł że rana jest już dobrze zabliźna a obuchlizna wraz z zaczerwieniem zeszła.
Małotrzy wtulił się w tors swojego Pana i zaczoł jeździć po jego klace piersiowej dłoniom.
-Jesteś bardzo umieśniony
-Wiem skarbie zato ty masz bardzo dziewczęco figure
Książę obioł go wtali i delikatnie przyciognoł do siebie jego rence zaczęły wedrować po ciele chłopca
W pewnym momencie zacisnęły się na drobnym tyłeczku chłopca. Ramzes był wręcz oczarowany tym jak ófnie tuli się do niego Młotszy i jak mruczy pod płwem dotyku
Gdy Moses jekeoł cicho Ramzes nie wstrzymał i pił się namiętne w usta słabszego chłopaka
Omega nie protestowała i nieudolne zaczęła odawać pocałunek. Ramzes leżał wtym momncie na swym uległym
-Panie - jekeoł przestraszony - Ja jeszcze niechcem
-Spokojnie kochanie nie musimy teraz jeśli nie chcesz
Romzes pomugł ubrać omedze bluzkeł poczym przypioł łańcuch i chwicił szczeniaczka za dłoni wszli z komnaty
Już na brogu sali jadalnej dało się słyszeć krzyki. Donośny głos młodej dziewczyny rozchodził się echem po pałacu
-Co ty sobie myślałeś.. Jesteś nienormalny wydziedziczyć go.. Gdzie ty masz rozum... Jak i Dlaczego on jest niewolnik em..... Psujesz muj plan znowó... Przez ciebie ma dodatkowo pracę... Ciesz się że Ramzes jest dobrom alfom
Gdy młodzecy weszli do środka zobaczyli swojom kuzynkne kturom jedyne od zabicia wuja powstrzywł młody szatyn
Cał uczta minęła w napiętej atmosweże Faraon co róż wymyślał powody za swojom dezjom a Szanna zbijała je jak pionki bez wusiłku
Mimo to władza wszed zaparte i niezamieżał zmieniać zdania. Cała ta sytułacja wyraźnie przytłaczał resztę rodziny
Wszak nie od dziś było wiadomo że Szanna stara się pomuc Ramzesowi uwieść Mosesa i często pisała do kuzyna listy że złotymi lekcjami.
Ewidetnie złościło ją okrobnie hipokrytczne podejście Faraona do przypranego dziecka
-Mówiłam powiecię mu jak skoczy 12 lat.. To wy nie... On potrzebuje wsparcia jet zagubiony Cał świat mu runoł a ty co karzesz go zato że się boi. Jesteś idjotom
Żuciła na odchodne fiołkowo oka. Mimo trawności słów Faraon nie zmienił zdania a Cały djalok skwitował
"Ja wiem lebej"
CZYTASZ
Róża pustyni (Ramzes x moses)
Hayran KurguCo by było gdyby potym jak moses poznał prawdę nie opuścił by pałacu.? Co by było gdyby Ramzes twierdził że to świetny momemt by zwieżyć się z długo ukrywanych uczuć Jest to Fanfiction bazowany na filmie Książę Egiptu