Róża pustyni (Ramzes x moses)

20

Po powrocie do zamku chłopcy udali się na posiłek. Niesty swodu wszesnej pory zastali tam Farona z żoną

Kobieta na ich widok zaczej cicho szlochać poczym uderzyła męża w twarz i uciekła. Faron tylko westknoł i chciał zaczoć rozmowę z synem

Ten jednak potraktował go jak powietrze. Zajął swoje miejsce a Moses posadzi na swoich kolanach tam jak miał zwyczaju.

Na zmianę karmił omeg i sam jadł. Chłopcy dobrze zdawali topie spraw że są bacznie opserwiwani. Mimoto udawali że jest inaczej

Moses byl nieco spientu wienc Ramzes gładził go po plecach by ten się rozluźnił.

Sędziwy monarcha nie tknoł posiłku i gapil się na chłopaku z niemałą smutkiem woczach

-Powiesz mi Ramzesie gdzie byliście wieczorem. Byłe was odwiedzić ale was niezasatałem

-W ogrodzie nad Nilem jak co więc ur a potem poszliśmy na spacer zdłuż przegu.

-Kapłani was widzeli jak szliście wstronem miasta a niewidzel jak wracaliście

-Spacer ojcze. Wracaliś iną drogą miasto nocą jest piękna i tajemnicze

Moszczyzna na chwile zamilkł i skżetnie smorował pytanie. Wszak podejrzewał że ostniej nocy cośmial miejsce

-A krew to czyją?

-Jak krew ojcze czyby coś się rizlal poczas doszenia do wanien?

- Jesteście zadziwajoc wcześnie.

-Tak wracam że spaceru

-To nietpowe

-Ty tak sodzsz.

Ramzes spojżał na Mosesa a ten kiwnoł twierdzić głowam. Po czy wstali i opuścił salę. Faron by niezadowolony że został całkiem sam

Tym czasem chłopcy wrucił do komnaty. A Moses poczoł odsypiać nie przespaną Noc.

Ramzes miał taki sam zamiar gdy wdzwiach komnaty stanęła zapłakana królowa. Je czerwone oczy i mokre policzki wyglodała niepokojonco.

Bes słowa popatrzył na śbiocego chlogca poczym szepnęła niewyraźnie

-Muj syny wybacz mi

-Matko czy ty naprawdę wieżysz że bym go skrzdzil kocham go zrozum. Jagbym miał złe itecje Szanna by nato nie pozwoliła.

Kobieta nic nie otpowiedzał spuściła tylko głowę i wyszła powolnym krokiem z komnaty. Ramzes tylko westchnoł cienszko.

Pszydulił swoje maleństwo i poszedł spać majonc nadziej że jego rodzice wreszcie się ogarną