🌹 skool luv affair

282 21 2
                                    

Dla wszystkich szukających swojego przeznaczenia

Jeongguk wiedział, że powinien się teraz choć odrobinę pospieszyć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jeongguk wiedział, że powinien się teraz choć odrobinę pospieszyć. Nie był świadomy tego, że półtorej godziny czekania na peronie i kolejne pół opóźnienia pociągu odbierze mu cały czas na przygotowanie. Od razu po opuszczeniu dworca wsiadł w taksówkę, prosząc do Soul Hotel. Zostawił kierowcy banknot o dużym nominale i wszedł do czterogwiazdkowego hotelu przez automatyczne, szklane drzwi. W recepcji mieniło się od kryształowych dekoracji, a dominujący w wystroju ciepły brąz dodawał wnętrzu klasy.

Pociągnął za sobą walizkę i podszedł do lady, odebrać rezerwację. Chwilę później zatrzymał go wysoki, elegancki mężczyzna w garniturze.

– Dzień dobry, Kim Seokjin, właściciel hotelu. Przyjechałeś może na targi Hit Labels?

– Jeon Jeongguk, tak, dokładnie w tym celu. Nie są odwołane, prawda? – uśmiechnął się niepewnie. Bał się usłyszeć, że przecież wie kim jest i nie musi się przedstawiać. Jak się jednak okazało, właściciel słyszał jego nazwisko po raz pierwszy.

– Nie, nie. Stoiska są już prawie gotowe. Sala konferencyjna, na której wszystko się odbywa znajduje się na drugim piętrze, pierwszy zakręt w lewo za schodami.

– Dziękuję – spojrzał na kartę magnetyczną i kartkę z numerem pokoju. W jego oczach pojawiło się zagubienie.

– Może pokazać, gdzie jest pokój?

– Byłbym wdzięczny – skinął głową i podążył za właścicielem.

– Od lat goszczę tutaj wschodzące gwiazdy wytwórni Hit Labels. Te wielkie talenty wciąż zadziwiają mnie tak samo.

– Ja jestem drugi raz na spotkaniu. Dopiero zamierzam składać podanie – nawiązanie dialogu z kimś z wyższego szczebla okazało się odrobinę prostsze niż się spodziewał. Może to zasługa przyjaznego usposobienia Seokjina. Skoro właściciel był tak uprzejmy, uczynny i rozmowny, nic dziwnego, że hotel ma świetną renomę i staje się centrum dużych imprez.

Rozstali się na pierwszym piętrze pod pokojem sto siedemnaście. Jeongguk rzucił się na wysokie, dwuosobowe łóżko z bardzo wygodnym materacem i znów przypomniał sobie, że nie spał naprawdę długo...

Zrzucił buty i oparł się o zagłówek.

JK: jestem na miejscu. Ładnie tu.

Rose: Dopiero? Nie miałeś być po piętnastej?

JK: opóźnienia.

Rose: Cały ty

JK: lecę się umyć, bo zasnę. Całuski :*

Rose: Ile kaw wypiłeś od wczorajszego wieczora?

JK: pięć. I trzy od rana. Pójdę zaraz po czwartą. Czyli osiem? Dziewięć?

Rose: nie powinieneś sobie tego robić

JK: wiem, kocham cię, do wieczorka

Rose: wyśpij się

Chłodny prysznic otrzeźwił go wystarczająco, by zrobić sobie kawę w czajniku, zdążyć ją wypić i ubrać się przed oficjalnym rozpoczęciem spotkania. Gdy wszedł na salę, ilość kolorowych stoisk oczarowała go. Podszedł do dziewczyny rozdającej bransoletki. Były trzy kolory: zielony dla gości, niebieski dla osób w procesie rekrutacji i fioletowy dla podopiecznych Hit Labels. Wziął zieloną i od razu wypełnił kartę zgłoszenia. Na styczniowym spotkaniu jeszcze się wahał, teraz wiedział, że nie ma nic do stracenia, a wszystko do zyskania.

Wraz z innymi ruszył do sceny, na której za parę minut miało być wygłoszone oficjalnie rozpoczęcie targów promocyjnych. W miarę jak opuszczał strefę stoisk, kolory opasek zmieniały się z fioletowych na zielone i niebieskie.

Słuchał w ciszy i z każdym słowem organizatorów czuł coraz większą ekscytację. Czuł, że również może stać się częścią tej społeczności i rozpocząć największą przygodę w swoim życiu. Na koniec wczuł się i klaskał jak głupi.

Co prawda główne drzwi były teraz zamknięte, ale ktoś spróbował niekonwencjonalnie je otworzyć. Najprawdopodobniej w nie wpadając. Do środka wszedł jasnowłosy chłopak. W pierwszym odruchu pomyślał, że to Taehyung, ale był zdecydowanie zbyt niski. I biła od niego oziębłość.


seventh soul  》 bts,  yoonmin,  taekook ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz