-Harry, obudź się...- poczułem jak ktoś mną lekko potrząsa.
-Ethan, daj mi spać- odwróciłem się w drugą strone i poprawiłem poduszke, którą wcześniej zabrałem chłopakowi.
-Po pierwsze, nie mam z kim gadać... A po drugie za dziesięć minut mamy postój obok McDonalda.
-No dobra, to wstane- oddałem chłopakowi poduszkę i zmieniłem pozycje na siedzącą.
Rozejrzałem się wokół. Większa część autokaru spokojnie spała, nieliczni rozmawiali, a kilka osób grało na telefonach.
Emily i Nick spali, a Will nadal słuchał muzyki wpatrując się w widoki za oknem.
-Ile spałem?- odwróciłem się do chłopaka.
-Dwie godziny- zaśmiał się i zdjął jedną słuchawkę, którą przez cały czas miał zawieszoną na uchu.
-Mam tu siedzieć jeszcze przez dwie godziny?- przeciągnąłem się na siedzeniu i spojrzałem przez szybe, gdzie na horyzoncie widniał już znak McDonalda.
-Nie masz za bardzo innego wyjścia.
-Pójdziesz mi zamówić, bo nie chce mi się wstawać.
-A przed chwilą narzekałeś, że będziesz siedział jeszcze przez dwie godziny- pokręcił głową śmiejąc się.
-No prosze...
-Niech ci będzie, pójdę- uśmiechnąłem się i dałem mu buziaka w policzek na co on uśmiechnął się szerzej.
-To samo co ty wezmę- wstałem by przepuścić chłopaka, gdy pojazd się zatrzymał, a sam chwilę później zająłem jego miejsce przy oknie.
-Hejka, nie wychodzisz?- Will zdjął słuchawki i usiadł obok mnie zajmując moje miejsce.
-Mógłbym spytać o to samo.
-Nie jestem głodny. Widzę, że ty ustawiłeś się lepiej. Twój chłopiec na posyłki? Jak słodko.- powiedział z przekąsem.
-Zamknij się Will i daj mi spokój. Idź do brata, może on w przeciwieństwie do mnie będzie chciał z tobą gadać.
-Nie chcesz ze mną rozmawiać? Co ja ci takiego zrobiłem Harri? A może boisz się, że twój chłopak będzie zazdrosny?- oparł się reką na moim ramieniu i położył na niej delikatnie głowe- zresztą ma o co. Powiedz, że na mnie lecisz i nie zgrywaj takiego niedostępnego- szepnął mi do ucha, a moje ciało przeszedł dreszcz.
-Tak, bardzo mnie pociągasz, a teraz idź- zepchnąłem jego rękę, gdy Ethan wsiadł do autokaru z dwoma zamówieniami.
-Dozobaczenia później.
Will przesiadł się na swoje miejsce, a ja wstałem by przepuścić Ethana, po czym zająłem moje miejsce.
Chłopak podał mi moją porcję i w ciszy zaczęliśmy jeść.
Autokar ruszył, a ja zaczynałem się zastanawiać nad zachowaniem Willa.
Nie powiem, że cała sytuacja mi się nie podobała, Will zawsze miał branie i był rzeczywiście pociągający, ale jestem zajęty i chce być wierny mojemu chłopakowi.
Chociaż nie myślę o Ethanie jako partnerze i mimo tego co on do mnie czuje, to nadal traktuje go właściwie jak przyjaciela. To nie jest to. Od czasu do czasu się pocałujemy, ale moje uczucie do niego osłabły i nie wiem czy chce mu robić nadzieję.
Zanim się obejrzałem zjadłem wszystko i nieświadomie hałasowałem pustą torbą zgniatając ją.
-Wszytsko dobrze?
-C-co? A, tak wszystko dobrze...
-Napewno?
-Przecież mówię, że jest dobrze!- widząc mine Ethana, kątem oka zauważyłem przyglądającego się temu zdarzeniu Willa, na którego twarzy znajdował się chamski uśmieszek- przepraszam... Nick? Zamienimy się miejscami? Muszę porozmawiać z Emily.
Chłopak bez słowa wstał i mijając się, zmieniliśmy miejsca.
-Więc, o co chodzi?- odpowiedziałem Emily o sytuacji z Willem i o tym jak moje uczucia do Ethana drastycznie się zmieniły.
-Moim zdaniem powinieneś to przemyśleć na spokojnie.
-Myślę nad zerwaniem z Ethanem...
-Na wycieczce?
-Czym szybciej tym lepiej.
-To jest twoja decyzja, ale moim zdaniem powinieneś jeszcze się zastanowić.
-A co jak dostane pokój z Willem? Na pewno będzie chciał zniszczyć mój związek.
-To wtedy dopiero zaczniesz się martwić. Nie myślałeś, żeby dać szanse Willowi?
-Mu?! Oszalałaś? To jest największy idiota jakiego znam.
-Góra dwa dni i będziecie się lizać w jednym z domków.
-Emily! Nie poznaje cię. Czas spędzony z Nick'iem źle na ciebie działa. To jest brat mojego najlepszego kumpla.
-Może i Nick źle na mnie działa, ale ja wiem co mówię.
-Wiesz co? Ja idę spać. Przez tą całą wycieczkę wszyscy wariują.
-Będziesz śnić o Willu?
-Przestań. Dobranoc.
-Dobranoc- dziewczyna zachichotała i odwróciła się w stronę okna.
CZYTASZ
Life Is Cruel
Teen FictionHarry po chwili bliskiej śmierci, zgadza się na ucieczkę od ojca, dzięki czemu zaczyna nowe życie. Nie spodziewa się jednak, że ten rok przyniesie mu więcej wrażeń, niż każdy inny.