18

34 5 0
                                    

-Harry, obudź się...- poczułem jak ktoś mną lekko potrząsa.
-Ethan, daj mi spać- odwróciłem się w drugą strone i poprawiłem poduszke, którą wcześniej zabrałem chłopakowi.
-Po pierwsze, nie mam z kim gadać... A po drugie za dziesięć minut mamy postój obok McDonalda.
-No dobra, to wstane- oddałem chłopakowi poduszkę i zmieniłem pozycje na siedzącą.
Rozejrzałem się wokół. Większa część autokaru spokojnie spała, nieliczni rozmawiali, a kilka osób grało na telefonach.
Emily i Nick spali, a Will nadal słuchał muzyki wpatrując się w widoki za oknem.
-Ile spałem?- odwróciłem się do chłopaka.
-Dwie godziny- zaśmiał się i zdjął jedną słuchawkę, którą przez cały czas miał zawieszoną na uchu.
-Mam tu siedzieć jeszcze przez dwie godziny?- przeciągnąłem się na siedzeniu i spojrzałem przez szybe, gdzie na horyzoncie widniał już znak McDonalda.
-Nie masz za bardzo innego wyjścia.
-Pójdziesz mi zamówić, bo nie chce mi się wstawać.
-A przed chwilą narzekałeś, że będziesz siedział jeszcze przez dwie godziny- pokręcił głową śmiejąc się.
-No prosze...
-Niech ci będzie, pójdę- uśmiechnąłem się i dałem mu buziaka w policzek na co on uśmiechnął się szerzej.
-To samo co ty wezmę- wstałem by przepuścić chłopaka, gdy pojazd się zatrzymał, a sam chwilę później zająłem jego miejsce przy oknie.
-Hejka, nie wychodzisz?- Will zdjął słuchawki i usiadł obok mnie zajmując moje miejsce.
-Mógłbym spytać o to samo.
-Nie jestem głodny. Widzę, że ty ustawiłeś się lepiej. Twój chłopiec na posyłki? Jak słodko.- powiedział z przekąsem.
-Zamknij się Will i daj mi spokój. Idź do brata, może on w przeciwieństwie do mnie będzie chciał z tobą gadać.
-Nie chcesz ze mną rozmawiać? Co ja ci takiego zrobiłem Harri? A może boisz się, że twój chłopak będzie zazdrosny?- oparł się reką na moim ramieniu i położył na niej delikatnie głowe- zresztą ma o co. Powiedz, że na mnie lecisz i nie zgrywaj takiego niedostępnego- szepnął mi do ucha, a moje ciało przeszedł dreszcz.
-Tak, bardzo mnie pociągasz, a teraz idź- zepchnąłem jego rękę, gdy Ethan wsiadł do autokaru z dwoma zamówieniami.
-Dozobaczenia później.
Will przesiadł się na swoje miejsce, a ja wstałem by przepuścić Ethana, po czym zająłem moje miejsce.
Chłopak podał mi moją porcję i w ciszy zaczęliśmy jeść.
Autokar ruszył, a ja zaczynałem się zastanawiać nad zachowaniem Willa.
Nie powiem, że cała sytuacja mi się nie podobała, Will zawsze miał branie i był rzeczywiście pociągający, ale jestem zajęty i chce być wierny mojemu chłopakowi.
Chociaż nie myślę o Ethanie jako partnerze i mimo tego co on do mnie czuje, to nadal traktuje go właściwie jak przyjaciela. To nie jest to. Od czasu do czasu się pocałujemy, ale moje uczucie do niego osłabły i nie wiem czy chce mu robić nadzieję.
Zanim się obejrzałem zjadłem wszystko i nieświadomie hałasowałem pustą torbą zgniatając ją.
-Wszytsko dobrze?
-C-co? A, tak wszystko dobrze...
-Napewno?
-Przecież mówię, że jest dobrze!- widząc mine Ethana, kątem oka zauważyłem przyglądającego się temu zdarzeniu Willa, na którego twarzy znajdował się chamski uśmieszek- przepraszam... Nick? Zamienimy się miejscami? Muszę porozmawiać z Emily.
Chłopak bez słowa wstał i mijając się, zmieniliśmy miejsca.
-Więc, o co chodzi?- odpowiedziałem Emily o sytuacji z Willem i o tym jak moje uczucia do Ethana drastycznie się zmieniły.
-Moim zdaniem powinieneś to przemyśleć na spokojnie.
-Myślę nad zerwaniem z Ethanem...
-Na wycieczce?
-Czym szybciej tym lepiej.
-To jest twoja decyzja, ale moim zdaniem powinieneś jeszcze się zastanowić.
-A co jak dostane pokój z Willem? Na pewno będzie chciał zniszczyć mój związek.
-To wtedy dopiero zaczniesz się martwić. Nie myślałeś, żeby dać szanse Willowi?
-Mu?! Oszalałaś? To jest największy idiota jakiego znam.
-Góra dwa dni i będziecie się lizać w jednym z domków.
-Emily! Nie poznaje cię. Czas spędzony z Nick'iem źle na ciebie działa. To jest brat mojego najlepszego kumpla.
-Może i Nick źle na mnie działa, ale ja wiem co mówię.
-Wiesz co? Ja idę spać. Przez tą całą wycieczkę wszyscy wariują.
-Będziesz śnić o Willu?
-Przestań. Dobranoc.
-Dobranoc- dziewczyna zachichotała i odwróciła się w stronę okna.

Life Is Cruel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz