Gdy się obudziłem, Willa już nie było.
Spojrzałem na zegarek, dziesięć minut do dwudziestej drugiej.
Miałem na tyle siły, by się przejść, a słyszałem, że niedaleko jest małe jeziorko z pomostem.
Wstałem i podpierając się ścianami wyszedłem z domu.
Gdy zbliżałem się do jeziora, siedziała już tam cała grupa. W tle leciała muzyka, a lampki rozwieszone na drzewach dawały klimat.
Udałem się na pomost i stojąc na jego końcu zastanawiałem się jak bardzo jest głęboko.
Czy jakbym rzucił się w tą wodę, udałoby mi się zabić?
Od tych czarnych myśli oderwała mnie ciepła ręka na moim ramieniu.
-Czego chcesz Akira?
-Romantycznie, prawda?- odpowiedziała pytaniem, udając że nie słyszała moich słów.
-Na pewno nie z tobą- zaśmiałem się lekko i odwrociłem się twarzą do dziewczyny.
-Czemu taki dla mnie jesteś? Wolisz tą Emily? Przecież jesteś gejem!
-Absurd, nie?- zdjąłem jej ręke z mojego ramienia.- Nie słyszałaś o takiej orientacji, bi? A poza tym, po tym co zrobiłaś, nie tknął bym cię nawet kijem.
-Jesteś okropny! Nie rozumiesz, że ja cie kocham!- oczy wszystkich, na chwilę wylądowały na nas.
-Tak mocno mnie kochałaś, że z miłości do mnie, mnie zdradziłaś? Nie bądź śmieszna. Nic nie zmieni mojego zdania do ciebie. Puściłaś się z pierwszym lepszym!
-Świnia!- zanim zdążyłem się obejrzeć, dziewczyna zamachneła się, a mój policzek zaczął piec.
-O jeny... Biedna Akira zakochała się we mnie, w tym żałosnym dupku... Nie no, po prostu dramat!- powiedziałem w napływie emocji, a dziewczyna bez słowa pchneła mnie z całej siły.
Wylądowałem na środku jeziora.
Jak się wcześniej domyślałem, było głęboko.
Pod płynąłem trochę do brzegu, aż wreszcie znalazłem dno i odwrociłem się w stronę dziewczyny.
-Wiesz co? Jesteś zwykłą szma- opanowałem się i zrozumiałem że wyzywanie jej nic mi nie da.
Wyszłem z wody i podszedłem do Emily by dodatkowo zrobić Akirze na złość.
-Harry, jesteś mokry, nie podchodź- dziewczyna śmiejąc się uciekła do wody, a ja pędem ruszyłem za nią.
Gdy chciała się obrócić, by sprawdzić gdzie jestem, nie spodziewała się, że stałem tuż za nią.
Woda była po pas, więc w momencie kiedy brunetka zderzyła się ze mną i miała już wylądować pod wodą, złapałem ją w pasie i bez zastanowienia złączyłem nasze usta w pocałunku.
-Co, nie spodziewałaś się tego?- odsunąłem się od dziewczyny, dopiero teraz dostrzegłem że jej twarz oblał mocny rumieniec.
-Ładnie się pan zabawia, panie Jones- Will stanął obok i zaczął klaskać.- Ranisz Jones, ranisz.
-Udało mi się zranić wielkiego dupka Willa, wow gdzie to zapisać?
-Przerzuciłeś się na dziewczyny?
-Zazdrosny?
-Nie, z tobą to była jednorazowa przygoda.
-I tak nie udało ci się mnie wykorzystać- zaśmiałem się brunetowi w twarz, a ten zakładając ręce uniósł brew.
-Bo nie chciałeś, nie jestem gwałcicielem, okej? A poza tym, uważaj co mówisz mogę jeszcze nadrobić- spojrzałem na Emily, która przyglądała się całej sytuacji lekko się uśmiechając.
-Nie jestem zainteresowany.
-Oh, dobrze. Gratuluję pani Jones, wybrał panią zamiast mnie- Will ukłonił się, na co przewróciłem oczami, a dziewczyna zachichotała.- Coś jest chyba jednak z nim nie tak, bo przecież każdy wybrał by mnie. Mam nadzieje, że to mnie wybierzecie na drużbe.
-Ty zostaniesz druhną- puściłem mu oczko, a chłopak przewrócił oczami i udał się w kierunku lądu.
-Wiem, że pocałowałeś mnie dlatego, żeby pozbyć się Akiry i Willa- spuściła głowe, a uśmiech zniknął z jej twarzy.
-Po części tak, ale nie dokońca...- podpłynąłem bliżej i uśmiechnąłem się szeroko.
-Myślałam, że wolisz chłopaków...
-To, że moje dwa ostatnie związki były z mężczyznami nie znaczy, że jestem gejem. Emily, nie zasługuję na ciebie... Zranie cię, nie jestem dobrym materiałem na chłopaka.
-A Ben był dobrym materiałem?
-Jest na świecie mnóstwo bardziej wartościowych chłopaków niż ja i Ben.
-Ty chyba nie rozumiesz... Ja nie chce innych, ja chce... c-ciebie.
-Ja... Nie wiem co powie-
-Harry, chodź na chwilkę!
-O, Nick mnie woła, muszę iść, pa!
Szybko odpłynąłem i pobiegłem do przyjaciela.
-Dzięki.
-Nie ma sprawy- wróciliśmy do domku i tym razem poszłem spać sam.
CZYTASZ
Life Is Cruel
Teen FictionHarry po chwili bliskiej śmierci, zgadza się na ucieczkę od ojca, dzięki czemu zaczyna nowe życie. Nie spodziewa się jednak, że ten rok przyniesie mu więcej wrażeń, niż każdy inny.