Rozkoszując się spokojną samotnością i ocienionymi korytarzami, w których mógł się ukryć, wcale nie uświadomił sobie, że jest bacznie obserwowany.
Pozostali Żywiciele dostali szczegółowe instrukcje jak tego, jak poruszać się po twierdzy, w poszukiwaniu wskazówek. Następnie Will usiadł i wykonał listę wszystkich rzeczy dotyczących obecnej sytuacji, w jakiej się znalazł. Potem
przeanalizował całość i wykreślił wszystkie rzeczy, których nie doświadczył lub też nie dowiódł. A były jedynie kuszącymi przypuszczeniami.Po wielu godzinach rozważań i poprawek została mu naprawdę mała lista.
Miał także dylemat. Poza Kosiarzami Umysłów i innymi Żywicielami, którzy mieli tak silną moc i prezentację, że niemożliwym byłoby pomylić ich z szaleńcami, to Will nie miał żadnej metody na odróżnienie postaci czających się w ciemnościach korytarzy.
Przez to, kierując się logiką, musiał odrzucić wszystkie plany związane z braniem pod lupę niektórych tuneli, do czasu aż znalazł by pewną metodę tego rozróżnienia. Nie zamierzał się podstawiać dręczycielom w czarnych płaszczach.
Gdyby ktoś dostał taką radę, być może brzmiałaby dla niego absurdalnie, lecz była logiczna w obecnej sytuacji i mądrym podejściem było wzięcie jej sobie do serca. To miała być nowa droga życia.
Jego ostateczna lista była realna i prawdziwa, jako że wszystkiego z niej doświadczył. Tak jak sam poinstruował pozostałych więźniów, miał opierać się na tym, co prawdziwe, a odrzucać wszystko inne, by nie mieszać prawdy z fikcją, która mogła przeszkodzić w poszukiwaniach.
Skrupulatnie wmawiał sobie, żeby odłożyć prawdopodobną prawdę na bok, aż ją udowodni lub obali. Nawet jeśli marnował przez to swój cenny czas. Aż za dobrze wiedział, że Kosiarze Umysłów nie będą go wiecznie trzymać w twierdzy, a Zack nie będzie dłużej jego przyjacielem, nawet jeśli był tylko udawany.
Łatwiej jednak było o tym mówić niż to wykonać, przez co wpadł w coś, czego nie mógł w ogóle opisać.
Presja i tęsknota za nieznanymi przyjaciółmi z jego żywych snów sprawiała, że czuł się pusty, samotny i przygnębiony. Musiał powstrzymywać się od mówienia do samego siebie. Jednakże jeśli miał robić tak, jak miał zaplanowane, to musiał przejść przez tę drogę i się nie załamywać.
Z czasem ten nowy podstawowy system wierzeń wygodnie się w nim ułożył. Pokonał wewnętrzną pustkę i zaczął napełniać bolącą próżnię praktyczną prawdą i wiarą. Od tego momentu, powoli i pewnie, wszystko zaczęło się łączyć w jego życiu.
Badał twierdzę, przyjmował informacje od swoich partnerów i wpisywał wszystko w dziennik swoich myśli i pomysłów. Używał pisania do pobudzania swojego wewnętrznego geniuszu, do wyzwolenia przepływu inspiracji.
Wcześniej ten przepływ, jak mu powiedziano, był blokowany nie tylko przez wyrafinowane sztuczki Kosiarzy Umysłów, które całkowicie przekształcały człowieka, by uczynić go sobie poddanym i aby móc czerpać z niego życiową energię. Dlatego też istniała w nim amnezja, tak jak w każdym Żywicielu. Jednakże byli to wyjątkowi ludzie, którzy właśnie dlatego stali się więźniami takich wampirów energetycznych jak Kosiarze Umysłów.
- Do tego stopnia, że nie będziesz wiedział, że nie żyjesz - powiedział mu jeden z Żywicieli, podczas gdy wymieniali się zdobytymi informacjami.
- Jak można nie wiedzieć, że się nie żyje? - zapytał go Will z niedowierzaniem
- Najwyraźniej można.
Sytuacja była poważna. Śmierć z rąk mężczyzn w czarnych płaszczach była gorsza niż normalne odejście na wielki.
Właśnie dlatego tak często zaczął wymykać się że swojego ciemnego, cichego pokoju na kilka godzin, pomimo że bał się szalenie, odkrywając całkowicie nowe tajemnice bezimiennej warowni. Do tego stopnia, że nawet zaczął śnić o niezgłębionych sekretach twierdzy.
I z czasem zaczął otrzymywać inspiracyjne wizje pełne iskrzących wskazówek - małych kawałków układanek, które próbował budować. Jego logiczne i inspiracyjne procesy zaczęły funkcjonować w nadgodzinach, dużo potężniej niż kiedykolwiek wcześniej...
Koniec części pierwszej tego rozdziału. ;)
Rozdział był za długi, więc podzieliłam go na mniejsze części.
CZYTASZ
Zmartwychwstanie Zwiadowcy (tom III)
FanficPrzyjaciele Willa dowiadują się, że Horacy, najlepszy przyjaciel młodego zwiadowcy, odchodzi, aby zmierzyć się z największym złem. Odczuwa silną więź, której za wszelką cenę nie zamierza zrywać. Chociaż nie do końca pewny swoich motywów, wyrusza w ś...