*Łukasz pov*
D: Jakbym mógł to przeleciałbym Cię jeszcze raz - chłopak położył swoją rękę na udzie drugiego. Alan jednak szybko ją z siebie zrzucił
Al: chciałbyś tego?
D: tak, przecież przed chwilą to powiedziałem
Al: ale ja bym nie chciał
D: ale nie wygłupiaj się kotku- chciał objąć chłopaka jednak ten szybko wstał
Al: zostaw mnie - Dylan również wstał i zaczął podchodzić do chłopaka
D: ale przecież sam tego chciałeś, nawet mnie upiłeś
Al: no tak...- chłopak spuścił głowę w dół gdy przypomniał sobie o wszystkim.
Al: ale mówiłeś, że nic nie pamiętasz to skąd...- chłopak przerwał Alanowi
D: a czy to ważne?- złapał Alana za biodra i przyciągnął do siebie. Chłopak chciał się wyrwać i udało mu się to, przez to że drugi był pijany. Alan delikatnie popchnął starszego na kanapę i odsunął się na bezpieczną dla niego odległość.
D: czemu to zrobiłeś?
Al: ale co?
D: no czemu chciałeś się ze mną przespać?
Al: bo się w tobie zakochałem, pamiętasz?
D: ... nie za bardzo. To czemu nie chcesz tego zrobić jeszcze raz?
Al: bo jesteś dupkiem.
D: ja? Dlaczego tak mówisz?
Al: sam wiesz jak się zachowałeś później
D: ja nic nie zrobiłem. Nie moja wina, że nie jestem pedałem i nie mogłem z tobą być! - Alan miał się zaraz rozpłakać jednak się powstrzymywał. Nie chciał pokazać, że to go dotknęło.
Chciał iść już na górę jednak ja wszedłem mu w drogę pijąc piwo i trzymając dwa kolejne.
Ł: a ty gdzieś idziesz?
Al: chodź - złapał mnie za rękaw bluzy i pociągnął na korytarz.
Ł: coś się stało? - postanowiłem udawać, że o niczym nie wiem, tak będzie jak na razie najlepiej...
Al: proszę, mogę u ciebie zostać?
Ł: możesz
Al: naprawdę?
Ł: no tak
Al: ale przecież przedtem mówiłeś inaczej
Ł: mówiłem tak bo mnie o to nie poprosiłeś, a teraz to zrobiłeś więc możesz zostać - poszedłem do salonu po jego walizkę przy okazji dając Dylanowi piwo i odkładając pozostałe dwa. Poszedłem z walizką na górę. Zatrzymałem się na schodach i spojrzałem na mojego brata
Ł: idziesz?
Al: tak
Zaprowadziłem go do pokoju gościnnego. Pozwoliłem mu zostać tutaj miesiąc, jeśli nie będzie mnie denerwować. Zobaczymy ile z nim wytrzymam... A przede wszystkim czy dowiem się po co tu przyjechał?
Ł: jakby co to wiesz gdzie mnie szukać?
Al: tak
Poszedłem na dół do Dylana. Usiadłem obok niego i wziąłem moje piwo. Chciałem sprawdzić czy chłopak by mi powiedział o czym rozmawiał z nim bratem.
Ł: co się tutaj stało jak mnie nie było?
D: a co się miało dziać?
Ł: no nie wiem właśnie, dlatego się ciebie pytam
D: nic, tylko tak sobie rozmawialiśmy
Ł: tylko rozmawialiście?
D: tak
Ł: to tak nie wyglądało. Alan prawie płakał jak stąd wychodził. To nazywasz nic?
D: ... mówię ci tylko rozmawialiśmy, czego nie rozumiesz?!
Ł: ok rozumiem. A o czym rozmawialiście?
D: O jakiś głupotach, nawet już nie pamiętam
Ł: yhym, zostajesz na noc co nie?
D: oczywiście
Ł: to śpisz tam gdzie zawsze ja już idę
D: gdzie?
Ł: w pokoju posiedzieć
D: ok
*30 minut później*
Ja nadal nie umiałem zasnąć, ale to chyba przez wczesną dla mnie godzinę. W końcu nie często chodzę spać o 23.
Od jakiś 20 minut piszę z Markiem. Jest nawet ok, ale na dłuższą metę bym z nim nie mógł pisać.
Usłyszałem jakąś kłótnię jednak nie do końca słyszałem o co ona jest.
~558 słów
^°^°^°^°^
Miłego dnia/wieczoru♡
~Alia
CZYTASZ
TO TYLKO ZAKŁAD KOCHANIE ᴷˣᴷ
FanfictionŁukasz to 19letni uczeń liceum. Ze swoimi kolegami często się zakładają, tak jest i teraz... Łukasz musi rozkochać w sobie, pocałować i "zaliczyć" Marka 17letniego ucznia tego samego liceum. Czy mu się to uda? ░░░░░░░░░░░░░░░░░░░ Książka zawiera w...