◤12 ↬ *"zaliczyłeś już?"*◢

1.5K 69 18
                                    

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Marek pov

Czemu on to zrobił? 
Czy to możliwe że mu się podobam?
Nie on nie jest gejem, a przynajmniej na takiego nie wygląda. 

Moje przemyślenia przerwał Łukasz
Ł: tutaj?
M: tak- chciałem już wyjść, ale...
Ł: tak bez pożegnania?- wystawił do mnie ręce, więc się w niego wtuliłem. 
M: dziękuję za wszystko co dla mnie zrobiłeś- może weźmiecie mnie za wariata, ale dałem mu całusa w policzek i szybko wyszedłem z samochodu bruneta. Przy zamykaniu drzwi auta powiedziałem
M: do zobaczenia Łuki- nie wiem czy dobrze zrobiłem... Ale mówią, że żyje się tylko raz.
Ł: pa kochanie- zamknąłem drzwi i poszedłem w stronę domu. 

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Łukasz pov

Ten małolat mnie pocałował... Z jednej strony dobrze, bo wiem że się wkręcił. Albo on jest taki głupi, albo ja jestem takim dobrym aktorem. Chyba to drugie. A może w przyszłości będę w jakiś filmach grał? Nie wiem, zobaczymy. A z drugiej strony fuu jak, pytam się jak chłopak może pocałować chłopaka. Przyjdę do domu to muszę to czymś umyć, nie wiem zdezynfekować.
M: pa Łuki
Ł: ta..- szeptem do siebie
Ł: pa kochanie- wyszedł, no w końcu mam go z głowy... jadę do domu muszę zadzwonić do chłopaków.

*W domu* 
Rzuciłem się na kanapę i włączyłem telewizję. Wyciągnąłem telefon z kieszeni i wybrałem numer do Aleksa.  Po chwili już słyszałem jego głos w słuchawce

A: no stary, czemu się tak wyłączyłeś?
Ł: może wyskoczymy na jakieś piwo?
A: Ty Dylan idziemy z Łukaszem na browca!
D: a kiedy? 
A: teraz, ubieraj się!
A: tam gdzie zawsze?
Ł: no spoko,  a mam pytanie
A: jakie?
Ł: a co wy tak cały czas z Dylanem razem siedzicie? Zawsze jak zadzwonię to razem. No nie powiem ciekawie, ciekawie- zaśmiałem się
A: tak jakoś, dobra za 15 minut. Nara
Ł: siema...

Rozłączył się. Dobra zacznę się już zbierać, nie dość, że dopiero co przyszedłem to teraz muszę znowu wychodzić. 

Po 10 minutach już byłem na miejscu.
Wszedłem do baru i co zastałem? Już chlejących chłopaków. 
D: no siema mordo- przywitaliśmy się, a potem to samo zrobiłem z Aleksem
A: to opowiadaj co z Markiem?
Ł: Markiem?
A: tak? Nie mów debilu, że nie pamiętasz jak on się nazywa
Ł: no tak jakoś, nie umiem zapamiętać- podrapałem się po karku
D: to nieźle Łukaszku
Ł: właśnie- wyciągnąłem telefon i wszedłem w kontakty, muszę w końcu zapisać numer chłopaka. Eee... jak on miał?- Aleks
A: ta?
Ł: jak on się nazywał?
A: gościu załamujesz mnie. Marek
Ł: dzięki- wpisałem go do kontaktów
D: ejj, to skoro nie znasz jego imienia to jak ty do niego mówiłeś?
Ł: no różnie
A: czyli?
Ł: kochanie, skarbie....
D: serio?- obaj z Aleksem wybuchnęli śmiechem
Ł: ja bym się na waszym miejscu nie śmiał
A: czemu?
Ł: bo moje słodkie słówka podziałały
D: co masz na myśli?
Ł: a to że dużo się wczoraj działo 
A/D: co!!?
D: zaliczyłeś już? 
Ł: Nie jeszcze nie, ale już niedługo
A: to co się wczoraj działo?
Ł: mówiłem wam o napadzie?
D: nie
A: nie
Ł: to już wam opowiadam, a więc...- odpowiedziałem im o napadzie, potem o nocy, pomijając robienie zdjęć i sytuacji z rana.
A: powiedział do ciebie Łuki?
D: pocałował Cię?
Ł: ma się swój urok osobisty- uśmiechnąłem się do nich cwaniacko
A: szczere gratulacje Wawrzyn
Ł: a dziękuję- jeszcze tak trochę siedzieliśmy przy piwie i gadaliśmy o wszystkim i niczym. Po trzecim zacząłem

Ł: ejj, chłopaki a czemu wy tak ciągle razem gdzieś jesteście?...

~576 słów

^°^°^°^°^

Hejka~
Sorka że tak późno, ale zapomniałam, że dziś poniedziałek i muszę dodać.
No ale jest.

♡ Dziękuję za 500 odczytów dla mnie jest to duże osiągnięcie ♡

Miłego dnia/wieczoru♡

~Alia

TO TYLKO ZAKŁAD KOCHANIE ᴷˣᴷOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz