◤31 ↬ *on mnie zdradza?*◢

1.1K 56 9
                                    

*Łukasz pov*

Przez ten tydzień trochę się u mnie działo...

Rozmawiałem w końcu z Aleksem i jak się okazało on wiedział o sprawie Dylana i mojego brata dużo więcej niż ja.

Podobno Dylan opowiedział mu o wszystkim. Jednak Aleks nie wiedział czemu chłopak porozmawiał o tym z nim, a nie ze mną. Jak twierdzi w końcu to z moim bratem spał i powinienem się o tym dowiedzieć.
Przyznam, że poczułem się pominięty, bo jakby nie patrzeć tylko ja o tym nie wiedziałem. 

W sensie nie interesowało mnie życie mojego brata, ale żeby tylko mi nie powiedzieć? No cóż...

Aleks spytał się mnie skąd o tym wiem, więc mu powiedziałem prawdę. Niestety nie miałem żadnej wymyślonej historyjki, w którą by mi uwierzył.

Dzisiaj mam się spotkać z chłopakami. Obiecałem im to, ponieważ nie mieliśmy się kiedy spotkać w tygodniu. A to przez to, że zaraz mecz i trener robi nam codziennie treningi. Weekendy na szczęście mam wolne, ale w tygodniu po 2 godziny dziennie treningi. Czasem nawet się trochę przedłuży.

Jak mówiłem nie miałem czasu dla chłopaków, a dla Marka tym bardziej. Choć udało mi się raz z nim spotkać to w szkole starałem się go unikać. Po prostu nie chciałem, żeby ktoś nas zobaczył razem. 
Mówiłem mu kiedyś o tym, niby powiedział że rozumie, ale zaczynam wątpić.  

Wstałem dziś wyjątkowo wcześnie jak na niedzielę. Musiałem wcześniej wyjść bo umówiliśmy się o 10 u Aleksa na granie. W sumie nie wiem w co, ale będziemy grać.

O jakiejś 9.10 byłem już gotowy. Zszedłem na dół i usłyszałem kogoś w korytarzu..
Słyszałem że to mój brat z kimś rozmawia, ale gdy okazało się, że z Markiem nie rozumiałem. Po co Marek przyszedł do Alana? Postanowiłem posłuchać ich rozmowę.
...

M: jest Łukasz? - a może jednak przyszedł do mnie?

Al: jest, ale chyba jeszcze śpi, a czemu o niego pytasz?

M: bo to mój chłopak? Ale zresztą nie ważne. Tym razem nie przyszedłem do niego - jak to nie do mnie, to w takim razie do kogo?

Al: a do kogo? - no z ust mi to wziąłeś Alan

M: do ciebie- chwila... co? A może on mnie zdradza? Nie to niemożliwe, ale jeśli Alan mu coś zrobi to.. stop Wawrzyniak, uspokój się.

Al: tak? - szkoda, że nie mogę zobaczyć co robią.

M: tak, ale tą rękę możesz zabrać- czemu on go obmacuje, co jest? Jakbym tam był nie pozwoliłbym mu na to.

Al: czemu? - jeszcze się pytasz czemu? On ma chłopaka jakbyś zapomniał.

M: eh... Przyszedłem z tobą porozmawiać - mam wrażenie, że to Alan do niego zarywa i o Marka nie mam się co martwić. A przynajmniej mam taką nadzieję.

Al: a o czym? - tak ja również jestem ciekawy

M: O twoim zachowaniu - yhym, ciekawe.

Al: w sensie?

M: O tym jak zachowujesz się w stosunku do mnie - jak on się zachowuje? I jeżeli to coś poważnego to czemu Marek mi o tym nie powiedział?

Al: to może wejdziesz do środka?

M: mam lepszy pomysł, chodźmy gdzieś - gdzie ty chcesz z nim iść?

Al: ok, to tylko się ubiorę 

M: dobrze - no i pójdą, ale nie sami. 

Po cichu poszedłem na górę po maskę i okulary. Na szczęście mam już założoną bluzę z kapturem to nie muszę się przebierać. Zgarnąłem te dwie rzeczy i szybko zszedłem na dół starając się nie narobić przy tym hałasu.  
Oni już wyszli i zamknęli drzwi, a ja szybko ubrałem buty oraz maskę i okulary. Nie czekając dłużej wyszedłem za nimi.

~570 słów

^°^°^°^°^

Mam nadzieję, że rozdział wam się spodobał...

Miłego dnia/wieczoru♡

~Alia

TO TYLKO ZAKŁAD KOCHANIE ᴷˣᴷOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz