Piątek, godzina 8:00...
Pov Lexy
Wczoraj wypisali mnie do domu. Jednak nie wróciłam do niego, tylko zostałam z Marcinem w szpitalu. Nie mogłam go zostawić. Całą minioną noc spędziłam przy jego łóżku. Strasznie się stresuje, bo dzisiaj mamy się dowiedzieć czy Marcin wyjdzie ze szpitala czy nie. Mam nadzieję, że wszystko jest dobrze, bo nawet nie chce myśleć o czymś złym.M. - Co taka smutna jesteś? - Pyta zaspany.
L. - Martwię się o Ciebie. Brzuch mnie boli. - Odpowiada.
M. - Kochanie, wszystko będzie dobrze. Może pójdziesz coś zjeść?
L. - Nie wiem. Chyba nie jestem głodna.
M. - Przestań o tym myśleć. Co ma być to będzie. Jakoś to przeżyjemy. Najważniejsze, żebyśmy byli razem. - Łapie dziewczynę za rękę i patrzy głęboko w oczy.
L. - A co jak będziesz musiał zostać w szpitalu?
M. - To zostanę. Nic na to nie poradzę. - Mówi spokojnie.
L. - Marcin, ale ja tak cholernie się o Ciebie boję. - Głos jej się załamuje.
M. - Przestań, przecież nie umieram. Ja też się martwię, ale wszystko się z czasem ułoży. Zobaczysz. Bądźmy dobrej myśli.
L. - No dobrze... - Opiera głowę o jego ramię.Godzinę później...
Pov Lexy
Do sali weszła pielęgniarka i powiedziała, że po 12:00 Marcin może wracać do domu! Tak strasznie się ucieszyłam. Całe szczęście, że nic mu nie jest i wszystko jest już dobrze. Nie mogę się doczekać, aż wrócimy razem do domu. Stęskniłam się za wszystkimi.Pov Marcin
Kiedy kobieta powiedziała, że mogę wracać do domu, to kamień spadł mi z serca. W końcu mogę stąd wyjść! Widziałem, jak Lexy od razu poprawił się humor na wieść, że wszystko jest dobrze. Cieszę się, że wracam do domu, bo będę mógł się spakować i za kilka dni wyjeżdżamy do LA! Niby Lexy powiedziała, że nic nie stałoby się gdybyśmy przełożyli tez wyjazd, ale ja i tak będę spokojniejszy wiedząc, że jej nie zawiodłem.L. - Zadzwonię do Kuby, że wychodzisz, a ty zadzwoń do Stuarta. - Mówi do chłopaka.
M. - Dobrze. Cieszysz się, że wychodzę? - Uśmiecha się do dziewczyny.
L. - Oczywiście, że się cieszę. Nie mogłoby być inaczej. - Odwzajemnia szczery uśmiech.
M. - Ja też się cieszę. W końcu będę mógł się wyspać na swoim łóżku u Twojego boku.
L. - A na pewno chcesz lecieć do tego LA?
M. - Tak, na pewno. Czuję się już bardzo dobrze, więc nie martw się. - Uspokaja dziewczynę.Godzina 12:10...
Pov Stuart
Wszyscy wymyśliliśmy, że zrobimy Marcinowi i Lexy niespodziankę z okazji ich powrotu ze szpitala. Oczywiście oni będą za kilka minut, a my jeszcze nie skończyliśmy. Julka i Agata upiekły jakieś ciasto i babeczki, a ja z chłopakami nadmuchaliśmy balony i udekorowaliśmy wejście do domu. Kacper z Julką pojechali jeszcze do sklepu po jakieś słodycze i oczywiście po Maca dla Lexy. Mamy w planach spędzić miło wieczór. Lexy rano dzwoniła i powiedziała, że po 12:00 Marcin będzie mógł już wyjść. Jest 12:10 i Kuba już po nich pojechał. Mam nadzieję, że Kostera z Błońskim zdążą przed nimi.Pov Lexy
Pielęgniarka przyniosła do sali Marcina wypis. Zadzwoniłam wtedy do Kuby i zapytałam się czy może po nas przyjechać. Oczywiście zgodził się. Trochę to pewnie potrwa, ale poczekamy. Tak się cieszę, że w końcu możemy wyjść z tego szpitala. Stęskniłam się już za przyjaciółmi. Mam nadzieję, że teraz już wszystko wróci do normy. Co prawda za chwilę wylatujemy do LA i znowu nie będziemy się widzieć, ale może uda nam się spędzić te kilka dni wspólnie. Niby często się kłócimy, lecz bez nich jest nudno i smutno. Brakowało mi ich w tym szpitalu.Pov Marcin
W końcu widzę Lexy szczęśliwą. Od kilku dni chodziła ciągle taka załamana. Aż miło się na to patrzymy. Mówiąc szczerze, to ja też w końcu jestem szczęśliwy. Już nie mogłem wytrzymać w tym szpitalu. Oby to był ostatni raz kiedy muszę tam być. Po tym wszystkim jeszcze bardziej nienawidzę szpitali. Chcę jak najszybciej wrócić do domu i spędzić trochę czasu z przyjaciółmi. Stęskniłem się za nimi. W życiu bym nie pomyślał, że kiedykolwiek będę za nimi tęsknił. Ale najbardziej tęsknię za Heńkiem. Kuba obiecał, że się nim zajmie. Tak bardzo chciałbym go przytulić!
CZYTASZ
Lexy i Marcin || Jak to się rozkręciło?
FanfictionJest to opowieść dla fanów shipu Lexy x Marcin. Jak potoczą się losy tej uroczej dwójki? Co będą musieli przeżyć, aby poczuć pełnię szczęścia? Jeżeli jesteście ciekawi, to zapraszam do czytania! //W opowieści większość zdarzeń jest wytworem mojej wy...