𝘁𝗶𝗼

190 15 32
                                    

W mediach przedstawiam ekranizację moich selfie z przyjacielem

Ja to Oswald
A przyjaciel to Jerome

A!
Zapomniałabym!

Ten rozdział zaczyna się jakoś w momencie połowy wrabiania Jima

Bo nikt nie pamiętał sezonu 2
I nie mam wam tego za złe

Kocham was ♡(´。•ㅅ•。')

“ ⚔ ”

𝔧𝔞𝔪𝔢𝔰 𝔤𝔬𝔯𝔡𝔬𝔫 jak powszechnie wiadomo, miał specjalny talent do robienia sobie wrogów.

Zawsze powiedział czy zrobił coś nie tak. Bądź łamał obietnice.

Dedektyw obiecał Edwardowi śledztwo w sprawie Kristen, które nigdy się nie zaczęło.  Przez co właśnie Nygma zaczął go nienawidzić. W dodatku jego nowy wróg był zbyt ciekawski, aby mógł dalej tak sobie żyć.

Mimo wszystko jednak, okularnik nie chciał od razu go mordować, bo dalej miał sentyment do tego pewnego siebie mentalnego dzieciaka. Chodziło mu raczej o to, aby w jakieś morderstwo go wrobić. Może nawet w kilka morderstw?

Planował wszystko od kilku tygodni. I gdy każdy szczegół był dopracowany, nie mógłby nie podzielić się swoją pracą z Laurą, czyli osobą, która była ostatnimi czasy najbliższa jego sercu(?).

Opowiadał o tym wszystkim z pasją, a opisanie całego planu w słowach zajęło mu dobre pół godziny.

Dziewczyna mu nie przeszkadzała. Słuchała go z uwagą.

— i co? co o tym myślisz? — spojrzał na nią wzrokiem pragnącym komplementów w jego stronę.

— świetne. bardzo mi się podoba, jednak uważam, że bomba na bazie heksogenu byłaby bardziej efektowna niż ta na bazie oktogenu, o którym wspomniałeś — mówiąc to, dokładmie analizowała tablicę, na której widniało wszystko związane z planowanymi zbrodniami.

— wiesz co? Masz absolutną rację, panno Nox — powiedział z uśmiechem.

— pomagam ci już dobre kilka miesięcy, możesz mi mówić Laura, dobrze? — odpowiedziała ciepłym tonem kobieta.

— jasne, Lauro — kiwnął głową. 

Wziął długopis, i skreślił miejsce na tablicy gdzie napisane było “ bomba oktogenowa ” i zapisał “ bomba hektogenowa ”.

— wszystko gotowe, chciałbym zacząć jutro. Pomożesz mi, prawda? — zerknął na nią. Doskonale wiedział, że nie odmówi. Laura była osobą z zerową asertywnością, co tak bardzo wyróżniało ją spośród innych kobiet z Gotham. Nie chciał się do tego przyznawać, ale podobało mu się to.

— tak, tylko proszę, nie każ mi patrzeć na zwłoki, czy coś. Jeszcze nie czuję się na siłach. . . — westchnęła i spuściła wzrok zawstydzona.

— postaram się. W każdym razie — zerknął na zegarek wiszący na ścianie — już późno. Powinnaś iść spać.  — w rzeczy samej, w końcu na zegarze widniała godzina pierwsza dwadzieścia.

pineapples in my head » edward nygma «Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz