𝘁𝗷𝘂𝗴𝗼𝘁𝗿𝗲

129 8 19
                                    


trochę
trochę mi dziwnie
ale
lubię to pisać
i ten
pewnie jeszcze napiszę jakieś
10-15 rozdziałów
co nie
lol

**•̩̩͙✩•̩̩͙*˚ start ˚*•̩̩͙✩•̩̩͙*˚*



𝔩𝔞𝔲𝔯𝔞 nie oczekiwała, że obudzi się czując silne ramiona wokół swojej talii. Nie spodziewała się, że Ed zostanie z nią dłużej, i tak było i tym razem. Budząc się czuła tylko chłód prześcieradła obok, a po mężczyźnie nie było ani śladu.

Nie wiedziała o co chodzi, szczególnie, gdy chodząc po tym dużym domu, Edwarda nie było nigdzie. Tym bardziej była zdezorientowana, gdy na stole w kuchni znalazła zieloną kopertę ozdobioną schludnie napisanymi znakami zapytania.

❝ czyli znów wrócił Riddler. ❞ — pomyślała kobieta.

Z zaciekawieniem otworzyła opakowanie i wyjęła z niej przyjemną w dotyku, jasnobeżową kartkę. Od razu zaczęła czytać ją, poruszając wargami, ale nie mówiąc ani słowa.


mon amour!

pewnie mi nie uwierzysz, ale wybrałem kolor tej kartki ze względu na wspomnienie o twojej delikatnej skórze. Aczkolwiek nie jest to zapewne rzecz, która cię niepokoi. Już ci to wyjaśniam, i z bólem, ale zrobię to szybko, bez zagadek, gdyż śpieszę się niemiłosiernie.

Kojarzysz tych wszystkich intelektualistów Gotham? Otóż, jako zgrabny złoczyńca tego miasta, potrzebuję kogoś, kto chociaż mógłby próbować dorównać mojej inteligencji. Zadanie nie jest łatwe, ale zasady są proste. Trzy zagadki, i jeśli chociaż jedna odpowiedź będzie poprawna, ta osoba przeżyje.

Nie martw się jednak o mnie! Wszystko jest zaplanowane i dopięte na ostatni guzik. Wierzę, że w Gotham nie jestem ostatnią (omijając ciebie, kochana) mądrą osobą. 

wrócę pod wieczór!
kocham cię

R

Podpis pozostawiony na końcu tego dziwnego listu, tylko utwierdził kobietę w przekonaniu, że coś się dzieje.

Wiedziała, że nie znajdzie go jednak, i nie ma szans, aby mogła go powstrzymać. Musiała to jakoś znieść, tylko, że powoli brakowało jej sił na to wszystko.

Była ciekawa, jak szybko inni zorientują się, o co chodzi. Wiedziała, że policja w tym miejscu jest tylko po to, by mieszkańcy nie zamienili Gotham w drugi Rzym za czasów Nerona.

Bo zawsze uważała, że ❝ Pożar Rzymu ❞ brzmi lepiej niż ❝ Pożar Gotham ❞.

Zaśmiała się cicho na tą dziwną myśl i poszła, zrobić sobie śniadanie, przez cały czas analizując treść listu,  w której jednak jak na razie nie znalazła nic interesującego.

Wierząc, że mężczyzna da sobie radę, uznała, że nie będzie ingerować w jego dziwne plany i pomysły.

Po godzinie kobieta zaczęła się jednak nudzić, i uznała, że to jest ten czas, aby wyjść z domu. Wątpiła, aby Riddler przejmował się nią aż tak, jak Ed, więc mogła na spokojnie wychodzić gdzie chciała i o której chciała. Dziewczyna i tak, z powodu bezradności i tak przymykała oko na fakt, jak bardzo nadopiekuńczy potrafił być Edward.

pineapples in my head » edward nygma «Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz