×UWAGA×
Rozdziały będą pojawiać się raz w tygodniu. Mam je napisane na zapas i już przygotowany maraton, ale nie chce od razu wszystkich dodawać. Wyjątkiem będą tzw. "posty na ig", będą one pojawiać się po normalnym rozdziale lub przed nim.Następnego dnia postanowiłam się spotkać z Cameronem. Stwierdziłam, że zaprosze go do naszego mieszkania i przy okazji spotka się z Ivie i Mikiem. Chłopaki ucieszyli się, że zobaczą kolejnego wujka.
Myślę, że to dobry czas do zapoznania chłopców w końcu z Aaronem. Jednak do tego powinno dojść stopniowo, najpierw będą rozmawiać przez telefon, a dopiero po jakimś czasie się spotkają.
Cameron miał przyjść za jakieś 30 minut. Poszłam do pokoju chłopaków aby ich zawołać na dół. Chciałam żeby przed jego przyjściem coś zjedli bo znając życie zaciągną go do zabawy i nie będą mieli na to czasu.
- Chodźcie zjeść zanim przyjdzie wujek – powiedziałam
- Wuwuj? – spytał Rhydian
- Wujek Cameron, możecie go nie pamiętać, bo nie było okazji żeby się spotkać – wyjaśniłam im – chodźcie na dółZeszliśmy do kuchni gdzie Ivie piła herbatę a Mike kawę. Chłopcy usiedli na krzesłach, a ja podeszłam do blatu, żeby nałożyć im owoce na talerzyki i wlać soku. Nie było to bardzo pożywne, ale później i tak będzie jeszcze obiad.
- Mami kiedy będzie wuwuj? – zapytał Rafaell
- Powinien niedługo być – odpowiedziałamDużo osób, które mają kontakt ze mną lub z chłopcami zastanawiają się jak odróżnić ich. Akurat ja, Ivie, Mike i moi bracia umiemy to robić, ale już takie osoby jak Evan, Cameron, ogólnie ludzie, którzy nie mają takiego kontaktu z nimi jak my zawsze ich mylą.
Chłopcy mimo swojego młodego wieku mają swoje ulubione kolory. Rhydian żółty, a Rafaell niebieski więc ubieram ich zgodnie z nimi. Mimo, że Evan jest w naszym życiu od jakiegoś czasu to dalej się tego nie nauczył.
Moje rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi. Spojrzałam na moich współlokatorów aż w końcu Mike poszedł otworzyć Cameronowi.
Po chwili usłyszeliśmy odgłosy rozmowy, a sekundę później weszli do kuchni. W pierwszym momencie kompletnie nie poznałam Camerona, ale w mgnieniu oka byłam w jego ramionach i się do niego tuliłam.
- Mel spokojnie – zaśmiał się
- Spokojnie? – prychnęłam – nie widziałam cię już jakieś pół roku jak nie dłużej
- No zmieniłaś się dzieciaku
- Tylko nie dzieciaku – zaśmiałam się
- Mami jes dzieciakem? – wtrącił Rhydian
- Oczywiście, że tak maluchu – powiedział Cam na co przewróciłam oczami
- Wuwuj Cam! – krzyknął Rafaell – jestem El
- A ja Di – powiedział Rhydian – pobawiś się z nami?
- Jasne, ale dajcie mi chwilke, dobrze?
- To idziemy dio pokoju – rzucił Rhydian i pociągnął Rafaella za sobąPopatrzyłam na Camerona i stwierdziłam, że wyprzystojniał. Tak właściwie to dawno nie widziałam się z nim na żywo. Praktycznie od około roku się nie widziałam z nikim kto mieszka w USA.
- Mel?
- Hm?
- Mam dla ciebie propozycje – powiedział Cameron
- Miałem iść dzisiaj z Laryssą na tatuaż, ale ona poszła do jakiejś swojej koleżanki – mówił – a nie sądze żebyś miała ostatnio czas na zrobienie jakiegoś
- Mmm no faktycznie, ale o której? – spytałam
- Za dwie godziny musimy wyjść żeby zdążyć
- No okej, a nie będzie przeszkadzało jak pójdziemy z chłopakami?
- Pewnie, że nie – zaśmiał się CameronPorozmawialiśmy jeszcze jakiś czas, ale gdy rozległ się krzyk chłopców wołających Camerona żeby się z nimi pobawił. Stwierdziłam z Ivie, że ugotujemy szybko obiad to zjemy jeszcze przed wyjściem a Mike poszedł na górę do chłopaków.
CZYTASZ
From the Beginning
Teen Fiction"Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że teraz, kiedy naprawdę chciałabym to wszystko naprawić, nic nie mogę zrobić. Może na tym właśnie polega piekło. Kiedy stajesz twarzą twarz z prawdą." Część I; Girl with Problems Część II; From the Beginni...