Uwaga, spoiler w załączniku (≧▽≦)
***
Hinata od razu po przyjeździe do domu wbiegł po schodach na górę do swojego pokoju mijając pusty pokój jego siostry. Chłopak odrzucił plecak obok biurka zamykając drzwi i rozłożył się na łóżku by odpocząć od wszystkiego.
Antydepresanty tym razem nie zadziałały. Rudowłosy chłopak nie chciał mieć tych wszystkich myśli dlatego wstał by z plecaka wyjąć tabletki i zamiast normalnej dawki wpakował do buzi dwa razy więcej połykając bez popijania.
Po kilkunastu minutach matka słysząc głośne hałasy wydobywające się z pokoju rudowłosego zmartwiona pobiegła w tamtą stronę by sprawdzić co się dzieje. Gdy kobieta weszła do pokoju zobaczyła wszystko w chaosie. Książki z biblioteczki leżały porozrzucane na podłodze tak samo jak książki z plecaka. Gdyby tylko Hinata byłby silniejszy kołdra była by rozerwana na strzępy tak samo jak poduszki które trzymał rudowłosy.
Kobieta przerażona zobaczyła na podłodze opakowanie po lekach przeciwdepresyjnych i zrozumiała, że jej synek przedawkował leki.
Matka podbiegła do chłopca, który stracił świadomość i rzucał się na każde strony gdy ta go objęła by nie mógł się ruszać. Chłopak uspokoił się z powodu problemów z oddychaniem, jednak nadal nie kontaktował się z światem rzeczywistym. Rudowłosa zadzwoniła pośpiesznie na pogotowie, które na sygnale znalazło się po kilku minutach przed domem i ratownicy przypinając pobudzonego chłopaka do noszy wynieśli go do karetki.
Kobieta mogła temu zapobiec nie dawając mu całego opakowania do dyspozycji, jednak nie myślała że jej syn będzie aż tak zdołowany by przedawkować leki, które z każdym dniem miały działać coraz lepiej.
Rudowłosa pojechała w karetce z Hinatą, który uspokajał się coraz bardziej i szlochała po cichu patrząc do czego zdolny jest jej syn.
Po próbach samobójczych kobieta nie mogła poznać swojego syna. Nigdy nie przypuszczała, że jej kochany syn po tym jak już opuściła ich Natsu będzie również ich chciał opuścić i sprawić jeszcze większy ból w sercach pary.
- Odtruliśmy organizm pańskiego syna z leków, jutro będzie już mógł opuścić szpital - oznajmił lekarz gdy wyszedł po godzinie spędzonej w sali w której leżał Hinata.
Matka, która zmartwiona cały czas siedziała na korytarzu w końcu była w stanie wejść do salki i porozmawiać ze swoim synem.
- Przepraszam - mruknął cicho chłopak leżąc na łóżku szpitalnym pod kołdrą i odwrócił wzrok od rodzicielki by nie konfrontować się z nią wzrokowo.
- Proszę, nie rób tego więcej - powiedziała płaczliwym głosem kobieta - Nie przeżyje kolejnego pęknięcia serca gdy ty również odejdziesz - dodała ocierając rękami oczy by nie było widać, że płacze.
- Nie zrobię, obiecuję - odpowiedział Hinata wcześniej nie znając uczuć matki.
Teraz zrozumiał, że śmierć nie jest rozwiązaniem. Gdy odejdzie jego matka się załamie, a chłopak nigdy nie chciał sprawiać jej przykrości i to jeszcze w taki sposób.
- Postaraj znaleźć sobie coś, czym byś się interesował, i postaraj się wypełnić to jak najlepiej - powiedział psycholog.
Hinata został już wypisany ze szpitala i znajdował się na kanapie w gabinecie bez swojej matki, która wyjechała pracować. Tego dnia zamiast do szkoły rudowłosy musiał spędzić najbliższe kilka godzin w czterech ścianach razem z psychologiem, który w ogóle nie rozumiał jego uczuć i emocji a następnie dołączyć do klasy pod koniec lekcji.
CZYTASZ
Astma ♪Kagehina♪ [Zakończone]
FanfictionKiedyś radosny i uśmiechnięty chłopiec pochłonięty siatkówką od lat, a teraz? Zamknięty w sobie chłopak który znienawidził siatkówkę obwiniając się za wypadek za czasów gimnazjum w którym stracił kogoś ważniejszego od siatkówki. Czy chłopiec będzie...